Epilog

610 42 19
                                    

Nalewa mi jeszcze raz. I jeszcze raz...

Skończyło się chyba na... Piątym kieliszku? Może wypiłem trochę więcej. Miałem słabą głowę.
Potem zaczęła mnie całować, a ja się nie sprzeciwiałem.
Szumiało mi w głowie, nie byłem w stanie normalnie myśleć.
Byłem pijany, ale nie mogę się przez to uniewinniać.
Rzuciła mnie na łóżko, potem zaczęła się rozbierać.
Nie próbowałem protestować, nie mogłem.
Wtedy byłem w stanie wykonywać tylko proste czynności.
A to była czynność zbyt trudna na mój osłabiony umysł.
Dalej mnie całowała, a wtedy ja zacząłem się rozbierać.
Film urwał mi się w momencie, w którym zdejmowałem bokserki.
Choć bardzo bym chciał, nie mogę sobie nic więcej przypomnieć.
Pustka.
Kompletna pustka.
I cokolwiek się tam zdarzyło, żałuję tego.
Bo zdradziłem najważniejszą osobę w moim życiu.
Żywego czy martwego, zdradziłem go.
Przepraszam, Charlie.
Ale to nie jedyne moje zmartwienie.
Od miesiąca płaczę w poduszkę, chodzę po domu, szukając jego.
Nigdzie go nie ma.
A przecież obiecał wrócić.
Czyż nie?
Nie mogę myśleć normalnie.
Mam tego wszystkiego serdecznie dość.

><><><><><
Zepsułam tę książkę. Przepraszam wszystkich, których zawiodłam ostatnimi rozdziałami i epilogiem. Może druga część będzie lepsza.

Dziękuję Wam za przeczytanie tej opowieści. Za prawie 20 tysięcy wyświetleń. Za wszystkie komentarze, pozytywne i negatywne. Za wszystko.
Nie wiem, kiedy będzie druga część, mam ją w planach. Ale przed tym spróbuję ponownie ruszyć z TL, może wrzucić jeszcze jedną książkę.
Także to jest koniec.
~W xx

Mam dość! || Chardre ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz