Pov. Nathan
Siedziałem jak zawsze gapiąc się w telewizor. W telewizji akurat leciał jakiś głupi teleturniej ale mój brak chęci do życia i rozległe lenistwo komórkowe nie pozwalały mi sięgnąć pilota. Zostałem skazany na "Chłopaki do wzięcia". Nagle usłyszałem głos tego pedała z którym mieszkam.- Naatii!
- Czego?! Okres masz?
- Nie aczkolwiek czekolada by się przydała ale nie po to przyszedłem.
- No to po co oświeć mnie.
- Emm...bo wiesz, ja już się z Amber dogadałem. Ale jeszcze muszę z tobą ukochany.
- Brałeś?
Chris nieoczekiwanie pochylił się nade mną i... przejechał ręką po moim kroczu?! Czyli codzienność, już się do tego przyzwyczaiłem przez te lata mieszkania z nim. Potem wyszeptał mi do ucha:
- Całe życie ćpam ciebie.
- Nie pierdol tylko przejdź do konkretów.
- Więc tak jak mówiłem z Amber się dogadałem, z tobą...- spojrzał na mnie znacząco-...też.
- Nooo?
Popatrzył na mnie chwilę i wypalił.
- Trójkącik?
- Jak chcesz trójkąty to wypierdalaj na studia w pizdu ode mnie ty chory pojebie.
- Nathan jesteś moim bogiem a twoja klata nałogiem- co kurwa?!
Chris jak oparzony wybiegł z salonu.i pobiegł na górę.
Pov. Amber
Po tym jak wyżaliłam się Chris'owi postanowiłam pójść spać. Jednak mój sen nie trwał długo, ponieważ do mojego pokoju wparował uśmiechnięty Chris.
- Amber!- wydarł się na cały dom.
- Nie drzyj się debilu! Serial oglądam a ty mi przerywasz! -krzyczał Nathan z dołu.
- Nie będziesz mi życia układał!
- Jeb się Chris!
- Z tobą zawsze Nati!
Po tej jakże istotnie ważnej kłótni, Chris zwrócił się do mnie.
- Amber...- zrobił poważną minę-...idę na studia.
Po tym jak to usłyszałam wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem.
- Ty i studia?!
- Ej no nie śmiej się, odkryłem swoją drogę życia i będę nią podążał
- Ale studia? - nadal jakoś nie mogłam połączyć Chrisa i nauki.
- Telewizji nie oglądasz Ami? Czy ty wiesz jakie tam są ciasteczka?!
Ach więc oto mu chodzi. Pomyślałam po czym wstałam i podeszłam do niego. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam poważnie
- Chris, wierze w ciebie, wróć ze studiów z mężem.
- Dziękuje Amber, wiem, że na ciebie mogę liczyć w kwestii świadkowej - odpowiedział równie poważnie po czym oboje leżeliśmy na ziemi zanosząc się śmiechem.
CZYTASZ
Do Nienawiści Jeden krok
Teen FictionAmber już przy pierwszym szarpnięciu samochodem gwałtownie się zerwała i z jej jakże pięknych ust poleciała długa wiązanka przekleństw skierowanych w moją stronę. -Ty jebany huju po co ja się kurwa zgodziłam na tą jebaną kolację?! Co ci od piętro li...