Rozdział 7

422 31 4
                                    


Przepraszam za tak długą nie obecność, ale miałam

pełno nauki (testy gimnazjalne (눈_눈))i wena

spakowała swoje manatki i uciekła ode mnie ;-;

Jak tam u was w szkole? U mnie w szkole już

zdążono rozwalić szybę w drzwiach (¬‿¬ )

Nie przedłużając zapraszam do czytania ( ' ▽ ' )

PS. Ogląda ktoś z was Yuri On Ice, Nanbaka, albo Haikyuu?(☆ω☆)


Do pomieszczenia wparował rozradowany pedofil....yyy to znaczy Laito. Uśmiech zrzedł mu z twarz gdy zobaczył mnie leżącą na Shu.

-Nie spodziewałem się tego po przewodniczącej.- Mówił ze złością Laito.

Zaczerwieniona zeskoczyłam z niego i odsunęłam się na bezpieczną odległość.

-To nie tak...

-To było dokładnie to na co wyglądało.- Skończył za mnie blondyn, przez co oberwał po łbie.

Dopiero teraz zauważyłam obecność pozostałej rodzinki Sakamakich i blondynki stojących za kapelusznikiem. Odchrząknęłam i wyprostowałam się.

-W czym mogę wam pomóc.

-Słyszałem, że Laito sprawiał dużo kłopotów i został tu wezwany. Więc jako jego starszy brat przyszedłem dowiedzieć się o co chodzi.- Odparł Reiji.

-Ja tam chcę tylko usłyszeć jak ktoś daje porządny opierdziel tej niewyżytej mendzie. A Yui musiała tu ze mną przyjść...

-Miałem przyprowadzić Laito- Przerwał mu Kanato.

Co jest nie tak z tą rodziną, wychodzi na to, że jedyny normalny członek owej rodziny to najmłodszy Subaru (czego też nie mogę być do końca pewna, bo nigdy z nim nie rozmawiałam).

-Po pierwsze, ty..-Wskazałam palcem na Shu-..zabierasz stąd swoje rozleniwione cztery litery. Po drugie Ayato powinieneś być w tym momencie na lekcji, a co ważniejsze nie powinieneś zmuszać do niczego Yui. Kanato dziękuję ci za przyprowadzenie tutaj tego zbo...to znaczy, Laito, ale proszę cię abyś teraz wrócił na lekcje.

Po skończeniu Ayato, Yui, Kanato i o dziwo Shu wyszli z pomieszczenia, co prawda jedni z większą niechęcią(patrz najstarszy braciszek) inni z mniejszą, najważniejsze, że pozbyłam się blondyna.

-Więc Reiji i Laito proszę usiądźcie.- Pokazałam na krzesła znajdujące się po drugiej stronie biurka.

Następnie wszyscy siedzieliśmy. Laito nie przestawał głupkowato się uśmiechać, natomiast starszy chłopak założył nogę na nogę, poprawił okulary i spojrzał na mnie z powagą połączoną z pogardą. Od dłuższego czasu nikt nie odważył się posłać mi takiego spojrzenia, mimo woli na moją twarz wstąpił nikły uśmieszek.

-Dowiem się w końcu co zrobił ten pajac?- Zapytał poirytowany już okularnik.

-Nie zrobiłem nic złego~

-Nie zrobiłeś nic złego, czyli zaglądanie dziewczyną pod spódniczki i przy okazji robienie im zdjęć to jest coś normalnego.-Odpowiedziałam wściekła.

-Ale i tak nie mam tych zdjęć, bo ten leń usunął mi je z telefonu.- Zaczął marudzić Laito.

-Mogę wiedzieć komu zrobił zdjęcie?- Odezwał się Reiji.

-Mi. A czy to takie ważne?

-Nie, w każdym razie nie jest już w posiadaniu twoich zdjęć więc koniec tematu. Tak przy okazji, czy to prawda, że jeżeli Shu napisze lepiej testy to zamieszkasz z nami? Bo na pewno się na to nie zgadzam....

-A ja tak, możesz nawet dzielić ze mną pokój~- Przerwał mu rudowłosy.

-Owszem jest to prawda. Ale proszę ciebie Shu miałby napisać testy lepiej ode mnie.

Spojrzałam na fioletowowłosego i zdziwiła mnie jego mina, tak jakby naprawdę wierzył w to, że kot-przybłęda będzie mieć lepszy wynik niż ja.

Spojrzałam na rudzielca i posłałam mu leciutki (wymuszony) uśmiech.

-Czy mógłbyś już wrócić do klasy, nie mam ci już nic więcej do powiedzenia?

Młodszy ściągnął swój kapelusz aby następnie przyłożyć go do swojej klatki piersiowej i skłonić się. Ledwo powstrzymałam się aby nie wybuchnąć śmiechem na ten gest. Reiji również zaczął się podnosić. Spojrzałam na niego, on natychmiastowo zatrzymał się w miejscu i posłał mi pytające spojrzenie.

-Czy mógłbyś jeszcze chwilę zostać?

Nie otrzymałam słownej odpowiedzi, chłopak jedynie usiadł i odprowadził spojrzeniem młodszego. Gdy drzwi się zamknęły całą swoją uwagę skupił na mojej osobie. Agh jak on mnie wkurza, aż się nie mogę doczekać, aby zobaczyć jego reakcję na moje pytanie.

-Pozwolę sobie zadać osobiste pytanie..-Spojrzałam prosto w oczy okularnika i czekałam na jego reakcję, po chwili pokiwał głową na znak abym kontynuowała-..czemu podważasz decyzję Shu mimo tego,że jesteś od niego młodszy?

Po chwili oczy Reiji'ego zwęziły się, najwyraźniej trafiłam w jego drażliwy temat czym rozwścieczyłam chłopaka. Gdy pełna satysfakcji czekałam na odpowiedzieć chłopaka, jego oczy zaczęły świecić nienaturalnym światłem. W tedy wszystko zrozumiałam.

-Wy jesteście wampirami?- Zapytałam zszokowana.

W jednej chwili jego oczy stały się wielkie, a jego szczęka znajdowała się na podłodze.

W jednej chwili jego oczy stały się wielkie, a jego szczęka znajdowała się na podłodze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Idealna teraźniejszość, jest tylko maską dla koszmarnej przeszłości.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz