Rozdział 36

3K 161 9
                                    

Natalie
Szykowałam się na imprezę, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam, że to Max więc szybko otworzyłam jednak się pomyliłam. To był Ian.
- Co ty tu robisz? - zapytalam nie mając zamiaru go wpuścić.
- Jesteś sama?- zagadnął.
- A co cię to obchodzi! Teraz mam swoje życie, w którym nie ma ciebie i nie muszę ci się tłumaczyć. To chyba zrozumiałe.
- Pogadajmy.
- Gadamy.
- Ali?! - nagle zobaczyłam Maxa schodzącego po schodach. - Wszystko okay?
- Tak... Dowidzenia. Co ty tu robisz? - szepnęłam.
- Słyszałem krzyki i przyszedłem.
- Gotowy?
- Tak. Idziemy?
***
Impreza rozkręciła się na dobre. Piłam drink po drinku aż w końcu zaczęłam odczuwać tego skutki... Zresztą nie tylko, bo i Max był nieźle pijany. Postanowiliśmy wrócić do domu. Kiedy Max zapłacił taksówkarzowi ja wchodziłam na swoją posesje.
- Żadnego całusa na dobranoc? - rzucił udając obrażonego.
- No to chodź.
Weszliśmy do domu i przypomniało mi się o nalewce, którą dała mi pani Meller.
- Napijesz sie ze mną... Mam genialną nalewkę.
- Pijemy, ale najpierw... - złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Poomacku zabrałam butelkę, a Max dwa kieliszki.
Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku po czym przyjaciel nalał nam trunku. Wypiliśmy haustem. Ponowny pocałunek i kolejne rozlanie. Upiłam łyk i spojrzałam na Maxa. Pocałował mnie. Położyłam się na łóżku, zadzwonił mój telefon.
ROZMOWA:
- Halo?
- Cześć Alie.
- Lou... Dotarliśmy... - Max przytulił mnie od tyłu zaczął całować moją szyję. - do domu.
- Świetnie to... Dobranoc.
- Dobranoc.
Kiedy skończyłam obróciłam się do niego, a on znów złaczył nasze usta. Delikatnie rozpinałam jego koszulę, jednak jej nie zdjęłam. Zrzuciłam szpilki. Max buty... Szliśmy powoli na górę gdy moja sukienka runęła na podłogę. Rzuciłam go na łóżko i pozbawiłam reszty ubrań...
***
Obudziłam się. Leżałam na torsie Max i dopiero zdałam sobie co zaszło w nocy. Przypomniałam sobie wszystko. Spojrzałam na chłopaka, który zdążył otworzyć oczy. Odsunęłam się od niego i okryłam się kołdrą.
- Max my...
- Na to wygląda.
- Urwał mi się film... Jakmy wróciliśmy do domu i o której? - musiałam skłamać, by nie popsuć tego co jest między nami.
- ... Nie pamiętam. - sięgnęłam ręką po koszulę Maxa.
- Konfiskuję. - powiedziałam i założyłam. Jak najszybciej wyszłam z pokoju. Poszłam do łazienki założyć bieliznę i nałożyłam z powrotem koszulę. Poszłam zrobić śniadanie, ale przed tym posprzątać nasze ubrania.

***
Ups... Co sądzicie???
Chciałabym Wam polecić opowieść pod tytułem "Inne niż wszystkie"

Potrzebuje cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz