Natalie
Zarezerwowałam nam cały klub na imprezę urodzinową Maxa. Biegałam po wszystkich sklepach i szukałam dla niego idealnego zegarka. Kiedy taki znalazłam, wróciłam do domu i zaczęłam przygotowania do wieczoru. Max o niczym nie wiedział, więc poszłam do niego, złożyłam życzenia urodzinowe i dałam prezent, a potem wyznaczyłam czas na ogarnięcie siebie. W klubie zjawiliśmy się po dwudziestej. Oczywiście mój facet był już nieźle podpity. Miałam dosyć tego jak się zachowywał, gdy wypił.
- Ian! - skarciłam go, gdy dotknął mojego uda.
- Oj, przestań. - powiedział i musnął ustami moją szyję. Wszyscy niby zajęci byli rozmową, ale wiedziałam, że zerkają na nas ukradkiem.
Tak po prostu zeszłam z sofy i poszłam w stronę baru. Ian stanął mi na drodze.
- Natalie, proszę wróćmy do naszych przyjaciół.
Naszych przyjaciół?! - chciałam wykrzyczeć. - Twoich przyjaciół, idioto!
- Sorry, ale twoje zachowanie...
- Dobrze, przepraszam. W takim razie pójdźmy na spacer.
- Ian, to są urodziny Maxa, mojego przyjaciela, a ja nawet nie zamieniłam z nim słowa.
- Okay. - powiedział i pocałował mnie w policzek, co bardzo mnie zdziwiło. Myślałam, że zacznie mi robić awanturę. Wrócił do znajomych, a ja podeszłam do baru.
- Coś podać?
- Wino białe.
- Już się robi.
Wypatrywałam Maxa, gdy zobaczyłam go na parkiecie otoczonego przez grupkę dziewczyn. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił gest. Po chwili barman postawił przede mną kieliszek wina.
- Wino dla pięknej kobiety.
- Dziękuję. - zachichotałam, gdy usłyszałam:
- Chyba ktoś podrywa moją piękną sąsiadkę.
- No oczywiście. Żartuję. Nie mieliśmy okazji pogadać jak ci się podoba impreza?
- Jest świetna, a to tylko i wyłącznie dzięki tobie. Dziękuję. - powiedział i pocałował mnie w policzek. Obejrzałam się i zobaczyłam Iana patrzącego prosto w naszą stronę. Uśmiechnął się, gdy na niego spojrzałam. To było dziwne, zachowanie Iana nie było normalne. Gdyby wszystko było okay, zrobiłby mi awanturę już z tysiące razy tej nocy.
- No ja myślę. - puściłam mu oczko.
- A teraz idziesz ze mną zatańczyć.
- Ale nie dopiłam wina.
- Chodź.
Przetańczyliśmy trzy piosenki. Usiedliśmy i wypiliśmy po drinku. Ta noc naprawdę była cudowna.
***
Siedzieliśmy w salonie u Maxa, oglądaliśmy jakiś bezsensowny film dokumentalny.
- Alie?
- Hm?
- Muszę ci o czymś powiedzieć.
- Jaki poważny. - zaśmiałam się.
- Dostałem propozycję od trenera. Chciał, żebym został kapitanem.
- Słucham?! Kiedy ci to powiedział?
- Jakiś tydzień temu.
- I dopiero teraz mi to mówisz?!
- Tak, chciałem to przemyśleć.
- Cholera Max, to nie tylko chodzi o mnie, ale też o Iana!
- Przecież wiem. Gdyby nie on to od razu bym się zgodził.
- Fajnie, że w ogóle chciałeś mi o tym powiedzieć. - rzuciłam i wyszłam.
To nie było fair wobec nas wszystkich. Byłam na niego wściekła. Jak mógł ukryć to przede mną... Przed swoją przyjaciółką... No jak???
***No i kolejny... Napiszcie koniecznie czy się Wam podobał
CZYTASZ
Potrzebuje cię
RomantizmNatalie jest dziewczyną, która chciałaby żyć pełnią życia, ale czuje, że nie pasuje do takiego życia. Ma dopiero dziewiętnaście lat, ma pracę, chłopaka, przyjaciółkę i wspaniałego przyjaciela. Jej życie strasznie się komplikuje kiedy odkrywa przykrą...