Natalie
Założyłam pudrową sukienkę, biżuterię. Zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy.
- Gotowa do drogi? – zapytał brunet.
- Tak, możemy jechać.
Podróż trwała ponad trzy godziny, ponieważ staliśmy w korku.
- Denerwujesz się? – spytał, gdy zatrzymaliśmy się przed ogromnym domem.
- Tylko trochę.
- Nie ma czym... Chodźmy już, bo pewnie czekają już na nas...Chociaż znając moją siostrę to się spóźni.
Wysiedliśmy z auta, a Max od razu podszedł i zapiął mi płaszcz.
- Przeziębisz się. – złapał moją zimną, drżącą dłoń.
W drzwiach przywitała nas pani Smith, od razu przytuliła mnie do siebie i szepnęła coś o tym, że cieszy się, że jestem. Przyjaciel położył rękę na mojej talii.
- Max... - rzuciła starsza kobieta i przytuliła do siebie chłopaka. – A kim jest ta piękność, z którą przeszedłeś? Mam nadzieję, że to twoja dziewczyna.
- Jeszcze nie, ale nad tym pracuję babciu... To Natalie Harvey, moja sąsiadka.
- Jestem babcią tego przystojniaka. Miło cię poznać.
- Panią również.
- Natalie... - powiedział tata Maxa i przytulił mnie do siebie. – Fajnie, że przyjechaliście. Holly całe rano krzątała się po domu i czekała aż zadzwonicie.
- Cześć. – powiedziała wysoka blondynka.
- Alice... - oznajmiła babcia Maxa.
- My się chyba nie znamy... - zagadnęła. – Jestem Alice, siostra Maxa.
- Natalie, sąsiadka Maxa. – zaśmiałyśmy się.
- To mój narzeczony Thomas, Thomas to Natalie.
***
- Mieszkasz z rodzicami? – zapytała Alice.
- Już nie.
- Wyprowadziłaś się, tak?
- Alice...- upomniał ją Max.
- Nie, to oni się wyprowadzili.
- Wyprowadzili się od własnego dziecka? To trochę dziwne.
- Alice! – rzuciła mama Maxa.
- Tak, to może wydawać się dziwne, ale tak to już jest z osobami, które mają serce z kamienia. – oznajmiłam chłodno.
- Jak się utrzymujesz? – zapytała babcia.
- Przysyłają mi pieniądze, ale ponadto pracuję jako wolontariuszka w domu dziecka. Ostatnio nawet zabrałam ze sobą Maxa.
- To przykry widok, prawda?
- Bardzo, ale mam wielką nadzieję, że każde z tych dzieci będzie miało lepszy start.
- Nie mogę zrozumieć jak twoi ro...
- Max, czas na zdjęcia! – rzuciła pani Smith, kiedy Alice po raz kolejny chciała o coś zapytać.
Wracaliśmy do domu, słuchaliśmy w ciszy muzyki i patrzyliśmy na drogę.
- Odbierzesz? – zapytał, gdy zadzwonił jego telefon. Wygrzebałam go z torebki i odebrałam:
ROZMOWA:
- Cześć, kochanie. – zagadnęła jakaś dziewczyna.
- Słucham?
- Kim jesteś?
- A ty?
- Dziewczyną Maxa. – odłożyłam telefon i wycedziłam:
- Twoja dziewczyna.
- Co? – zapytał zdziwiony. – To Nicole? –
Wziął ode mnie telefon i zwolnił. Nie wiem czemu, ale poczułam ukłucie zazdrości. Jakbym mogła wyrwałabym mu tą komórkę i wykrzyczała, by dała mu wreszcie spokój, ale... nie mogłam tego zrobić, bo najwyraźniej do siebie wrócili. Moje przemyślenia przerwa mi wkurzony głos Maxa:
- Niby jak mogę ci pomóc?! Masz rodzinę!... Jest moją przyjaciółką!... Ani się waż, Nicole! Nicole?
Kiedy rzucił telefon widziałam w jego oczach gniew, zmieszany z najzwyklejszym strachem.
***
O co może chodzić???
CZYTASZ
Potrzebuje cię
RomanceNatalie jest dziewczyną, która chciałaby żyć pełnią życia, ale czuje, że nie pasuje do takiego życia. Ma dopiero dziewiętnaście lat, ma pracę, chłopaka, przyjaciółkę i wspaniałego przyjaciela. Jej życie strasznie się komplikuje kiedy odkrywa przykrą...