Rok później..
- Nie pozwól mi upaść.- rzekłam zdenerwowana, mocno ściskając rękę taty. Już za chwilę miałam stać się panią Smith.
- Nigdy córeczko.- odparł tata i ruszył w stronę ołtarza, a ja razem z nim.
I wtedy go zobaczyłam. Stał tam uśmiechnięty od ucha do ucha, ubrany w czarny garnitur, tego samego koloru krawat i buty i białą koszulę. Całe zdenerwowanie, wątpliwości odeszły w jednej chwili. Patrzyłam prosto w jego oczy i wiedziałam, że to ten jedyny. Ten, z którym chce być, wychować dzieci, zestarzeć się.
Będąc prawie pod ołtarzem spojrzałam w prawą stronę, gdzie stała moja mama trzymająca Viki na rękach. Kolejny powód, dla którego chce mi się żyć. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być.
Podeszliśmy bliżej ołtarza. Tata ucałował moje czoło i podał moją dłoń Alec'owi.
Bardziej szczęśliwsza nie mogłam być.
***
Impreza trwała w najlepsze. Wszystko było tak, jak sobie to wymarzyliśmy.
Nadeszła północ, pokroiliśmy z Alec'iem tort weselny i zaczęliśmy przemawiać do gości, na koniec swoich podziękowań powiedziałam:
- Dzisiaj jest najlepszy dzień mojego życia. Stworzyliśmy z Alec'iem rodzinę. Rodzinę, która niedługo się powiększy - wszyscy zaczęli klaskać a mój mąż spojrzał na mnie zdezorientowany. - Jestem w ciąży.
Na te słowa złapał moje biodra i uniósł do góry, śmiejąc się.
- Kocham Cię. - powiedział całując mnie.
- A ja kocham Ciebie. - odpowiedziałam, po czym pogłębiłam pocałunek.
------------------------
Oto ostatni rozdział. Jutro pojawi się prolog.
Mam dla Was niespodziankę. Jutro również pojawi się na moim profilu nowe ff. Mam nadzieję, że i tam będziecie ze mną i, że nowa historia również przypadnie Wam do gustu.
Alex ❤
CZYTASZ
Zawsze do siebie wracamy✔
RomanceZnowu musieli się pożegnać. Rozpoczęli nowe życie, z nowymi ludźmi, nie chcąc już o sobie pamiętać. Lecz los ponownie chce ich połączyć. Czy będzie do czego wracać? Może nie będą chcieli odbudować relacji, która kiedyś ich łączyła? Druga część opo...