6•Kąpiel•

125 3 0
                                    

Brunet również pochylił się w moją stronę i teraz nasze twarze dzieliły jedynie trzy, cztery centymetry. Patrzył prosto w moje oczy a ja w jego, zaczęło mi się robić gorąco. Zaczął zamykać oczy bardziej się przybliżając, a ja byłam tak sparaliżowana, że gdyby nie dzwonek telefonu na pewno byśmy się pocałowali.

Chwyciłam urządzenie, leżące na biurku i odebrałam połączenie.

- Tak?

- Hej Ana, miałyśmy się umówić. Wpadasz do mnie czy idziemy na miasto?- zapytała Oli. Alec nadal siedział w moim gabinecie nie odrywając ode mnie wzroku.

- Będę u Ciebie o piątej.

- Okej, do zobaczenia! - rozłaczyłam się i odłożyłam telefon.

- A dla mnie znajdziesz czas? - brunet uśmiechnął się nonszalanco.

- Piątek. Pora lunchu. Jedynasta. Knajpka na przeciwko szpitala. A teraz spadaj. - nie mogłam uwierzyć, że zgodziłam się na to spotkanie.

- Już się nie mogę doczekać. - odparł znikając za drzwiami.

Stanęłam przed domem Olivii i zadzwoniłam domofonem. Po chwili drzwi otworzyła brunetka, której uśmiech chyba nie schodził z ust.

- No, jesteś w końcu. Upiekłam pyszne ciasto czekoladowe. Mam nadzieję, że nie jesteś na diecie. - wpuściła mnie do środka a potem mocno przytuliła na przywitanie.

- Ja nigdy nie jestem na diecie. Jak się czujesz? - przeszłyśmy do salonu i rozsiadłyśmy na kanapie.

- Dobrze, chociaż boli mnie trochę kręgosłup no i ciągle chodzę do łazienki. A co u Ciebie, zadaje mi się, że miałaś mi coś powiedzieć. - stwierdziła ciekawsko.

Zaczęłam opowiadać kuzynce o zdarzeniach sprzed kilku dni. O Alec'u, jego zachowaniu i o tym, że umówiłam się z nim na piątek. Dziewczyna cały czas mnie słuchała, nie przerywając. Kiedy skończyłam już swój monolog, stwierdziła, iż jego zachowanie jest co najmniej dziwne, ale powinnam się z nim spotkać i porozmawiać.
Przez kolejne dwie godziny plotkowałyśmy jak to zawsze miałyśmy w zwyczaju. Po dwudziestej zmyłam się do domu, byłam strasznie zmęczona i jedyne o czym marzyłam to kąpiel, długa i gorąca.

Przekraczając próg domu poczułam cudowny zapach. Zdjęłam zimowe ciuchy i czmychnęłam do kuchni. Moim oczom ukazał się uroczy widok.

- Co przeskrobałeś? - zapytałam patrząc na nakryty stół, zapalone świeczki i pachnące danie.

- Po prostu chciałem zrobić coś miłego dla swojej narzeczonej. - odparł nalewając wina do mojego kieliszka a potem do swojego.

- No to Ci się udało.

Po zjedzonym posiłku postanowiliśmy wziąść wspólną kąpiel. Napuściłam wody do wanny, wlewając waniliowego płynu i zaczęłam zdejmować ubranie.

- O, załapie się na darmowy striptiz? - usłyszałam. Odwróciłam się a moim oczom ukazał się Jake, nagi.

- Widzę, że mi oszczędziłeś tego pokazu. - zaśmiałam się. Weszliśmy do wanny kładąc się naprzeciwko siebie.

- Jake? - spojrzałam na niego.

- Hmm?

- Czy Ty nadal chcesz za mnie wyjść? - zapytałam nieśmiało.

- Co to za pytanie? Oczywiście, że chce.

- To dobrze. Bo wczoraj przeglądałam sukienki i chyba znalazłam tą jedyną. - uśmiechnęłam się szeroko.

- Co powiesz na kwiecień? - rzucił.

- Na moje może być nawet zaraz. - odparłam mocno wbijając się w jego usta.

------------
Alex ❤

Zawsze do siebie wracamy✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz