James:
Chodziłem po domu bardzo zdenerwowany. To było do przewidzenia, mój przyjaciel Dave postanowił sprawdzić co się ze mną dzieje. Może się zdziwić jak się dowie że porawałem jakąś dziewczyne i przetrzymuję ją zamkniętą w pokoju. Mogę mieć jednak pewność że mnie nie wyda... Jesteśmy jak bracia. Nie wyda mnie. Nie zrobi nic co może mi zaszkodzić. Najchętniej bym odmówił mu wizyty ale znając tego świra i tak nie uwierzy w żadne wymówki i przyjedzie. Może mu to wytłumaczyć spokojnie?
Nie chyba będzie lepiej jak o niczym się nie dowie. Przyjedzie, a ja po prostu z nim pogadam zobaczy że żyje i że wszystko wszystko w porządku i pojedzie. Będzie się przechwalał jak zwykle potem zaprosi na jakąś imprezę i będę miał spokój. Jade będzie siedziała cicho na górze zamknięta w pokoju. Wszystko powinno się udać.Jade:
Siedziałam jak zwykle od kilku dni wpatrując się tępo w jakiś punkt na ścianie. Bycie optymistą mi się znudziło. Trzeba myśleć realnie. Już zawsze będę tu siedzieć z tym psychopatą. Moi rodzice zapomną, pogodzą się z moim zniknięciem a policja przestanie szukać. A ja tu umre. Albo sama się zabije. A może to i wyjście. Może jak sobie coś zrobie to będzie musiał mnie zabrać do szpitala a tam wszystko opowiem.
- Jade! - usłyszałam
Nie odpowiedziałam nie mam ochoty z nim gadać.
- Jade! Jesteś?
Idiota. Nie poszłam sobie na spacer z rodzinką i pieskiem.
- Posłuchaj... Yyyyy... Chcesz porozmawiac jeszcze raz z rodzicami?
Cooo?! Przez chwile nie byłam pewna co usłyszałam.
- Co?!
- Dam ci porozmawiać chwile z mamą.... oczywiście pod moja kontrolą i z ograniczonym czasem no ale chyba warto.
- Pod twoja kontrolą i z limitem czasu?! Naprawde? Widze że już całkiem chcesz zrobic ze mnie więźnia. Jakbym już nim nie była. Wiesz co o tym wszytkim myśle myśle? Wiesz co o tobie myśle?!??! Jeste...... - nie lepiej nic nie mówic to moja szansa na pogadanie z mamą. Nie moge tak ryzykować.
- No słucham co myślisz? - zapytał mierząc mnie wzrokiem.
- Myśle że to świetny pomysł.- jęknełam cicho...
Lepiej się powstrzymam od zbędnych uwag na ten temat.
Jest szansa. Oj jesteś taka naiwna. Nadzieja matką głupich. Warto o tym pamiętać. A znając swoje "szczęście" i tak nic się nie uda.
CZYTASZ
Porwana Przez Przeznaczenie
RomansaZnowu to dziwne uczucie że ktoś mnie obserwuje. Słyszę ciche kroki zbliżającej się osoby. Tym razem udaje mi się dostrzec cień człowieka? Boję się! Zaczynam biec ulica jest już pusta. Jestem sama. Nagle ktoś zatyka mi buzię. Chce krzycześ ale czyja...