- Kotku czemu jesteś ubrana o tej porze, idziesz gdzieś? - Jonathan pyta, wyraźnie, zdziwiony moim widokiem.
-Tak, z tobą do pracy - odpowiadam i odkładam kubek do zmywarki, aby uniknąć wzroku mojego narzeczonego.
-Widzę, że z tobą nie wygram- oplata mnie ramionami i wtula swoją twarz w moje włosy.
-Ze mną nie będziesz miał łatwo, więc lepiej się zastanów dobrze nad ślubem, bo jak już będziesz mój to cię nigdy nie puszczę - próbkę swoich możliwości pokazałam przez ostatnie dwa tygodnie, gdy ciągle próbowałam go przekonać do tego, abym mogła wrócić do firmy.
-Za bardzo cię kocham,aby z was zrezygnować. Więc się mnie już nigdy nie pozbędziesz! - całuje mnie delikatnie w usta, po czym zabiera swoje ręce i wkłada papiery do teczki.
-Masz dzisiaj jakieś spotkania? - Pytam, bo muszę przyznać, że jak na sekretarkę, jestem mało zorientowana.
-Tak, ale idziemy na nie razem- uśmiecha się i podaję mi dłoń, którą przyjmuję i wychodzimy razem z domu.
-Gdzie?
-U ginekologa - zdziwiona zapinanam pasy, bo szczerze mówiąc miałam nadzieję, że przeszła mu tą nadgorliwość, ale jednak nie.
-Przecież niedawno byłam na wizycie.
-Tak, ale tatuś też chce zobaczyć swoje maleństwo - i jak ją mogę się na niego gniewać?JONATHAN
Przez te dwa tygodnie dużo się zmieniło. Mama Natashy i Adriana wróciły do siebie, a moja narzeczona odzyskała pamięć. Byłem przeszczęśliwy i nadal jestem, tym bardziej, że gdy poczytałem o ciąży, okazało się że już w 4 miesiącu można określić płeć maluszka. Dlatego już dzisiaj umówiłem nas do najlepszego ginekologa w mieście. Co do wypadku to wszyscy już o nim zapomnięli, lecz policja wciąż próbuje znaleźć sprawcę. Mieli dużo podejrzeń, ale wszystko okazało się złym tropem.
-Przepraszam, ale nie wiem czy Pan pamięta, ale za pół godziny ma Pan spotkanie z zarządem - Quka przypomina mi od razu po wejściu do mojego gabinetu.
-Pamiętam, dzisiaj wróciła Natasha, dlatego możesz wrócić do swoich dawnych obowiązków, a prowadzeniem mojego kalendarza zajmie się moja przyszła żona - z uśmiechem tłumaczę jej wszystkie zalecenia.
-To dobrze, że wróciła do zdrowia. Do zobaczenia - wychodzi z gabinetu, a ja zostaję całkowicie sam, jednak nie mogę znów myśleć o Natashy, bo muszę się przygotować do spotkania.NATASHA
-Kochanie denerwujesz się?- Jonathan ściska moją rękę w poczekalni.
-Pan Delorcz - z gabinetu wychodzi pielęgniarka, dlatego tylko posyłam mojemu narzeczonemu uśmiech i razem wchodzimy do pomieszczenia.
-Dzień dobry - witamy się z doktorem który po krótce wyjaśnia nam wszystko związane z przebiegiem ciąży i zaprasza mnie na kozetkę.
-To 18 tydzień, więc myślę, że bez problemu poznamy płeć dziecka - oboje podekstytowani czekamy na informację.
-To chłopiec, prawda?- Jonathan dopytuje, jednak ja nie zwracam na to uwagi, bo nie mogę się wprost doczekać.
-Tak- tu mój oddech przyspiesza, mam małego synka! - Ale wygląda na to, że mamy niespodziankę. To są bliźnięta - teraz już nie kontroluję oddechu, jestem przeszczęśliwa.
-Przecież to niebezpieczne, czytałem o tym!- wzburzony Jonathan wstaje z krzesła.
-Spokojnie, to prawda, że trzeba będzie ograniczyć wysiłek, ale w dzisiejszych czasach nie ma dużego zagrożenia. Zwłaszcza, że dzieci są zdrowe.
-Dziękuję doktorze - wycieram żel z brzucha i wstaję z łóżka .
-Widzimy się za miesiąc - żegnamy się i wychodzimy na korytarz.
-Zadowolona? -Jonathan łapie mnie za rękę.
-Bardzo.
-Będę miał dwójkę dzieci!- Mężczyzna krzyczy na cały głos, tym samym zwracając uwagę pacjentów.
-Mój wariat! - po kilkunastu minutach docieramy do domu, bo trzeba przyznać, że to był trudny dzień, ale bardzo wesoły. Gdy Jonathan poszedł się kąpać, a ja wtuliłam się w kołdrę i już znalazłam idealną pozycję, słyszę irytujący dźwięk telefonu.
-Co znowu?! - mówię z rezygnacją, lecz po przeczytaniu wiadomości, nagle odechciewa mi się spać i jestem aż nadto pobudzona:
"Wypadek to było tylko ostrzeżenie, zostaw Jonathana, albo to źle się skończy dla twoich bachorów! Lizzy"*************
Bardzo długo mnie nie było, ale nauka i wgl. Przez cały rozdział była sielanka, ale chyba nie myśleliście, że Lizzy tak łatwo odpuści. Teraz pytanie, kiedy ma się dowiedzieć Jonathan?
Piszcie w komentarzach.
-NiktSpecjalny
CZYTASZ
Milioner, a jednak nadal kocha!
RomanceNadal mam w sobie to uczucie, które nigdy nie wygasło! Można o wszystkim zapomnieć,nawet o tym,że się kochało, lecz zawsze jest ktoś kto nam o tym przypomina- dziecko, moje dziecko! Tu również okładkę wykonała niezawodna _Liff_, które bardzo dzięku...