Po tym incydencie z zapachami jeden z nich kazał siwemu zaprowadzić mnie do pokoju, który miał należeć do mnie. Mianowicie wyglądało to tak:
-Subaru... -Ciemno włosy spojrzał na siwego i poprawił okulary palcem wskazującym.- Masz zaprowadzić naszego gościa do wyznaczonego pokoju.
-Co? Czemu ja? -Mruknął i spojrzał na mnie jak na jakieś popychadło. Przyglądałam się chwilę rudemu z kapeluszem, który odszedł i wrócił do siedzenia na oparciu fotela. Tego, na którym siedział rudy. Bynajmniej znam jednego z nich imię, tego siwego. Jak on...? Su...Subaz...Sucośtam! Dobra, nie obchodzi mnie to na razie. Próbuję wyobrazić sobie, że będę mieszkać... Bo będę, a raczej już mieszkam! Jestem uratowana jak nigdy dotąd. Będę musiała ten czas do kiedy tu zostanę wykorzystać. Potem dowiedzą się co nabroiłam w przeszłości przez mój pech, zacznę tą całą historie od nowa i mnie wywalą. Tym razem pójdę ma ulicę! Ostrzegam... Chłopak ruszył, a ja za nim. Nie okazał się być miły i nie wziął mojego "jakże ciężkiego bagaża". Nawet się nie odzywał tylko mruczał coś pod nosem. Jakby skarżył się na cały świat... Gdy otworzył drzwi do pokoju, przed którym staliśmy i przy tym mruknął "Twój pokój..." moje oczy miały zdolność w tej chwili do wypadnięcia. Mój własny pokój?! Super! W końcu! Normalne, wielkie łóżko! Brak współlokatora, przestrzeń prywatna! Jestem w raju. Od 9 lat tak nie miałam... Zawsze ciasne, niewygodne łóżko, które musiałam dzielić z kuzynką, gdy byłam na wsi. A w domach dziecka jedna sala z piętrowymi łóżkami. Okropność... Ale zostawmy przeszłość z tyłu i przejdźmy do teraźniejszości. Uradowana skoczyłam mu na szyję, wyściskałam go i rzuciłam się na łóżko. Na mój pech poślizgnęłam się, próbowałam złapać równowagę, ale przy tym zerwałam zasłony. Westchnęłam i zabrałam materiał z twarzy.
-Posprzątam...- Powiedziałam zrezygnowanym głosem. Pan na S zintegrowany odszedł mówiąc:
-Przyjdź za godzinę na dół.Wtedy wzięłam się za sprzątanie. To chyba długo mi zajmie. Nie przyjemny ten chłop, ale przetrwam. Jeszcze tylko tych pięciu do poznania...
Koszmar.
Hej! Mam nadzieję, że ten jeszcze krótszy rozdział wam się spodobał. Postanowiłam, że kolejne 5 rozdziałów poświęcę na poznawanie każdego chłopaka z osobna przez naszą Tsuki :3 Licząc z tym to... Sześć rozdziałów na poznanie. Potem będzie gorsza TraGedia ;* Trzymajcie się i nie zapomnijcie o oddaniu głosu! ♡
Daaaj Gwiazdkę~! ☆
Pozwolę sobie zabrać jeszcze te kilka sekund waszego życia...
Mam nadzieję, że docenisz. Tak ty! Właśnie ty! Moją pracę nad tym zdjęciem co wrzuciłam u góry. Trudno trochę znaleźć, dobrać zdjęcia... Jeszcze żeby usunąć te niepotrzebne piksele to trochę to zajmuje. Jeśli podoba ci się to zapraszam do komentowania ♡
CZYTASZ
TraGedia || Diabolik Lovers
Fanfiction[DO POPRAWKI] Dziewczyna nazywa się Tsuki Gray. Zdecydowanie jej nazwisko idealnie ją opisuje. Nie że jest herbatą Elgrey, ale jest szara. No może nie licząc włosów, oczu i koloru skóry... Trafia do rezydencji Sakamakich i odkąd tam jest, wszystko s...