Pov. NathanCzy kobiety na zakupach przenoszą się w jakiś inny wymiar czasowy?! Amber pojechała z samego rana do miasta, minęły już 4 godziny i nadal jej nie ma. Czuje się taki samotny... Kto mi zrobi śniadanie?! Dzisiaj jeszcze nikt na mnie nie krzyknął, że nie wiem np co skarpetka robi na telewizorze...
Zerknąłem na szarą skarpetkę zastanawiając się jak tak właściwie się tam znalazła ale po chwili burczenie w brzuchu stało się poważniejszym problemem więc poczłapałem do kuchni. Moją uwagę od razu przyciągnął telefon Amber.
Ooooo może ma w galerii jakieś fajne fotki, takiej okazji nie można przecież zmarnować!Chwyciłem telefon i z radością zobaczyłem, że nie miała hasła. Jednak otworzyła mi się karta z wiadomościami i chcąc nie chcąc zacząłem czytać.
Zayn
Będziesz moja Ami i dobrze o tym wiesz :*
Ja
Nigdy, ten rozdział już skończyłam i nie mam zamiaru do niego wracać
Zayn
Nie okłamuj się dobrze wiem że mnie kochasz :*
Ja
KochałAM czas przeszły, teraz jedyne co do ciebie czuje to obrzydzenie
Zayn
Ode mnie nie ma ucieczki złotko
Ja
Pierdol się
Zayn
Bardzo chętnie, niedługo wpadnę Ami to zrealizuje twoje życzenie :*
Ja
Nawet nie próbuj dobrze radze
Zayn
Do pieprzenia Ami ;* Będę czekał na dworcu o 15
Ja
Obyś tam zdechł czekając
ŻE KURWA CO?!!!! ZAJEBIE CHUJA!!!
- Chris!! - krzyknąłem wściekły.
- Coś taki zły Nati? -zapytał zaskoczony.
- Ubieraj się, jedziemy.
Już po chwili w samochodzie siedziała czwórka facetów i Chris.
-To wytłumacz co jest na rzeczy kumplu - zaczął Sam.
- Pokazać pewnemu fagasowi gdzie jego miejsce - warknąłem nadal zły
-Czyyliiii wpierdol ma być konkret? - odezwał się Cal.
- Ooo nie panowie, tym razem nie tylko konkret - uśmiechnąłem się sam do siebie kiedy w głowie pojawiły się obrazy co chciałbym z nim zrobić.
- Odpowie mi ktoś czemu jedziemy do sklepu zoologicznego? - usłyszałem pytanie Edi'ego.
- Chris? Kupie ci zabawkę specjalnie na tą okazje - powiedziałem puszczając oczko do geja.
Wszyscy spojrzeli na mnie jak na skończonego idiotę ale nie zwracałem na to uwagi.
- Co ty planujesz Nati? - zapytał mój przyjaciel z zadowoleniem w głosie.
Postanowiłem, że opowiem co zamierzam.
Gościu czeka na dworcu niczego się nie spodziewając. My przebrani za policjantów wbiegamy i celując w niego atrapami broni okrążamy, skuwamy w kajdanki z sex shopu i przyczepiamy mu smycz a potem wyprowadzamy do auta.
CZYTASZ
Do Nienawiści Jeden krok
Teen FictionAmber już przy pierwszym szarpnięciu samochodem gwałtownie się zerwała i z jej jakże pięknych ust poleciała długa wiązanka przekleństw skierowanych w moją stronę. -Ty jebany huju po co ja się kurwa zgodziłam na tą jebaną kolację?! Co ci od piętro li...