- Gwałt na nieletnim, mówi to coś panu? - nie wierzę, że Leo na mnie doniósł... - Proszę pana!
- Ymm, tak... - odpowiadam niespokojnie wiercąc się.
- Czy przyznaje się pan do popełnienia przestępstwa? - mężczyzna staje obok mnie.
- Nie! Oczywiście, że nie! - szybko odpowiadam.
- Grozi panu nawet dożywocie - moje oczy pewnie wyglądają teraz jak dwie ogromne piłeczki golfowe. - Niech się pan nie pogrąża. Jeśli się pan teraz przyzna, możliwe, że wyrok będzie łagodniejszy. Czy przyznaje się pan do gwałtu na nieletnim?
- Niby na jakim nieletnim? - prycham i krzyżuję ręce.
- Leondre Devries, 16-letni raper, pański współpracownik i najlepszy przyjaciel, mieszkaliście razem przez dłuższy czas - tłumaczy.
- I, że niby ja miałbym zgwałcić swojego najlepszego przyjaciela?! To niedorzeczne! - podnoszę głos.
- Po pierwsze - proszę nie podnosić głosu, a po drugie - najczęściej oprawcy wybierają kogoś ze swojego najbliższego otoczenia na ofiary, między innymi to zapewnia im, że nie zostaną zgłoszeni na policję lub gdziekolwiek indziej. Tym razem się jednak nie udało - mężczyzna podpiera się o biurko.
No i zarąbiście.
[Leo's POV]
Szczerze? Czuję się jak gówno. Doniosłem na osobę, którą kochałem i, która kochała mnie. Ale nie miałem wyjścia. Richard* powiedział, że jeśli sam tego nie zrobię, to on zrobi to za mnie. Więc to zrobiłem. A teraz żałuję. Żałuję, że w ogóle powiedziałem o tym Richardowi. Mogłem wybaczyć Charliemu, ale tego nie zrobiłem. Mogłem mu pomóc w sprawie z Chloe. Zamiast tego wszystko zepsułem jeszcze bardziej. Jestem idiotą.
[Charlie's POV]
Po przesłuchaniu, wypuścili mnie. Aktualnie wracam do domu. Po jakimś czasie docieram na miejsce. Mój nastrój pogarsza się jeszcze bardziej, gdy przed drzwiami widzę Chloe. Mam wrażenie, że zaraz wyrwie te drzwi razem z futryną, żeby tylko dostać się do mojego domu. Podchodzę do niej.
- Po co tutaj przyszłaś? - pytam doskonale znając odpowiedź. Ona chce po prostu czegoś w zamian za milczenie.
- Po to, co mi się należy - odpowiada bezczelnie żując gumę i stukając butem w płytki. Od kiedy ona się tak zachowuje?
- Wchodź - rzucam bezuczuciowo w jej stronę, otwierając drzwi na oścież. Od razu idzie do salonu i rozsiada się na kanapie.
- Miałeś tydzień - zaczyna - i tak się spóźniłam, bo powinnam tutaj być już wczoraj. Tak więc, czas się skończył. Co masz dla mnie za milczenie?
- Daj mi jeszcze dwa dni - chowam twarz w dłoniach i głośno wypuszczam powietrze.
- Miałeś wystarczająco dużo czasu - warczy. - Tydzień to dużo. Proponuję pieniądze.
- Dlaczego proponujesz mi pieniądze? - to chyba ja mam jej płacić, a nie ona mi.
- Nie rozumiesz mnie. Masz dawać mi pieniądze za milczenie - zakłada nogę na nogę.
- Ile chcesz? - wzdycham.
- Dwa tysiące funtów miesięcznie - moja szczęka chyba równa się w tej chwili z podłogą...
- Ile?! - krzyczę.
- Dwa tysiące - wzrusza ramionami - dla ciebie specjalna zniżka, od innych ciągle biorę po pięć tysięcy za miesiąc i nie narzekają.
- Wiesz, czuję się zaszczycony - prycham i przewracam oczami.
- Słuchaj! - gwałtownie wstaje i patrzy na mnie wściekłym wzrokiem. - Nie będę się z tobą bawiła! Albo dwa tysiące miesięcznie, albo więzienie, wybieraj!
- Może chcesz coś innego zamiast kasy? Wiesz, ostatnio jakoś krucho u mnie z nią - przygryzam wargę.
- To było nie zaczynać nawet znajomości z Leondre, przez to wszystko teraz ranisz tysiące ludzi. Pomyśl, co będzie, gdy "Srambinos" dowiedzą się o tym, jak traktowałeś swojego "najlepszego przyjaciela" - racja...
- Przez ile będę musiał ci płacić? - chce już to wszystko zakończyć. Naprawdę. Mam wszystkiego dosyć.
- Co najmniej rok - znów wzrusza ramionami. - Możesz też zapłacić z góry za cały rok.
- Czyli po roku nie będę musiał już ci płacić? - nagle pojawia się iskierka nadziei.
- Będziesz, ale możliwe, że mniej. Jeszcze się zastanowię.
- Dobra - błądzę wzrokiem po podłodze, nadal nie wiedząc, co mam dalej robić.
- Wchodzisz w to? - pyta stanowczo ostatni raz.
- A mam jakieś inne wyjście?
><><><><><
*Richard to w tej książce manager chłopców.
Nudny rozdział, wiem o tym, ale mój mózg pada i zasypiam pisząc ten rozdział, dlatego: Jak wam się podoba? :) Co u was?
Dobranoc <3
~Werona xx
CZYTASZ
Mam dość! || Chardre ||
Teen FictionCharlie zakochuje się w Leondre, jednak ten nie odwzajemnia jego uczuć. Czy chłopcy zdołają ukryć swój sekret przed mediami i fanami z całego świata? Do czego będzie zdolny odrzucony blondyn, aby rozkochać w sobie przyjaciela?