krótkie wyjaśnienie moi kochani: michael, alex i nick umarli. ashton i calum są prawdziwymi osobami. ashton i calum (i jack) byli kochankami luke'a. pieprzył się z ashtonem, kiedy ich dom się zapalił. wszyscy, michael, alex i nick zginęli w pożarze.aby poradzić sobie ze stratą rodziny i poczucia winy przez zdradę, luke wszedł w głąb swojego umysłu i zagubił się w tym świecie. zatracił się w świecie, w którym nie czuł się o nic winny, zatracił się w świecie, w którym jego rodzina wciąż była żywa.
pod koniec swojego fałszywego świata, znów zaczął czuć się winny, w tym momencie jego wykreowany świat zaczął się rozpadać. to moment, kiedy zaczął wracać do rzeczywistości.
w tym rozdziale dowiesz się o tym, że luke skończył, biorąc ślub z jackiem. od twojej wyobraźni zależy, co stało się z ashtonem i calumem. nie musisz martwić się o to, że znowu ich zobaczysz, odeszli już na dobre.
heavydirtysoul//twenty one pilots
Luke przytulił się do boku Jack'a. Oparł głowę na klatce piersiowej swojego męża, zwijając ciało bliżej do niego. Ich czteroletnia córka, Ezra, leżała na klatce piersiowej ojca, jego opalone ramiona chroniły ją przed upadkiem z kanapy.
Chrapanie Jack'a wypełniło pokój, ciężkie oddechy opuszczały jego gardło. Ezra również spała. Nadszedł czas na pójście do łóżka, ale wyglądała tak spokojnie na Jack'u, że Luke nie śmiał jej obudzić. Nie chciał już nigdy pozwolić odejść swojej rodzinie, nie tym razem.
Wszystko przypomina Lukowi o jego pierwszej rodzinie. Od portretów w salonie, aż po śpiącą dziewczynkę obok niego. Michael chciał nazwać ich kolejne dziecko Ezra, ale to nigdy się nie wydarzyło. Ezra Clifford Hemmings-Barakat urodziła się sześć lat po ich śmierci, prawie tego samego dnia. Ma niebieskie oczy, ale jej prawe oko jest w połowie zielone. Nawet bez Clifforda w jej krwi, wydawała się mieć jego geny. Luke wmawia sobie, że Ezra jest jego drugą szansą. Wmawia sobie, że Ez jest szansą, aby wszystko naprawić, nawet jeśli wie, że na to nie zasługuje.
Nawet o czwartej nad ranem, Luke może zobaczyć początki Nicka i Alex. Ezra uwielbia chodzić do pracy razem z Jackiem i Lukiem. Klaszcze w dłonie, kiedy skończą nagrywać piosenkę. Kocha muzykę, jest jak Alex.
Ezra budzi się wcześnie, czasami przed wschodem słońca. Przeczołga się na łóżku i usiądzie na brzuchu Luke'a dopóki ten w pełni się nie obudzi. Razem pójdą do kuchni, żeby zrobić poranne kubki mleka czekoladowego. Ezra powie wtedy tacie o wszystkich swoich szalonych snach. Czasami Luke nie słucha. On po prostu gapi się na jej poruszające się jasnoróżowe usta i obserwuje jej oczy błyszczące jak gwiazdy na niebie. Luke chce, żeby Nick i Alex mogli zobaczyć małą dziewczynkę, chce, żeby to była ich młodsza siostrzyczka. Byli podekscytowani ciążą Michaela i nikt nie przypuszczał, co się wydarzy.
Jack obudził się po długim chrapnięciu. Usiadł prosto, uważając, aby nie obudzić ich śpiącej królewny. Spojrzał w dół na Luke'a, uśmiechając się do męża, z którym związany jest od pięciu lat. "Myślę, że czas do łóżka," powiedział pomiędzy ziewnięciami.
Luke uśmiechnął się, "Zgadzam się."
Ręce starszego mężczyzny podniosły Ezrę, poruszając nią, aby przebudziła się z drzemki. Ziewnęła zanim Jack uciszył ją. Jack pocałował ją w czoło, leniwy uśmiech wkradł się na jej zmęczoną twarz. Kołysał ją w przód i w tył całą drogę do jej sypialni, jej blond włosy zaplecione były w francuski warkocz.
Luke wciąż znajduje się w salonie. Wstał, a jego stopy były wiotkie. Nie czuje się żywy po stresującej sesji u terapeutki. Czuję się jakby przez większość czasu tylko oddychał, a nie żył. W jego głowie znajduje się tak dużo głosów, potwierdzających jego obłęd. Chce wrócić do świata wewnątrz jego umysłu, chce wrócić do udawania, że Michael jest Ashtonem. Że Michael jest Calumem. Ale wie, że nim nie są.
To ciężkie dla Luke'a, żeby to zaakceptować. Ciężko mu zaakceptować, że tak bardzo spieprzył swoje życie. Nie chce myśleć o Michaelu lub Ashtonie, lub Calumie, Alex lub Nicku, ale oni znajdują drogę w jego głowie i to prawie zabija go za każdym razem.
Jego wilgotne dłonie składają koc na kanapie, kiedy spostrzega ostatni portret rodziny Hemmings-Clifford. Znajdowali się w starym korytarzu obok niebieskich ścian. Michael uśmiecha się do Luke'a, który robi zirytowaną minę przez coś, co powiedziała Alex. Alex się śmieje, trzymając telefon tak, aby móc pokazać coś Nickowi na ekranie Iphone'a.
Luke płacze, nie mogąc się powstrzymać. Chwyta zdjęcie, przyciskając je bliżej do swoich mokrych od łez niebieskich oczu.
Zdjęcie ukazało ich charaktery tak bardzo. Ale Luke nie rozpoznaje blondyna stojącego obok Michaela. Wygląda jak rozmyta plama. Nie pamięta odcienia oczu Michaela albo motylków w brzuchu, które czuł za każdym razem, gdy słyszał śmiech Michaela. Nie pamięta pierwszego koloru, na jaki Alex przefarbowała swoje włosy, ale to mógł być fioletowy. Nie pamięta ilości gitar jakie posiadała, ani jej ulubionej marki. Nie pamięta marki okularów jakie nosił Nick albo koloru oczu jakie się pod nimi znajdowały. Nie pamięta, kto był jego ulubionym prezydentem lub mądrości, które zawsze powtarzał.
Jack wszedł do salonu, kiedy minęło trzydzieści minut. Nie wiedział dlaczego Luke nie przyszedł jeszcze do łóżka. Odnalazł blondyna na podłodze, ściskającego zdjęcie w dwóch dłoniach. Kołysał się w tył i przód, łzy spływały z jego podpuchniętych oczu.
"Oh, kochanie," Jack zagruchał. Oparł się o podłogę obok Luke'a, owijając ramiona ciasno wokół chudego ciała chłopaka. Przycisnął usta do jego czoła, całując go. Owinął nogi wokół ciała Luke'a, trzymając go mocno.
"Chcę umrzeć," Luke zapłakał, "Chcę umrzeć, chcę umrzeć, chcę umrzeć!" trząsł się w ramionach swojego męża.
Jack zamknął oczy, starając się być silnym, nie mógł znieść smutnego widoku miłości swojego życia. Wziął Luke'a na kolana, trzymając go bliżej niż wcześniej. "Wszystko z tobą w porządku, zasługujesz, aby żyć. Oni ci wybaczą, proszę wybacz sam sobie," powtórzył słowa, które mówił tak często.
"Zabiłem ich, Jack! Nie rozumiesz tego?!" odwrócił swoje ciało, przyciskając głowę do ciepłej klatki piersiowej Jack'a. Trzymał ramkę ze zdjęciem bliżej siebie, jego kciuk przejechał po wizerunku Alex i Nick'a. Mieli tak ogromny potencjał, mieli marzenia i ambicje. A teraz to koniec.
Jack kołysał nim w tył i przód coraz wolniej, próbując go uspokoić. Przejechał w górę i dół po chudym ramieniu Luke'a aż do kościstych pleców. To jest to, co robił, kiedy Ezra wpadała w furię, Luke potrzebował takiego samego współczucia. Potrzebował przypomnienia o miłości Jack'a. "Nie zabiłeś ich, obiecuję ci. Wszystko stało się w złym momencie. Nie obwiniaj siebie, proszę."
"Naprawdę, naprawdę chcę umrzeć." Luke czuł jak jego ciało zapada się, gdy upuścił zdjęcie na podłogę. Próbował skoncentrować się na kojących okręgach, które pocierane były na jego skórze przez swojego partnera, ale łzy znów zaczęły spływać.
Jack nucił melodię przez godziny. Bez względu na potrzebę snu, oboje trzymali otwarte oczy. Jack kołysał partnerem w tył i przód, z boku na bok. Przez ciało Luke'a wibrował głos przemawiający uspakajające czułe słówka. Przytulał go mocniej dopóki oczy Luke'a nie odpłynęły i zapadły w głęboki sen.
Luke nie chciał się już nigdy obudzić.
KONIEC
oczywiście zapraszam jeszcze na epilog kochani!!
CZYTASZ
it's me [muke af] PL
Fanfictionluke kocha michaela i ashtona i caluma i czasami jack'a. tłumaczenie pracy: @fivesecondsofsheeran otrzymałam zgodę(: