Siedziałam w samochodzie pod blokiem Alec'a już z dobrą godzinę. Wczoraj wieczorem dużo myślałam nad tym co się wydarzyło i doszłam do wniosku, że muszę zakończyć to co się między nami zaczyna dziać. Wzięłam głęboki oddech i wysiadłam z auta, zamykając je. Otworzyłam drzwi od klatki i weszłam schodami na górę. Ręce zaczęły mi się pocić a serce biło jak oszalałe, kiedy stanęłam pod jego drzwiami przechodząc z nogi na nogę. Może nie powninnam, wcale się do niego odzywać.. Ale to nie rozwiąże sprawy. Zapukałam do drzwi, które po chwili otworzyły się ukazując bruneta. Patrzył na mnie zaskoczony, lecz po chwili uśmiechnął się pod nosem.
- Chrzanić to.- rzekłam podchodząc do niego i złączyłam nasze usta. Na początku nie oddał pocałunku, ale po chwili nasze języki znalazły wspólny rytm. Zamknął drzwi nie odrywając się ode mnie. Zaczęłam ściągać buty, szalik, płaszcz. Wszystko działo się szybko i w kilka minut znaleźliśmy się w jego łóżku kompletnie nadzy.
- Co Ty ze mną robisz Ana?- westchnął składając pocałunki na mojej szyji.
- Mogłabym zapytać Cie o to samo.
***
Leżeliśmy na materacu przyulając się. Głowę miałam opartą na klatce piersiowej Alec'a i wsłuchiwałam się w bicie jego serca. On zaś głaskał dłonią moje włosy. Przejechałam dłonią po umięśnionym torsie, po czym wstałam i zaczęłam ubierać bieliznę. Odwróciłam się z powrotem w stronę łóżka, na którym leżał Alec przyglądając mi się z uśmiechem na twarzy.- Coś nie tak?- zapytałam ponownie siadając obok niego.
- Nie, poczekaj tutaj.- oznajmił i ubierając bokserki wyszedł z sypialni, by po chwili wrócić z aparatem w ręce.
- Po co Ci to?
- Zrobię Ci zdjęcia, wyglądasz teraz tak seksownie, że nie mogę tego nie uwiecznić.- przystawił aparat do oka.
- Tylko dwa zdjęcia- nakazałam.
- Yhymm.
***
Siedzieliśmy przy stole w kuchni zajadając spaghetti, które zrobił Alec. Swoją drogą jego kuchenne umiejętności znacznie się poprawiły. Kiedyś to ja dla nas gotowałam, on tylko pomagał.- Co teraz będzie?- zapytał przerywając moje rozmyślania.
- Z czym?- podniosłam twarz znad talerza spoglądając w jego oczy.
- Z nami, z Jake'iem? Chyba nie zamierzasz być z nim i ze mną jednocześnie. Wiesz, że nie możesz tego ciągnąć. Albo on albo ja. Bycie z dwoma naraz raczej nie wypali.
- Tak wiem. Ja po prostu...-spojrzałam na zegarek wiszący na przeciwko. Już po dziesiątej! Wstałam i odłożyłam talerz do zlewu. Przeszłam do holu i zaczęłam się ubierać.
Brunet poszedł za mną z niezadowoloną miną.
- Jak już zdecydujesz czego chcesz to daj znać.- powiedział, kiedy przeszłam przed próg.
***
Po powrocie do domu wzięłam długą kąpiel, po czym wskoczyłam w piżamę i zeszłam na dół aby zrobić sobie herbatę. Nastawiłam wodę wrzucając woreczek do kubka, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- Kogo naszło o tej porze?- powiedziałam sama do siebie.
Stanęłam jak wryta, kiedy otworzyłam drzwi. Jake stał przede mną w bukietem kwiatów w dłoni. Uśmiechnął się do mnie szeroko, a ja zrobiłam to samo, ale trochę wymuszenie.
- Co Ty tutaj robisz?
- Postanowiłem wrócić wcześniej. Stęskniłem się.- odparł cmokając mnie w usta.
Chwyciłam bukiet kwiatów, które mi wręczył i wpuściłam do środka. Poczułam wibracje w kieszeni szlafroka, więc szybko wyjęłam urządzenie.
Od Alec: To zdjęcie podoba mi się najbardziej.
Otworzyłam załącznik.
Moje życie to jedna wielka komedia..
------------------
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale w tym tygodniu miałam dużo nauki :(
Następny rozdział powinien pojawić się w weekend, ale niczego nie obiecuję.
Jak myślicie kogo wybierze Ana? Kogo Wy byście woleli?
Alex ❤❄
CZYTASZ
Zawsze do siebie wracamy✔
RomanceZnowu musieli się pożegnać. Rozpoczęli nowe życie, z nowymi ludźmi, nie chcąc już o sobie pamiętać. Lecz los ponownie chce ich połączyć. Czy będzie do czego wracać? Może nie będą chcieli odbudować relacji, która kiedyś ich łączyła? Druga część opo...