Witam~
Wiem, że to nieładnie tak zaczynać kilka opowiadań, kiedy żadne nie jest jeszcze skończone, ale bez obaw. Mam rozpisane szczegółowe streszczenia każdego z epizodów, każdego opowiadania, dlatego nie macie się o co martwić, że się zawieszę, albo że nie będę mieć weny na następny rozdział.Aktualnie jedyne opowiadanie, z którym nie do końca wiem, co zrobić, jest ,,Hollow'' z mojego poprzedniego bloga, ale na pewno coś wymyślę w końcu.
Jest to rozwinięcie, uzupełnienie, albo zupełnie inna droga, jaką moje inne opowiadanie; Monster At Fault; mogło się potoczyć. Oba odgrywają się w tym samym świecie, są połączone tą samą przeszłością... przynajmniej do pewnego momentu.
Jedna rzecz mogła zmienić tak wiele.
Tempus.
-skreślenia- - Niestety, Wattpad nie wyczytuje skreśleń, a są potrzebne w tym opowiadaniu.
~ Jack ~
Mam wszystkiego dość.
Po tych wszystkie latach spędzonych na braniu udziału w konflikcie Heylin-Xiaolin, w końcu, nareszcie, mogę ze spokojem powiedzieć te słowa na głos.
Wiem, że jestem silny. Przynajmniej w najmniejszym stopniu, przynajmniej tak chcę o sobie sądzić. Może i nie potrafię rzucić ogromnym głazem, unieść swojego przeciwnika, ani chociażby wytworzyć magicznych barier, ale przecież zniosłem to wszystko. Żywy, w każdym tego słowa znaczeniu.
Każdego dnia musiałem wytrzymywać te wszystkie przegrane, obelgi, pobicia, porażki. Doskonale wiem, że większość z nich wynika z mojej winy, jak i nie wszystkie.
A jednak wciąż trwałem. Nawet kiedy moja duma... o czym ja mówię. Jaki jest sens w opowiadaniu o czymś, w co tylko ja wierzę? Dla większości nawet nie istnieje, uznając mnie za coś gorszego od tych wszystkich innych, obrzydliwych ludzi.
Samotność? Tak. Istnieje, ze mną, we mnie. Me własne roboty miały służyć za moich towarzyszy, ale i to było za mało, za mało. To jest za mało. Miałem wybór, dokonałem go; może nie byłbym sam, gdybym tylko pozostał w Xiaolin?
Śmieję się na tę myśl. Oczywiście, że byłbym sam; różnica taka, że byłbym sam wśród ludzi. Sam nie wiem, co jest gorsze, a jednak nie mogę, nie chcę tego teraz zmieniać. I tak nigdy nie obdarzyliby mnie zaufaniem; sam nigdy bym im nie zaufał.
Pozostaje jeszcze ból; emocja, której nazwę poznałem stosunkowo niedawno. Jeszcze kiedyś lubiłem opowiadać o niej, jak o towarzyszu; Hades, która mnie nigdy nie opuszcza, niezależnie od pory dnia. Ach... i, ponownie, o czym ja mówię? Przecież nadal tu jest, nadal głaszcze moje ciało w każdej wolnej chwili; przecież Ona nigdy mnie nie opuści.
Kiedy tak stoję i patrzę na swoje laboratorium, uświadamiam sobie, jak wielkim kłamstwem było stworzenie mojego pierwszego robota.
Nie, żeby pomóc Rodzicom. Nie, żeby wspomóc Ich finansowo. Nie, żeby stworzyć coś dla ludzi.
Zrobiłem to dla siebie. Doskonale wiem, że zrobiłem to tylko i wyłącznie po to, żeby nie oszaleć jeszcze bardziej, niż teraz.
Bo jak inaczej wytłumaczyć pragnienie, by tworzyć istnienia, kiedy jest się w tak martwej, pustej posiadłości?
CZYTASZ
✔♠/♥ My Hand To Hold | Chase x Jack | (Xiaolin Showdown)
FanfictionZgniją ci oczy, wymień je. Wypadną włosy, posklejaj je. Wyrwą ci zęby, odzyskaj je z powrotem, przytwierdź gwoźdźmi. Gnijesz każdego dnia. Ukrywasz to pod cienką obrożą; nikt nie widzi. Wszyscy chcą być ślepi, kiedy chodzi o potwora. Koniec. Ni...