Rozdział 15

826 50 0
                                    

1 stycznia 2017, 00:00

*Lena*

Wraz z wybiciem północy usłyszała wystrzał fajerwerków. Ludzie z radością witali Nowy Rok, ale ona nie miała się z czego cieszyć. Tony i Bruce wciąż byli uwięzieni. Na święta nie było wigilii, zjadła tylko z tatą i przyjaciółmi uroczysty obiad, po którym rozdała im prezenty, które do tej pory czekały zapomniane w ferrari. Popłakała się widząc prezenty, które Tony kupił dla niej i ich synka. Sama kupiła dla niego złotą spinkę do krawata, oczywiście nie z prawdziwego złota, a dla Bruce'a pluszowego pieska. Te rzeczy teraz spoczywały w szufladzie w sypialni. Chciała je dać Tony'emu i Bruce'owi, gdy wrócą do domu. Drzwi sypialni otworzyły się i wszedł Michael.

- Chciałem ci tylko życzyć szczęśliwego Nowego Roku - powiedział cicho.

- Dla mnie nie jest szczęśliwy, tato - powiedziała cicho.

- Ten rok dopiero się zaczął, nie trać wiary - powiedział siadając na brzegu łóżka.

- Łatwo ci powiedzieć. Tony'ego i Bruce'a nie ma już miesiąc - powiedział. - Avengersi dotarli do bazy, w której zmieniono Bucky'ego w Zimowego Żołnierza, ale mojego męża i synka ani nikogo innego już tam nie było. Rumlow musiał ich przenieść, wie że ich szukają.

- Wiem, ale Rumlow nie mógł uciec z nimi daleko. Nie uciekłby daleko z małym dzieckiem - powiedział dotykając jej ramienia.

- A myślisz, że Rumlow przejmowałby się, że ucieka z małym dzieckiem? - zapytała.

- Pewnie nie - westchnął.

- Zostaw mnie, chcę być sama - poprosiła.

- Dobrze, jeśli będziesz czegoś potrzebowała to mnie zawołaj - powiedział i wyszedł.

Kilka dni wcześniej

*Vision*

- To tutaj - powiedział, gdy wylądowali przed tajną bazą Hydry. - Pamiętajcie, naszym priorytetem jest uwolnienie Bruce'a, dopiero potem Tony'ego. On by nam nigdy nie wybaczył, gdybyśmy uratowali jego, a nie zdążyli uratować małego. Przygotujcie się - polecił kierując rękę ku metalowym drzwiom. Mógłby oczywiście przez nie po prostu przeniknąć, ale inni nie posiadali tej umiejętności.

Thor uniósł swój młot, Clint włożył do łuku strzałę i napiął cięciwę, Natasha wyciągnęła dwa pistolety, między palcami Wandy pojawiła szkarłatna energia, a Sam wyciągnął pistolet maszynowy. Vision rozwalił drzwi na kawałki i wszyscy wkroczyli do środka. Nikt ich nie zaatakował, co go zdziwiło. Tak samo jak panująca tu cisza...

- Vision, tu chyba nikogo nie ma - powiedział Thor na głos to o czym on pomyślał.

- Spóźniliśmy się? - zapytał Clint.

Vision nie odpowiedział tylko skupił moc w Kamieniu Umysłu i po chwili udało mu się znaleźć Tony'ego i wejść do jego umysłu. Usłyszał płacz Bruce'a jego uszami. Nadal był przywiązany i miał terrigenową kulkę przyczepioną do reaktora. Opuścił umysł Starka i opisał Avengersom pomieszczenie, które zobaczył.

- Nie kojarzę takiego miejsca - powiedziała Natasha.

- Najlepiej będzie jeśli na stałe wejdziesz o umysłu Tony'ego, Vision. Może Rumlow przychodząc do niego jakoś zdradzi gdzie są - powiedział Sam.

Potrzebujemy siebie 2✔T.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz