Rozdział 16

22 4 0
                                    

Mraton 3/4

Dwa dni przed wyjazdem do Polski..

- Wyjęłam sobie już prawie wszystko co mam zabrać, będę z tego wybierać i jutro chyba się pakuje - poinformowałam - a ty?

- Ja chyba też będę się pakowała jutro, mam wyjęte kosmetyki, ubrania i resztę rzeczy ale nie wiem czy na tydzień mi wystarczy - odparła dziewczyna

- Jak wszystko uporzątkuje to do ciebie przyjdę - poinormowałam, pożegnałam się po czym rozłączyłam

Ogólnie to za dwa dni jest wyjazd do Polski, najpierw jedziemy do Gdańska na dwa dni, potem Warszawa na trzy i na końcu Kraków dwa dni. Będziemy jeździć w nocy z jednego miasta do drugiego i tak zleci nam tydzień.

Wyjęłam z szafy bluzki z długim i krótkim rękawem oraz krótkie i długie spodnie. Kosmetyki, bieliznę i sprzęt elektroniczny położyałm na łóżku rozdzielone. Wybrałam trzy bluzki z długim rękawem, dwie koszule i trzy zasuwane bluzy. Zwinęłam je tak, aby zajmowały mało miejsca, ale się nie pomieły i schowałam do walizki. Wzięłam siedem koszulek z krótkim rękawkiem, strój kompierowy i włożyłam do walizki. Wybrałam dwie pary długich spodni, jedne czarne drugie dżinsowe, oraz dwie pary krótkich spodenek, czarne i w kolorze dżinsu. Wszystko spakowałam do walizki i zeszłam do salonu. Wchodziłam do kuchni, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Cześć - przytuliłam się do chłopaka

- Spakowana? - zapytał

- Zostały mi jeszcze buty, kosmetyki, ręczniki i bagarz podręczny - poinformowałam wchodząc do środka - A ty?

- Można powiedzieć, że tak - uśmiechnął się

- Będziesz naleśniki?

- Tak - odparł i usiadł na kanapie w salonie

Weszłam do kuchni i wyjęłam potrzebne składniki. Po chwili naleśniki były gotowe. Nałożyłam na talerze i zaniosłam do salonu. Usiadłam obok chłopaka i zaczęłam jeść swoją porcje.

- Masz paszport? - zapytał chłopak

- Mam dzisiaj odebrać, a ty?

- Już mam, wymieniłem też pieniądze na Polskie - poinformował

- Boże, zapomniałam - przywaliłam sobie ręką w twarz

- Możesz jeszcze wymienić - wzruszył ramionami

- Najpierw muszę się spakować - odparłam

- Pomogę ci - poinformował i wszedł ma górę do mojego pokoju

Odłożyłam talerze do zmywarki i podążyłam za chłopakiem.

- Ładowarkę do aparatu schowałem ci do plecaka i podłączyłem power banka do ładowania - poinformował gdy byłam już w pokoju

- Widzę, że bardzo ci się śpieszy - zaśmiałam się

- Tak - pokazał mi język 

- To cie zasmucę, ale ide pomóc potem Kat 

- Opuszczasz mnie?

- A żebyś wiedział - droczyłam się z nim

-FOCH! - udał obrażone dziecko

- Tylko dzieci się obrażają 

- OBRAŻASZ MNIE! - udawał smutnego

- Ja tylko stwierdzam fakty - wzruszyłam ramionami

- Ale jesteś miła - powiedział z sarkazmem

- Dobra, przestańmy - westchnęłam - musze spakować rzeczy

Po około pół godziny skończyłam się pakować, jutro spakuje bagaż podręczny i wszystko będzie gotowe. Zeszliśmy na dół i ubraliśmy buty. Wyszliśmy z domu, który zamknęłam na klucz i każdy poszedł w innym kierunku. Ja szłam do Kat a Jacob do Marka. Po chwili byłam pod domem dziewczyny. Zapukałam i czekałam aż ktoś otworzy. 

- Cześć - przywitała mnie Kat

- Hej - przytuliłam się do niej 

- Pomożesz mi? - na jej twarzy pojawił się grymas

- Oczywiście - odpowiedziałam i weszłyśmy do środka 

Weszłyśmy do pokoju dziewczyny, na łóżku były rozłożone rzeczy, które ze sobą bierze. W porównaniu ze mną ma ich na prawdę sporo. 

- Ty wiesz, że to tylko tydzień? 

- Tak, ale musze być przygotowana na wszystko - odparła

Pomogłam jej spakować rzeczy do walizki co zajęło nam około godziny. Na prawde nie wiem jakim cudem wszystko zmieściło się do jednej walizki. Zmęczone zeszłyśmy na dół i zamówiłyśmy pizze. Położyłyśmy się na kanapie w salonie i wspominałyśmy stare czasy.

- A pamiętasz jak miałaś około ośmiu lat i twoja mama nie chciała ci kupić soczku w kartonie, więc usiadłaś na środku sklepu i zaczęłaś płakać? - zaśmiałam się

- Ty wtedy podeszłaś, usiadłaś obok mnie i też zaczęłaś płakać - również się zaśmiała

Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi, Kat poszła otworzyć drzwi, a ja już wiedziałam, że to pizza, ewentualnie chłopaki. Nie myliłam się i była to pizza. Weszłyśmy do kuchni i zaczęłyśmy jeść. Oglądnęłyśmy jeszcze film po czym wróciłam do swojego domu. Weszłam do środka, skierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i weszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

_____________________________________________________________

Przepraszam, że rozdział spóźniony, ale planowałam w piątek i sobotę pisać rozdziały, ale się nie udało. W piątek byłam na basenie, a w sobote w radiu w Krakowie. Do tego dzisiaj filmik na polski musiałam nagrać. Bardzo przepraszam i postaram się następnym razem dwa rozdziały wstawić zamiast jednego. ~ Autorka

Hope |J.S|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz