25.

287 37 5
                                    

@...I do pokoju wszedl jasnie wielki krol (czytaj Debil aka Lender)

Co on robi?
Od dwoch minut stoi pod scianą i gapi sie na mnie.
Nie wytrzymam zaraz.

-MOZESZ SIE LASKAWIE PATRZEC GDZIES INDZIEJ?! -sory nie wytrzymalam. Wiem ze jestem ladna ale ludzie no bez przesady.

-nie krzycz.-skoro mam nie krzyczec, a krzyk to jednak forma mowy, to moze napisac mu?

-to sie nie gap tak na mnie i chodz spac bo po 24 juz.

Powiedzialam a on wykonal moje polecenie,

***rano****
LEO POV'S
spi. Lili spi.
Zaczalem ją łaskotać czego ona bardzo nie lubi.
Obudzila sie z zaspanym smiechem (o ile to wgl mozliwe-aut)

-s...stop!...haha...l...leo...no. prosze... -wygadala przez smiech

-ok, co za to dostane?

-hmmm.plaskacza na ryj 

-ok

Przestalem ją łaskotac ale zlapalem za rece i...

-plaskacz na ryj wiec pusc me lapy piekne

-nie

-tak

-nie

-tak

-nie

-tak

-dobra idz spac

###*rano*###
Lili pov's
Nie mam pomyslu na zemste dla tg szczurka ale wiem ze to musi byc cos co go serio wkurzy.
Nie wazne, pomysle potem bo mi sie myslec nie chce, taka ja mądra (XD)

Jest 11;43 (tak wiem wiem supi godzina zwlaszcza ukryte 143 buhaha-aut)
Wstane albo zczolgam sie z lozka, wiem, poszlam do lazienki, do duzej miski nalalam zimnej wody zanioslam na dol i postawilam z boku za drzwiami, wiecie co planuje?

Poszlam do pokoju i z racji tego ze Leo spal obudzilam go, zaspanego debilsona aka lendera zaprowadzilam na dwor, mial opaske na oczach pod pretekstem niespodzianki.
Gdy bylismy juz nazewnatrz kazalam mu stac w miejscu i glosno policzyc do dziesieciu ja w tym czzsie poszlam po miske z wodą.

-no dobra, 1...2....3....4..5...6...7...8...9...-biedaczyna nie dokomczyl liczyc bo wylalam mu na glowe duzo lodowatej wody.
-aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zimno miiiiii
Jak moglas no!

-tez cie lubie lemderze blenderze ale to byla zemsta za to co zrobiles rano.

- hodzz leo cie przytulii

-ok chodz

-nie to nie ide do domu.

Jak powiedzial tak zrobil. Poszedl do lazienki sie ogarnac.

##**godzina pozniej**##

-przyszlem kochana daj wujowi buzi buzi w dziuzi buzi niunia

-emm...leo piles cos? -debilko, on chodzi chwiejnym krokiem, jebie na kilometr wódką a ty sie o takie cos pytasz?

-emm...nie...no...moze...jedno bezalkoholowe piwo....moze dwa...moze dziesiec...nie wiem misiu pysiu trysiu mua mua

Zaczynam sie go bac. POMOCY OK?

************************************

Jezeli ktos to czyta to przepraszam za nieleguralne rozdzialy ale mam problemy z internetem i nie zawsze go mam

Opętani- L.D._ Ch.L √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz