Sen
Było ciemno i zimno, znajdowałam się w jakimś opuszczonym miejscu. Słońce powoli pobudzało się do życia .
- Nie możesz tego zrobić! - usłyszałam z daleka znajomy mi głos jakiejś kobiety
Skierowałam się w kierunku tego głosu. W oddali zauważyłam dość wysoką kobietę z kasztanowymi włosami. Schowałam się za drzewem, żeby mnie nie zauważyli.
- Nie możesz się do niej zbliżać - znów krzyknęła kobieta
Chwilę później zobaczyłam jakiegoś mężczyznę, czarne włosy postawione na żelu, wysoki, około 180 cm wzrostu.
- To też jest moje dziecko - krzyknął mężczyzna
- Nie prawda, odebrali ci prawa rodzicielskie po tym jak zabiłeś naszego syna - zakpiła kobieta
- Zamknji się! - krzyknął
- Boisz się odpowiedzialności - powiedziała kobieta
- Laura jest też moją córką i mam prawo się z nią spotkać, jeśli ci coś nie pasuje to możesz się z tąd usunął - po głosie poznałam, że był pijany
- Nie masz prawa dotykać mojej córki - rozpoznałam głos mojej mamy
- Nikt mi w tym nie przeszkodzi - zaczynał trzeźwieć
- Ja ci przeszkodze - odpowiedziała kobieta
Nagle obraz mi się zamazał, obudziłam się.
- To nie może być prawda - szepnęłam do siebie
Przetarłam łzę, która nie wiem kiedy zaczęła lecieć z mojego oka. Wzięłam do ręki telefon, którego ekran po od blokowaniu zaczął razić moje oczy. Było około trzeciej nad ranem. Wstałam z łóżka tak, żeby nie obudzić Leo i skierowałam się do kuchni. Chicho przeszłam obok śpiącego w salonie Jacoba i weszłam do kuchni.
Wyjęłam z szafki szklankę i nalałam do niej wody.
CZYTASZ
Hope |J.S|
Hayran KurguLaura ma 15 lat, mieszka w Walii ze swoją mamą. Pewnego dnia poznaje przystojnego bruneta, z którym się zaprzyjaźnia. Przyjaźń ta zamienia się w miłość, ale żadne z nich się do tego nie przyznaje. W pewnym momencie wydarza się coś co psuje relacje m...