~Special 100+~

224 24 2
                                    

"Kryminał"

Obudziłam się tam kolejnego ranka. Pogoda nie sprzyjała, ale mogłam ją jakoś znieść. Siedząc na parapecie patrzyłam na krople deszczu spływające po oknie. Oparłam głowę o zimną szybę i odcisnęłam na niej swój policzek. Czułam pustkę w środku. Jakby mi czegoś brakowało... Ale czego? Myślę tak już od kilku dni. Moje myśli przerwało pukanie do drzwi.
-Proszę...- Mruknęłam cicho. Do pokoju wtargnął Subaru, a za nim Reiji.
-Subaru, to on przez przypadek zabrał twoją bieliznę.
-H-Huh?! Śnisz! Ja nie wiem o co ci chodzi! ... -Mruknął odwracając wzrok na wszystkie strony, byleby na mnie nie patrzeć. Chodzi o to, że ostatnio zginęły mi majtki. Zgłosiłam to do "Komendanta od spraw majteczkowych" (czt. Reijiego :"> ) i z tego powstał kryminał. Pierwszym oskarżonym był Laito. Niestety nie można było mu udowodnić winy, więc został wykluczony. Miał niezłe alibi... Wtedy ruchał kilka panienek w burdelu i zostało to udowodnione. Świadków w sprawie zaginięcia mojej bielizny nie znaleziono. Potem podejrzenia padły na Ayato, on nie miał alibi i nadal jest podejrzany. Teraz Komendant przyprowadził Subaru...
-A więc... Gdzie są moje majtki?
-Nie mam pojęcia! -Krzyknął z rumieńcem.
-Dziwnie się zachowujesz... Czy oby na pewno czegoś nie ukrywasz? Jakie masz alibi? -Wypytywałam go chodząc wokół niego. -Co robiłeś dwa dni temu między rankiem a południem?
-E... Byłem zajęty swoimi sprawami...
-Mianowicie? Zabraniem mi moich majtek i wąchaniu ich zboczeńcu?!
-Nie! W życiu! Nie jestem taki - Odezwał się zbulwersowany. -Młoda weź nie podskakuj... -Wyszedł z mojego pokoju trzaskając drzwiami.
-Raczej to nie on, serio nie jest do tego zdolny... -Poinformował mnie Okularnik. Przytaknęłam chwilę zamyślona.
-Sprowadź tu Kanato... On będzie następny...
-Tak jest! -Wyszedł z mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć jak prawdziwy detektyw...
-Gdybym miała zamiar zabrać jakiejś dziewczynie majtki to... Bym zabrała je do siebie do pokoju! Już wiem! -Mówiłam do siebie. I wtedy do pokoju wszedł Reiji razem z Fioletowym psychopatą.  Mam na myśli Kanato. Słysząc o jego wyczynach i o tym, że rozmawia z misiem, nazwałam go psychopatą. A fioletowym, bo ma takie włosy.
-Ekhrem... Kanato, chyba wiesz czemu tu jesteś. -Zarzuciłam mu spojrzenie jakbym patrzyła na kryminaliste. On się nic nie odezwał, uśmiechnął się lekko i powiedział coś misiowi do ucha.
-Kanato! -Reiji go popchnął. Chyba on słyszał co on powiedział i pewnie mu się to nie spodobało.
-No co? ... Mogę już iść? Powiedziałem ci po drodze co miałem, a jej nie zamierzam się tłumaczyć....Prawda Teddy?
-Weź wyjdź, masz drzwi za sobą. -Wskazałam na drzwi trochę zdenerwowana.
-On alibi też ma...- Westchnął zrezygnowany.
-Ależ Komendant od spraw majteczkowych się nie może poddać! Znajdziemy winowajce razem! Zobaczysz! Został przecież jeszcze Shu...

(1)
-Idź teraz ty po niego...
-Oki doki! -Wyszłam z pokoju. Po chwili jednak wróciłam.- Gdzie mogę go znaleźć?
-Ach ja już pójdę... -Powiedział wzdychając i wyszedł z mojego pokoju. Znowu usiadłam na łóżko i zaczęłam myśleć. Do pokoju ktoś wszedł, spojrzałam w tamtą stronę. To był Shu, sam blondyn. Natomiast... Gdzie Reiji?
-Eee... Ekhem, co wiesz na temat zaginięcia moich majtek?
-Wszystko.
-A więc... Zaraz, co?!
-Przyjdź za chwilę do salonu, a ci wytłumaczę. -Zniknął. Ja pozostając z mindfuck na twarzy w pokoju musiałam ogarnąć myśli. Jakoś po piętnastu minutach poszłam do salonu. Byli tam wszyscy oprócz Okularnika.
-A więc...?
-To.. Reiji. On ukradł twoje majtki, teraz sprząta je ze swojego łóżka.
-CO?! -Wszyscy krzyknęli zszokowani. A to później okazało się prawdą. Aj co ja z nimi mam...

(2)

-Idę po niego. -Westchnął i wyszedł. Chodząc po pokoju i rozmyślając uderzyłam w szafę.
-Auć! Kto tu postawił tą szafę...?- I wtedy oni weszli. Blondyn pierwsze co to usiadł na łóżko i zamknął oczy jakby bardziej niż zwykle wciągnięty w muzykę.
-Ejj... Co wiesz o moich zaginionych majtkach?
-Nic konkretnego.- Mruknął.- Szukałaś wszędzie?
-W sumie nie... Zaraz się wszystko okaże. Przeszukałam walizkę, nic. Szafki, nic. Wszędzie nie było.
-A pod łóżkiem?
-No może... -Wcześniej jakoś Reiji dziwnie zachowując się wyszedł. Schyliłam się by sprawdzić. - Faktycznie! Są! ^^ Skąd wie... Hę? Shu? -On też zniknął. Westchnęłam i pozbierałam bieliznę. Czas chyba zakończyć ten kryminał. Ale zaraz... Skoro majtki tam były, a wcześniej ich nie było... Znaczy, że ktoś musiał je podrzucić!
DAMDAMDAAAM~

I tak kończymy Special! Dziękuję bardzo za 100 głosów! Kolejny Special za kolejne sto gwiazdek. Trzymajcie się  ;)

TraGedia || Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz