Chapter Sixteen.

2K 128 25
                                    

16. He doesn't feel what I feel.


- Zadzwoń jak dolecisz, nie chce się martwić - powiedziałam, będąc w ramionach mojego przyjaciela.

Ryan właśnie wylatywał do Anglii, a my byliśmy w trakcie, długiego pożegnania. Naprawdę długiego.
Jakbyśmy rozstawali się na całe życie, a to zaledwie dwa tygodnie.

d w a t y g o d n i e
c z t e r n a ś c i e d n i
t r z y s t a t r z y d z i e ś c i s z e ś ć
g o d z i n
d w a d z i e ś c i a t y s i ę c y s t o
s z e ś ć d z i e s i ą t m i n u t

No dobra zdecydowanie przesadzam. Byliśmy przecież tylko przyjaciółmi, którzy rozstają się na jakiś czas. Ja będę u swojej rodziny, Ryan będzie u swoje, to przecież normalne w tych świętach.
Nie do wiary jak szybko przyzwyczaiłam się do tego mężczyzny, ale pasowało mi to. Może kiedyś będziemy czymś więcej niż przyjaciółmi. Chwila... co?
Zachowuję się, co najmniej szczeniacko, a na pewno niedojrzale.

- O czym myślisz? - westchnął w moje włosy Ryan.

- O tym, że będę tęsknić - mruknęłam, po czym poczułam, jak moje policzki nabierają czerwonego koloru.

Chyba nie powinnam mówić mu takich rzeczy... A z resztą w końcu to przyjaciel, mogę chyba mówić mu o wszystkim.

- To tylko czternaście dni - powiedział - no, ale ja też będę za tobą tęsknił - przyznał po chwili.

Lekko się uśmiechnęłam.
On też będzie tęsknił.

- Chyba powinieneś już iść - powiedziałam, kiedy zorientowałam się która godzina.

- Tak, chyba tak - odpowiedział lekko przygnębionym głosem - do zobaczenia.

Powiedział i nachylił się by mnie pocałować. W policzek. Mimo tego, że miałam ochotę odwrócić głowę, tak żeby jego usta dotknęły moich, nie zrobiłam tego. Jesteśmy przyjaciółmi. A ja zaczynam coś czuć do mojego przyjaciela i tego się obawiam.
Chciałabym aby mnie pokochał, ale on nie widzi we mnie tego samego, co ja widzę w nim.

- Trzymaj się i nie zapomnij zadzwonić - mówię, a on kiwa głową i po prostu się odwraca.

- Na pewno nie zapomnę - powiedział jeszcze i mi macha.

To wyglądało komicznie, kiedy był odwrócony do mnie plecami i jeszcze wymachiwał ręką. Zrobiłam to co on, ale i tak wiedziałam, że nie był w stanie tego zobaczyć.
Stałam w tym miejscu jeszcze przez chwilę, do póki mężczyzna nie znikł mi z linii wzroku.
Później wracam do swojego auta.
I odjeżdżam.

Dwa dni później...

A very merry Christmas / Bardzo wesołych świąt
And a happy New Year / I szczęśliwego nowego roku
Let's hope it's a good one / Miejmy nadzieję, że będzie dobry
Without any fear / Bez lęku

And so this is Christmas / A więc są święta
And what have we done / I czego dokonałeś
Another year over / W tym mijającym już roku?
And a new one just begun / Nowy rok się zaczyna! [1]

Kiedy piosenka dobiegła końca, akurat wstawiałam ciasto do piekarnika. Mimo tego, że święta spędzam u rodziców, postanowiłam coś upiec. Właściwie zaraz powinnam zacząć się zbierać.

Plan był taki :
1. Ogarnąć się.
2. Skończyć się pakować.
3. Wyjąć ciasto z piekarnika, aby się nie spaliło.
4. Pamiętać o wzięciu prezentów.
5. Jakimś cudem zdążyć na umówioną godzinę (i przy tym się nie zabić, podczas jazdy).

It was a mistake ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz