gotta get out//5 seconds of summer

408 68 11
                                    


gotta get out//5 seconds of summer


Było cicho. Było naprawdę cicho i strasznie. Luke nigdy nie zdawał sobie sprawy z tego jak jasno było w salonie. Migotał w tę i z powrotem, co przyczyniło się do bólu głowy. "Ludzie? Co z wami?"

Alex siedziała dokładnie naprzeciw niego. Trzymała skrzyżowane nogi, jedna na drugiej. Miała na sobie swoje ulubione czarne rurki z dwoma przecięciami na kolanach jak reszta par, które posiadała. Luke nigdy nie zrozumiał, dlaczego te są jej ulubionymi, wyglądały jak każde inne, które ma w szafie.

Jej biała koszulka miała dwukrotnie podwinięte rękawy, to sprawiało, że jej blade ramiona wyglądały na bardziej muskularne niż zwykle. Miała nadruk z jakimś tekstem piosenki The 1975 na środku klatki piersiowej. Chciała być jak The 1975, cholera, chciała być jak Matty Healy.

Zaplecione rzemyki na na jej ramieniu wyglądały raczej niechlujnie, Alex zazwyczaj poświęcała wiele czasu, aby były perfekcyjne, ale Luke przypuszcza, że nie było tak z dzisiejszym wieczorem. Nie rozumiała, dlaczego Luke nigdy o nie nie spytał. Zobaczył ślady na jej skórze, zobaczył smutek w jej oczach. Ale nie obchodziło go to. Zawsze był za bardzo zajęty Michaelem, żeby martwić się o swoje dzieci.

Alex skończyła, obrażając się na Luke'a.

Nick był oko Alex, jego stopy płasko spoczywały na podłodze. Miał na sobie bojówki, ciemny materiał kolidował z jego całkiem bladą skórą. Koszulka polo przylegała do jego górnej części ciała, niebieski odcień masował do koloru jego oczu.

Miał oczy jak Luke, były bardzo niebieskie. Kolor oceanu wydawał się być jak rysunek dziecka w porównaniu z galaktyką w oczach Nicka. Brązowe włosy znajdowały się na jego twarzy, niefortunnie wpadając za jego okulary.

Kiedy Nick był młodszy, on i Luke dobrze się dogadywali. Luke był dla Nicka rycerzem w lśniącej zbroi. Razem wstawali rano, Luke czyścił jego okulary i robił perfekcyjne śniadanie. Nick opowiadał mu fakt historyczny, a Luke słuchał każdego słowa. Uśmiechał się na sposób w jaki rozpromieniona była twarz Nicka. Chciał być nauczycielem historii, bez znaczenia jak głupie się to wydawało być.

Nick i Luke nie byli już więcej przyjaciółmi.

Michael był obok Luke'a. Michael. Jego zielone oczy wciąż smutno gapiły się na Luke'a. Jego rzęsy były tak długie, gdy brązowe brwi były zmarszczone, wyglądał na bardzo zdenerwowanego.

Jego plecy były zgarbione, zawsze się garbił, to powodowało, że wyglądał na tak malutkiego i kruchego. Dłonie znajdowały się nad kolanami, na których wystawały niebieskie żyły.

Michael miał na sobie zwoje zwykłe szare dresy, to była jedyna rzecz, jaką mógł założyć w te dni. Materiał był luźny, ale też wygodny. Miał zwykłą, białą koszulkę na swoim ciele, prawie jak Alex. W materiale były dziury, które nie były zrobione na niej celowo.

Luke położył swoją dłoń na tej Michaela i nic nie poczuł. Ani pulsu, ani ciepła. Luke zaczął ciężko oddychać.

Czas ruszył, gdy Alex wstała. Podeszła do Luke'a, przyciskając idealnie wykrojone usta do czoła swojego ojca. "Żegnaj, tato." wyszła z głową uniesioną wysoko.

"Co?" spytał. "Alex! Wracaj!"

Nick wstał, poprawiając spodnie. "Pa, tato," powtórzył. Zostawił pocałunek tylko cale od tego, gdzie znalazły się usta Alex. Podążył drogą swojej starszej siostry, wychodząc.

Luke spojrzał na Michaela. Jego mąż płakał, gdy wstał. "Kochałem cię," wypowiedział swoje słowa, czując w gardle noże. "Sprawiałeś, że moje oczy błyszczały, teraz sprawiasz, że zgrzytam zębami." wyszedł.

I wtedy wszystko stało się czarne.


it's me [muke af] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz