- To jaki smak muffinka sobie życzysz ? - zapytał z uśmiechem. Zaśmiałam sie niewinnie.
- Czekoladową poproszę - Bieber skinął głową i ustawiliśmy się w kolejce.
Rozejrzałam się trochę po pomieszczeniu , w którym się znajdowałam. Była to dość duża kawiarnia, pełna ludzi. W powietrzu unosił sie zapach kawy i ciasta. Ściany były seledynowe ozdobione dużą ilością zdjęć. Meble były wykonane z ciemnego drewna, a na każdym krześle leżały, również seledynowe poduszki.
Z zamyśleń wyrwał mnie wzrok Justina. Przypatrywał mi się z ciekawością, nie wiedziałam co to może oznaczać. Zarumieniłam sie i spuściłam głowę w dół. Po chwili Justin sie odezwał.
- O cześć! Nie spodziewałem się ,że cie tutaj spotkam - zdziwiona odwróciłam głowę i ujrzałam Patrycję Kazadi. Znałam ją z programu You Can Dance, bo jest tam prowadzącą, ale skąd oni sie znają?
- Hej Justin, ciebie też miło widzieć - zaśmiała sie. Postanowiłam ,że pójdę do niej i sie przedstawię, czy cokolwiek.
- Cześć, chciałam tylko powiedzieć że bardzo cie lubię i cieszę się że mogę cie zobaczyć na żywo - uśmiechnęłam się chichocząc. Mówiłam do niej po polsku, więc Justin nic nie rozumiał.
- Ooo bardzo mi miło , ciebie również miło poznać. - uśmiechnęła sie po czym zwróciła, po angielsku do Justina. - muszę już lecieć. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia - odpowiedziałam z Justinem, po czym Patrycja odeszła, kiwając nam na pożegnanie.
- O czym rozmawiałyście? Znacie się? -zapytał Bieber z nutka ciekawości.
- Znam ją z telewizji. Powiedziałam , że cieszę się ,że mogę zobaczyć ją na żywo i , że ją lubię. A wy skąd się znacie ?
- Mamy wspólnych znajomych.- przytaknęłam.
Miejsce przed nami sie zwolniło i mogliśmy zamawiać. Justin zamówił muffinki oraz dwie kawy na wynos.
- Proszę, to dla ciebie.
- Dziękuje. - usiedliśmy przy jednym z stolików w rogu i zaczęliśmy zajadać.
- Podobał ci sie koncert? - zapytał połykając słodkość.
- Oczywiście, że tak - zaśmiałam sie - a tobie?
- Tak, a wiesz co podoba mi się najbardziej z całego pobytu tutaj?
- Ymmm nie wiem.
- To, że mogę cie poznać. - zdziwiłam się i uśmiechnęłam, nie wiedziałam co mam powiedzieć. Ciszę przerwało kolejne pytanie Justina- tak w ogóle to co sie stało z twoją koleżanką? - to zdanie z lekka zepsuło mi humor.
- Coś sie stało u niej w rodzinie i musiała wracać do domu .
- A ty? Też dziś wracasz ?
- Nie, wracam jutro. A noc spędzę w tym hotelu co wczoraj. - Justin pokiwał głową i resztę posiłku zjedliśmy w ciszy.
Widziałam ,że cały czas na mnie patrzy. Dziwnie sie z tym czułam, bo nie lubię jak jem ,a ktoś mnie obserwuje, ale starłam sie o tym nie myśleć.
- Chcesz jeszcze pochodzić po sklepach? Chciałbym zabrać cie do jednego z nich.
- Jasne ,możemy iść.
Wyszliśmy z kawiarni, gdzie zebrało sie wiecej ludzi niż wcześniej.
Po drodze do sklepu cały czas sie śmialiśmy. Chwilami nawet nie wiedzieliśmy dlaczego .
- Oo ta kręgielnia po lewej wyglada tak jak ta w galerii w moim mieście.
- Naprawdę ?
- Tak. - uśmiechnęłam się - Może kiedyś pójdziemy tam razem na zakupy? - wybuchnęliśmy śmiechem.
- Z tobą zawsze. - opowiedział i mrugnął prawym okiem, przez co sie lekko speszyłam.
- Jesteśmy na miejscu. - staliśmy przed dużym sklepem z ubraniami. - choć za mną. - posłusznie ruszyłam za chłopakiem. Ten podszedł do jednej z ekspedientek i poprosił o jakieś ładne ubrania dla mnie.
- Justin, co ty robisz ? - zaśmiałam się.
- A nie widać ? Chce kupić tobie jakieś ubrania.
- Ale ja mam.
- Nie takie - rozśmieszył mnie - no chodź, chociaż przymierzysz.
- Ehh no dobrze - poddałam się. W tym momencie pani przyniosła naprawdę piękne ubrania. Pare sweterków, bluz, jeansów i leginsów.
- Dziękuje - uśmiechnęłam sie do niej.
- Czy ostatnia przymierzalnia jest wolna? - zapytał szatyn.
- Tak, zapraszam.
- Dziękuje. - Justin lekko pchnął mnie abym poszła w wskazany kierunek. Weszłam do przymierzalni i chciałam zasunąć zasłonę lecz Justin mnie powstrzymał.
- Ej ,a ja ?
- Ty czekasz tam- wskazałam palcem na kanapę znajdującą się na przeciwko mojej przymierzalni.
- Dobra, ale jak coś ubierzesz to mnie zawołaj ,oki?
- Oki ,tylko nie podglądaj - zaśmiał sie.
- Zobaczę co da sie zrobić- uśmiechnął sie co odwzajemniłam i zasunęłam zasłonkę .
Zaczęłam od sweterka w kolorze pudrowego różu i jasnych jeansowych spodni. Musze przyznać, źe wyglądałam w tym uroczo .
- Justin możesz wejść. - powoli odsłonił zasłonę i wszedł do środka. Skanował mnie wzrokiem przez około minutę lecz wydawało sie jakby było ich conajmniej pięć. W końcu sie odezwał :
- Wyglądasz pięknie - zarumieniłam sie i spuściłam wzrok na podłogę.
- Dziękuje - mruknęłam . Justin podszedł do mnie bliżej, chwycił mnie za brodę tak abym podniosła głowę i powiedział:
- I słodko ,kiedy jesteś zawstydzona - moje policzki pewnie wyglądały jak buraki. - Tak sobie myślałem , może chciałbyś dziś zostać na noc u mnie w hotelu?
- Justin jaa ..
CZYTASZ
Am I dreamin'? / The Unknown girl
FanfictionMoje życie diametralnie zmieniło się od momentu, kiedy pierwszy raz poszłam na koncert swojego idola. To co się wydarzyło było czymś więcej niż tylko spełnieniem marzeń fanki. Stałam się jednym z głównych tematów na portalach społecznościowych i k...