missing you//all time low +
Luke usiadł obok swojego współpracownika, obserwując jego opalone palce obchodzące się z kartą dźwiękową w studiu. "Lubię ten kawałek," Jack powiedział, "Ale nie lubię wykonawcy."Luke obracał się wokół własnej osi na krześle, przejeżdżając palcami po włosach. "Kto podpisał z nim umowę tym razem?"
"Nie wiem, myślę, że jeden z początkujących. Niby on jest perfekcyjny, ale nie jest wizerunkiem z jakim zaczynaliśmy." starszy mężczyzna odsunął ciemniejszą grzywkę z twarzy, siwe kosmyki wystawały w dziwnych miejscach. Luke nie sądzi, że opuścił studio przez ostatni tydzień.
Luke pokręcił głową, walczył, aby utrzymać otwarte oczy. "Już nawet nie wiem. Jeśli on jest tylko kolejną klapą, to okay. Cokolwiek."
Jack westchnął, wstając na ogromnych stopach. Znalazł się za Lukiem, kładąc dłonie na ramionach blondyna. Potarł skórę, Luke westchnął od tego uczucia. "Co się dzieje?"
Luke oparł się jego dotykowi, napięte uczucie opuściło jego ciało. "Tylko zwykłe rzeczy."
"To życie, musisz tylko tam dla niego być." palce Jacka pracowały magicznie wokół ciepłej skóry Luke'a, zostali przez chwilę w uspakajającej ciszy. Ich oddechy były jedyną rzeczą, które wypełniały pomieszczenie. Luke nie wiedział co czuć, wiedział, że Ashton czekał na niego w domu, mówiąc mu jakim jest złym mężem. Ale Luke próbuje. Nie powinien próbować być wystarczający?
Starszy mężczyzna opuścił Luke'a, podchodząc do głównego komputera i wyłączając otwarte programy (oczywiście jako pierwsze zapisując ich dzisiejszą pracę). Otworzył ich bibliotekę, włączając playlistę delikatnych i wolnych piosenek.
Luke spojrzał na niego ze swojej relaksującej pozycji, nogi miał szeroko rozłożone, plecy były przekrzywione, głowa opierała się na palcach. Uśmiech szybko pojawił się na jego ustach, gdy Jack wyciągnął do niego rękę.
Luke złączył ich palce razem, odnajdując rytm pasujący do mandoliny w utworze, grający z otaczających ich głośników. Owinął ramiona wokół szyi Jack'a, robiąc krok bliżej niego i kołysząc biodrami. Palce Jack'a wbiły się w skórę wokół dolnej części pleców Luke'a, nucąc melodię.
"Hold on tight," Jack śpiewał, "This ride is a wild one." jego głos był głęboki i ochrypły w uchu Luke'a.
Blondyn ułożył głowę na klatce piersiowej swojego współpracownika, z twarzą umieszczoną po stronie wokół jego szczegółowego tatuażu. Razem zaśpiewali refren, śmiejąc się z samych siebie. Jack obrócił nieco niższego chłopaka po pokoju, trzymając przynajmniej jedną dłoń zaciśniętą.
Rytm przyspieszył, gdy oni poruszyli się szybciej, wirując po całym pomieszczeniu, gdy Luke śmiał się i śmiał i śmiał. Głowa Luke'a przechyliła się do tyłu, gdy Jack opowiedział głupi żart. Nie słyszał siebie tak szczęśliwego przez bardzo długi czas.
Duży uśmiech znajdował się na jego ustach, perłowe zęby były jasne i wyraźne. Jack spojrzał na swojego szczęśliwego przyjaciela, jego usta wyglądały tak delikatnie, nos jest taki malutki. Jego oczy świeciły się w tak jasnym, niebieskim odcieniu. Wiedział, że nie powinien się nachylić, Michael był jego najlepszym przyjacielem. Ale musiał.
Ich usta spotkały się po środku, a Luke nie odciągnął go. Właściwie zrobił na odwrót. Umieścił palce na końcach włosów Jack'a, przyciągając go bliżej dopóki ich biodra gwałtownie się nie spotkały.
Muzyka wciąż w głośnikach, ale cały budynek był niemal pusty, tak samo jak umysł Luke'a. Opadł na kanapę, kolana Jack'a po obu stronach jego szczupłego ciała.
Starszy mężczyzna pochylił się w dół, całując szyję Luke'a, gdy zmęczone skomlenie opuściło jego spuchnięte usta. Jego blond głowa była przechylona do tyłu do płaskiej kanapy, jego biodra wbijały się bardziej, aby pocierać po twardniejącym kroczu Jack'a.
Luke pociągnął za włosy Jack'a, roztrzepując je jeszcze bardziej. Paznokcie spadły do jego pleców, wchodząc pod szarą koszulkę i drapiąc ciepłą, kojącą skórę. Nie myślał o Michaelu, myślał o Jacku. Jedyną rzeczą prezentującą się w jego zamglonej głowie było JackJackJack.
Usta Jack'a wędrowały w dół brzucha Luke'a, pozostawiając małe muśnięcia na starej tkaninie, zdobiącej jego skórę. Uniósł jego koszulę nieco przy pomocy swojego nosa, przyciskając gorący pocałunek na ciemnej linii włosów na brzuchu Luke'a. "Nie zostawię żadnych śladów, powiedz mi, jeśli będziesz chciał abym przestał," wyszeptał do skóry.
Luke zachęcił go, przyciągając go bliżej do swojego krocza. Palce Jack'a grzebały przy guziku jego ciemnych jeansów, w końcu odpiął go i pociągnął materiał do kolan. Przyłożył opalone dłonie do erekcji Luke'a, trzymając ją przez jego majtki.
Luke usiadł nieco, ponownie łącząc ich usta. Smakował jak soda i jagody, dziwne połączenie, ale to było jego połączenie. Ugryzł dolną wargę Jack'a, gdy Jack zaczął przesuwać ich ciała.
Luke leżał z nogami szeroko rozsuniętymi, dłonie Jack'a ciągnęły za ostatni materiał na jego talii. Pozostawił kolejny pocałunek na brzuchu Luke'a zanim złożył jeden na jego spuchniętej główce. Owinął usta wokół jego długości, jego język był ciepły i wszystkim czego Luke potrzebował w tym momencie.
Z gardła trzydziestosześciolatka wydobył się jęk, gdy spod jego mocno zaciśniętych oczu obserwował jak jego najlepszy przyjaciel mu obciąga. Wbił się w gardło Jack'a, starszy nie zadławił się. Pozwolił mu wbijać się mocniej i głębiej. Jego ramiona były zagięte, gdy trzymał go nad talią Luke'a.
Luke domagał się, gdy jego brzuch przybrał odcień cynobru, ukazując swoją podnieconą część. Kontynuował swoje ruchy, Jack spotykał go w połowie z zapełnionymi policzkami.
Jego niebieskie oczy były mocno zaciśnięte, gdy wydał krzyk z rozkoszy, gorący wytrysk spłynął do ust, a następnie gardła Jack'a. Jego palce chwyciły za skalp Jack'a.
Jack kontynuował szturchanie głową dopóki Luke definitywnie nie doszedł. Usiadł, pomagając mu z powrotem nasunąć bieliznę i jeansy. Luke wciągnął brzuch, gdy Jack zapiął spodnie.
Starszy mężczyzna zaczął wstawać, ale Luke pociągnął go z powrotem w dół. Udało mu się zatrzymać i uniknąć, aby nie upaść na górę ciała Luke'a i możliwie zgnieść go. Ostrożnie obrócił ich dopóki Luke się na nim nie położył, jego ciało zawinęło się wokół Jack'a.
Uspakajające dłonie przebiegały w górę i dół po plecach Luke'a, gdy ten złożył pocałunek na klatce piersiowej Jack'a. Nie czuł się winny.
CZYTASZ
it's me [muke af] PL
Fanfictionluke kocha michaela i ashtona i caluma i czasami jack'a. tłumaczenie pracy: @fivesecondsofsheeran otrzymałam zgodę(: