Obudził mnie Charlie. Usiadłam i przetarłam oczy, w celu przyzwyczajenia do słońca. Spojrzałam na ekran telefonu, który wskazywał godzinę szóstą.
- Czemu mnie obudziłeś? - zapytałam
- Chciałem się pożegnać - podszedł i mnie przytulił
- Będę tęsknić - powiedziałam kiedy go puściłam
- Ja też, ale będziemy rozmawiać przez różne social media - uśmiechnął się, podszedł do mnie i pocałował w policzek - Pa
Zostałam sama w pokoju. Wstałam z łóżka i wyglądnęłam przez okno. Pomachałam chłopakowi, który wsiadał do taxi i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej miętową koszulę dłuższą z przodu i z tyłu oraz krótkie dżinsy. Zeszłam na dół, zrobiłam sobie kanapki i herbatę, po zjedzeniu umyłam talerze i włożyłam do szafki.
- Cześć mała - pogłaskałam Iskierkę, która wbiegła do kuchni - Jesteś głodna?
Wlałam jej do miski trochę wody oraz trochę karmy.
- Za półtora godziny mamy samolot do domu - do kuchni wszedł Harvey - Mogłabyś nas podwieźć na lotnisko?
- Tak - posłałam mu uśmiech - Nie zjecie śniadania?
- Chyba nie, zostało nam jeszcze trochę rzeczy do spakowania - opowiedział
- Zrobię wam śniadanie a wy się spakujcie i jak będziecie gotowi to zejdźcie na dół - zaproponowałam a chłopak kiwnął głową
Postanowiłam, że zrobię gofry, które chłopaki uwielbiają z resztą ja też. Wzięłam potrzebne składniki i już po chwili "ciasto" było gotowe. Wlewałam po trochu do gofrownicy i czekałam aż będą gotowe.
- Co tak ładnie pachnie? - zapytał Leo
- Robię gofry, ile zjesz? - odpowiedziałam
- Może dwa - podszedł do mnie
- Kiedy wracasz do domu? - spojrzałam na niego
- Nie wiem, ale mam do przejechania pół miasta, może za jakieś 4 godziny bo chce przed ranem być w domu - wzruszył ramionami
Nie wiem czy mówiłam już wam, ale Leo również mieszka w Wali. Mieszka ode mnie jakieś dziewięć godzin jazdy. Więc trochę daleko, ale w porównaniu z Charliem to jest blisko. Charlie mieszka w Anglii.
- Jesteśmy gotowi - do kuchni wszedł Max
- Okej, usiądźcie przy stole, zaraz wam dam śniadanie - powiedziałam
Jak kazałam tak zrobili, podałam im talerze oraz na dużym talerzu dałam gofry. Wyjęłam trzy szklanki i sok, po czym położyłam je na stole.
- Pyszne - powiedział Leo
- Potwierdzam - uśmiechnął się Harvey
- Dzięki - spojrzałam na zegarek - Za 10 minut bądźcie przed domem
Weszłam do swojego pokoju i wzięłam z szafki telefon i napisałam sms-a do Kat
do Kat ♥
Hej, przyjdziesz do mnie około dwudziestej?
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać
Od Kat ♥
Jasne, po drodze kupie żelki
Wsunęłam telefon do kieszeni spodenek i zeszłam na dół gdzie czekali chłopaki i wyszliśmy z domu. Leo został w środku więc nie zamykałam drzwi. Wsiadłam na miejsce kierowcy i ruszyłam w stronę lotniska.
**
Samolot do Wielkiej Brytanii* odlatuje za pięć minut - usłyszeliśmy w głośnikach
- Będę tęsknić - powiedziałam przytulając Harvey'a
- Ja też - opowiedział
Podeszłam do Max'a i przytuliłam się do niego.
- Nie zapomnij o mnie - szepnął mi na ucho
- O tobie? Nigdy - uśmiechnęłam się
- Będę tęsknił - przytulił mnie mocniej
- Ja też
Puściłam go i patrzyłam jak wchodzą do samolotu. Wróciłam na parking gdzie stał mój samochód i czekałam aż samolot wzbije się w górę.
**
- Leo, nudzę się, co robimy? - zapytałam
- Może przejdziemy się na lody? - zaproponował
- Taak - wstałam z kanapy
Ubrałam moje białe conversy i wyszliśmy z domu. Zamknęliśmy drzwi na klucz i weszłam chłopakowi na barana.
Po chwili byliśmy już na miejscu, czyli w kawiarni. Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy do drzwi.
- Płace za siebie - uprzedziłam chłopaka i podeszłam do "lodówki" z własno ręcznie robionymi lodami. Po chwili obok mnie stał Leo.
- Coś dla państwa? - zapytała uśmiechnięta diewczyna, na oko 17 lat
- Ja poproszę lody karmelowe z solą - uśmiechnęłam się
- A ty? - spojrzała na Leo
- To samo - odparł
- Czekaj... Ja cie skąś znam - spojrzała na Leo - Ty jesteś Leondre Devriesx ten z zespołu Bars And Melody
Chłopak uśmiechnął się a dziewczyna poprosiła go o autograf.
- A ty pewnie jesteś jego dziewczyną - spojrzała na mnie
- Niestety nie - posłałam jej uśmiech - Przyjaźnimy się
- Mogę z wami zdjęcie? - zapytała
- Jasne - odpowiedział Leo
- Z tobą też - zwróciła się do mnie
Podeszłam i zrobiłam głupią minę po czym zostaliśmy nasze zamówienie z rabatem.
- Zalety bycia sławnym - zaśmiał się Leo
- Ja nie jestem sławna - pokazałam mu język
- Ale byłaś w naszym teledysku i przyjaźnisz się z BaM
- Szkoda, że Charlie widzę tak rzadko - westchnęłam
- Może kiedyś to się zmieni - pocieszył mnie
Resztę drogi powrotnej szliśmy wciszy do momentu zjedzenia Lodów, później wygłupialiśmy się, a ludzie patrzeli na nas jak na idiotów.
**
- Ja będę już wracał - przytulił mnie Leo
- Szkoda - westchnęłam - pozdrów rodziców i siostrę
Pożegnałam go i wyglądałam przez okno aż wyjechał z podjazdu. W między czasie dostałam dwa SMS-y, od mamy i od Kat.
Od Mamuś
CZYTASZ
Hope |J.S|
FanfictionLaura ma 15 lat, mieszka w Walii ze swoją mamą. Pewnego dnia poznaje przystojnego bruneta, z którym się zaprzyjaźnia. Przyjaźń ta zamienia się w miłość, ale żadne z nich się do tego nie przyznaje. W pewnym momencie wydarza się coś co psuje relacje m...