Niósł mnie tak przez kilka minut, a może kilkadziesiąt sama nie wiem.
Ale zaczynało robić mi się niewygodnie.
-możesz mnie postawić na ziemi?- zapytałam z nadzieją, że spełni moją prośbę
-dopiero jak dojdziemy na miejsce- odpowiedział.
-a kiedy tam dojdziemy?-zapytałam ponownie
-już niedługo- odpowiedział
Dalej szliśmy w ciszy.
Nagle Derek zatrzymał się i postawił mnie na ziemi.
-jesteśmy na miejscu- powiedział
Rozejrzałam się. Znajdowaliśmy się na wielkiej polanie.
Było przepięknie.-pięknie tutaj- powiedziałam zgodnie z prawdą
Derek pociągnął mnie na środek polany, gdzie znajdował się koc.
-usiądź- powiedział
Tak też zrobiłam kiedy usiadłam on usiadł koło mnie.
-posłuchaj mnie Sara, chciałem ci coś pokazać- popatrzył mi w oczu i kontynuował - musisz mi coś obiecać dobrze?-pokiwałam głowa na tak chciałam się dowiedzieć co chce mi pokazać
-nie ważne co teraz zobaczysz proszę ciebie nie bój się i nie uciekaj, obiecasz mi,że nie uciekniesz?Nie wiem dlaczego, ale pokiwałam głowa na tak. Nie kontrolowałam tego co robię. Nie miałam na to wpływu po prostu.
Derek wstał i stanął kilka metrów prze demną.
I zaczął się rozbierać.
Co on chce zrobić?!Kiedy został w samych spodenkach. Popatrzył się na mnie i zamienił się w wielkiego, czarnego wilka.
Na początku się wystraszyłam, ale kiedy spostrzegłam, że zwierzę nic mi nie chce zrobić to podeszłam do niego.
Zaczęłam go głaskać po głowie, a wilk zaczął mruczeć jak mały kotek.
Czarny wilk usiadł i schował się w moje ciało. Nie wiem dlaczego, ale nie bałam się go tylko czułam się bezpieczna. To trochę dziwne.Po kilku minutach wilk zamienił się w Dereka, a jego nie chciało mi się głaskać po głowie tak jak jego poprzedniego wcielenia.
Więc wróciłam na koc.
-ej! Teraz nie chcesz się do mnie przytulać?- zapytał idąc w moja stronę
-wilk był dużo milszy od ciebie i fajniejszy- opowiedziałam jak mała dziewczynka
-w ogóle możesz mi wytłumaczyć w końcu co tutaj się dzieje. Kim ty w ogóle jesteś?- zapytałam chciałam znać odpowiedzi.
-jestem wilkolakiem, a ty jesteś moja mate, moja bratnia dusza- powiedział patrząc mielenie na mnie- i niedługo będziemy musieli się złączyć
Zamurowało mnie. Kim jestem? Jaką mate?! I co to oznacza złączyć?
-co masz na myśli mówiąc złączyć? -zapytałam
-będę musiał ciebie ugryźć -odpowiedzial
Nagle Derek zaczął do mnie podchodzić. Musiałam sobie to przemyśleć. Te wszystkie informacje mnie przytlaczyły. Bałam się. A co jeśli on mnie zabije. Może te ugryzienia to tylko jakaś przykrywka, a tak na prawdę chce mnie zjeść w końcu to wilk.
Wstałam z koca i zaczęłam biec w głąb lasu. Nie myślałam nad tym co robię.
Usłyszałam za sobą gardłowe wycie. Biegłam przed siebie i się nie oglądałam.
-Sara nie bój się mnie- usłyszałam w swojej głowie
I nagle zostałam przygnieciony do ziemi przez wielkiego czarnego wilka.
Wilk zzmienił się w Dereka i powiedział.
-do tej pory zmusiłem twoje humorki, ale mam już dość ciągłego gonienie ciebie i twojego nieposłuszeństwa. Musisz ponieść karę, a kara będzie taka, żebyś później nigdy nie wyszła z domu i będziesz mi posłuszna.
..............
Tak wiem długo mnie nie było, ale w końcu znalazłam trochę czasu i napisałam to. Nie wiem czy może być.Podoba wam się to komentujcie.
Do następnego :-)
CZYTASZ
Moja na zawsze
Manusia SerigalaCzy porwanie jej było dobrym pomysłem, czy zaufanie mu było dobrym pomysłem. On nie lubi kiedy ktoś mu się sprzeciwia, ona gdy ktoś jej rozkazuje. Co z tego wyniknie?