Rozdział 1

72 8 0
                                    

Przeczytaj opis książki

Wstałam rano, podeszłam do mojej dość sporych rozmiarów szafy i wyjęłam z niej jakieś ubrania. Weszłam do łazienki, ubrałam bieliznę, czarne krótkie spodenki, biały top i różowy sweterek sięgający po niżej tyłka. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam do kuchni.

- Cześć mamuś - przywitałam się z kobietą siedzącą przy wyspie kuchennej

- Cześć córuś - uśmiechnęła się co odwzajemniłam

- Co dzisiaj robimy? - zapytałam siadając na przeciwko niej

- Najpierw zjedz śniadanie - postawiła na wyspę talerz z naleśnikami

Zjadłam posiłek, po czym odstawiłam brudny talerz do zmywarki. Mama miała dzisiaj dzień wolny w pracy, żebyśmy spędziły razem czas.

- To co robimy? - zapytała mojej rodzicielki

- Muszę iść do pracy, odrobimy to w sobotę - pocałowała mnie w policzek i wyszła z domu

Czyli tak jak zwykle... Najpierw coś obiecuje a potem jest jak jest.. Ehh.. Mniejsza. Nudziło mi się więc położyłam się na łóżku słuchając muzyki. Mój sufit wydawał się wtedy taki ciekawy. W moim domu jak zawsze było pusto.. brak rodzeństwa niestety tak wygląda.

Od jakiegoś czasu moja mama prawie wcale nie ma czasu, ciągle gdzieś jeździ. Czasami jej zazdroszczę.. Jest śliczna i wgl, a ja to całkowite jej przeciwieństwo. Ona jest szatynką z brązowymi oczami, a ja blondynką z niebieskimi. Nawet nie wiem skąd to się wzięło. Pamiętam, że tata miał blond włosy, może dla tego ja też takie mam.. Ale oczy? 

Z moich zamyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka. Wyłączyłam muzykę i przechodząc obok lustra szybko w nie spojrzałam by trochę się ogarnąć. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się mój kochany przyjaciel.

- Leo! - krzyknęłam i rzuciłam się na chłopaka

- Laura - próbował naśladować mój głos

Jeszcze chwile tak staliśmy, aż w końcu odczepiłam się od chłopaka. Zaprosiłam go do środka po czym zamknęłam drzwi

- Co tu robisz? - skierowaliśmy się do kuchni

- Przyjechałem cie odwiedzić - poruszył brwiami w górę i w dół

- Na jak długo - uśmiechnęłam się

- Dwa tygodnie - popatrzył wzrokiem pedofila

- No nie, jestem skazana na patrzenie na twój ryj przez dwa tygodnie - udawałam zawiedzioną, ale nie wyszło

- I tak wiem, że mnie kochasz - wyszczerzył się

- Chciałbyś.. - pokazałam mu język -  Jesteś głodny czy coś?

- Tak - powiedział trochę zmęczonym głosem

- Zanieś do swojego* pokoju walizkę, weź prysznic bo to długa podróż i zejdź tu na dół - powiedziałam

- Tak jest - "odsalutował" ręką

Podczas gdy Leoś siedział w łazience włożyłam do kieszeni spodni kilka złoty i telefon.

- Nareszcie - uśmiechnęłam się głupio

- Co robimy? - usiadł na łóżku

- Idziemy - pokazałam mu ruchem ręki, że ma wstać

- A co z moim jedzeniem? - zrobił smutną mine

- Będę cie głodzić przez te dwa tygodnie - uśmiechnęłam się głupio

Hope |J.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz