-Leooo
-co lamo? -powiedział i uśmiechnął się jak pedofil,
-jest po 20 idź się ogarnij a ja zrobię kolacje może być?
-ta jest szef!
Leo poszedł do łazienki, ja już na ogar ze cnie i taki szefuncio teraz, wiem mam jakieś 20 minut. Nie będę robić mu kolacji. Nie chce mi sie. Ale mam coś lepszego.
Wzięłam co chciałam wziąść i poszłam do pokoju, usiadłam na łóżku opierając się o ścianę za łóżkiem.
A n nie powiedziałam co wzięłam z kuchni, wiec no oczywiście dwie nutelle i lyzki, jedna Położyłam kolo mnie a druga mam na kolanach. Pychaa. Dobra biere laptopa z zamiarem włączenia jakiegoś filmu ale no...fb, ig, tt. ..wszystko trzeba było sprawdzić. ..
-Lili !
Gdzie jesteś!
NIE ZOSTAWIAJ MNIE TU SAM NO!
LILI PROSZĘ CIĘ NO!-LUDZIE CO Z NIM NIE TAK?
PRZECIEŻ...ISTNIEJE COŚ TAKIEJ JAK MOJ POKÓJ A JEMU NIE CHCE ALO SIĘ TU CHYBA PRZYTACHAC TEJ DUPY.
co za len.-IDIOTO W POKOJU JESTEM!-AŁA moje gardło
Usłyszałam ze Leo tu biegnie, chyba ducha zobaczył.
-Lili ja juz myślałem ze ty mnie tu samego zostawiłas! -ten sadyba rzucił się na mnie i przytulił, ale halo musze czymś oddychać
-dusisz mnie palancie
-a no tak
-Leo pacz co mam - wyjęlam nutelle zza pleców i postawiłam Leo przed nosem -nie chciało mi się nic robić ...wiec...wiec nutella na kolacje może być?
-takkkkkkkk!
A mama zawsze mówiła ze jak się je słodycze na noc to sie ma koszmary -udawał małe dziecko-jak coś to się do mnie przytulic z w nocy, i git, może być?-Sama nie wiem czemu to powiedziałam, wgl dystans jaki był między nami zaczyna znikać, jesteśmy coraz odważniejsi co do siebie. Nie wiem czy to dobrze czy nie.
-Dobrze mamo, i dasz mi buzi na dobranoc tak?
-tak, i obejrzyj nawet bajkę
-jaką?
-obecność 2 - wpadłam w śmiech w sumie sama nie wiem czemu, ta sytuacja mnie śmieszy.
CZYTASZ
Opętani- L.D._ Ch.L √
FanfictionOn tajemniczy, skryty, ukrywa przed nią swoje prawdziwe oblicze. Uda jej się rozwikłać zagadkę? Jak potoczy się ich historia?