empty gold//halsey"Nie, mamo, wszystko ze mną w porządku," burknął. Jego telefon leżał sztaludze naprzeciwko niego, głos jego matki emitował z głośnika.
Jego zielone oczy patrzyły na szkic przed nim, próbując znaleźć paletę, którą chce użyć.
"Jesteś pewien?"
"Mam trzydzieści osiem lat. Mam męża i dwójkę dzieci, nie możesz oczekiwać, że będziesz zarządzać moim życiem."
Jego mama bardzo nadopiekuńcza, każdy aspekt z dzieciństwa Mike'a był pod jej kontrolą. Z punktu widzenia lekarzy, zrobiła cholernie dobrą robotę. z punktu widzenia szkoły, to miało miejsce zbyt długo, a z punktu widzenia Michaela - wszystko spierdoliła.
"Wiem, skarbie. Wiem, że jedna z twoich postaci jest całkiem niepohamowana. Nie chcę, aby któreś z moich wnuków zostało skrzywdzone."
Michael czuł, że prawa strona jego twarzy go swędzi, gdy się wzdrygnął, szyja przechyliła się, gdy wciąż trzymał swoją twarz. "To nie postaci. To są osobowości, wiesz o tym."
Nigdy nie wierzyła swojemu jedynemu dziecku, jej najbardziej cenna osoba, miała coś tak okropnego jak wielokrotne zaburzenia osobowości. Wmawiała sobie, że to była tylko faza od czasu, gdy zostało to zdiagnozowane, gdy miał dziewięć lat.
Mógł poczuć jak jego żuchwa szczęka, gdy zaciskał dłonie. Następnie przestawała. I znowu szczękała. To się działo.
"Co u dzieci?"
Michael nie mógł czuć swoich palców u dłoni ani u stóp. Jego twarz wzdrygała się, a oczy szybko mrugały. Pociągnął za kołnierz swojej koszulki bez rękawów, ściągając ją z ciała. "Wszystko u nich w porządku. Nick znów ma średnią 4.0, a zespół Alex gra jako support lokalnego zespołu." Michael wstał, odpinając pasek i rzucają nim w ścianę piwnicy.
Pochylił się, gdy pociągnął za krzesło.
"To jest tak słodkie. Oni są dokładnie tacy jak ty i Luke. Pamiętasz swój stary zespół? Faktycznie byliście całkiem nieźli."
Paznokcie Michaela drapały w górę i w dół po jego udach, gdy zdjął dresy. "Hey, mamo. Muszę iść, mogę zadzwonić do ciebie później?" lub nigdy.
Westchnęła, duża irytacja opuściła jej usta. Gdyby Michael nie tracił zmysłów, prawdopodobnie by to usłyszał. "Tak sądzę. Bierzesz swoje leki? Wiem, że Luke się o to martwił."
Zęby Michaela zacisnęły się, gdy oczy wciąż nie przestawały mrugać. Jego głowa kręciła się i nie był pewien czy stał ,czy siedział. "Nie, może wkrótce."
Michael zamknął oczy.
Ashton otworzył oczy.
Ashton wziął głęboki wdech, jego plecy rozciągnęły się, gdy poruszył szyją w prawo i lewo. Rozejrzał się po pokoju, twarz przybrała uroczysty i zrelaksowany wyraz. Oczy ściemniały skąd odszedł Michael.
Zauważył telefon ze słowem "mama" u góry, cyfry tykały już ponad dziewięć minut. Ash podszedł, siadając na drewnianej ławce zakrytą odcieniami różowego i niebieskiego. "Hey, jestem z powrotem," powiedział Ashton w najlepszym tonie przypominający głos Michaela.
"Nie wiedziałam, że poszedłeś," powiedziała. "Masz już pracę czy wciąż biedny Luke we wszystkim cię wspiera?"
"Jeszcze nie, Mamo," jego głos przypominał warczenie w ostatniej części zdania. Ashton wiedział, że Michael nie lubił swojej rodziny. Ashton wiedział to, ponieważ Michael to wiedział.
"Pamiętasz Nancy? Ma syna, który-," mama Michaela zaczęła opowieść, na którą Ashton miał wyjebane.
Jego ciemnozielone oczy rozejrzały się po studio w piwnicy, zarozumiały uśmiech widniał na jego twarzy, gdy spojrzał na wiele nieukończonych prac plastycznych. "To świetnie, mamo."
CZYTASZ
it's me [muke af] PL
Fiksi Penggemarluke kocha michaela i ashtona i caluma i czasami jack'a. tłumaczenie pracy: @fivesecondsofsheeran otrzymałam zgodę(: