Samolot ląduje w Los Angeles równo o godzinie 8:45 PM. Jestem zmęczona, w pewnym sensie. Jedyne o czym marzę, to sen. Loty zawsze mnie męczyły, nawet te bardzo krótkie.
Z trudem niosę swoją walizkę, bo kurwa ona jest ciężka, a schodów jest naprawdę dużo. Zacznę chodzić na siłownię, przysięgam.
Gdy wychodzę z lotniska czeka na mnie już taksówka, która ma mnie zawieść pod hotel. Na szczęście kierowca pomaga mi ją włożyć do bagażnika i z niego wyciągnąć, bo inaczej ciężko byłoby z moimi plecami.
W moim hotelowym pokoju jestem kilkanaście minut później. Rozglądam się uważnie po pokoju. Nic specjalnego, duże łóżko stoi na środku pomieszczenia, obok niego są postawione dwie szafki nocne, w rogu stoi szafa, obok której są drzwi zapewne do łazienki. Całość jest utrzymana w kolorze niebieskim/ błękitnym.
Uśmiecham się lekko, bo spędzę tu cały tydzień i szczerze mówiąc, wiem, że przez zdecydowaną większość czasu będę na szkoleniu, ale fakt, że mogę później mieć trochę wolnego i pójść na przykład do klubu, jest wystarczająco pocieszający.
Dawno nie byłam w klubie.
Zostawiam walizkę gdzieś obok szafy, dochodząc do wniosku, że później rozpakuje najważniejsze rzeczy. Mam ochotę na sen, ale higiena jest ważniejsza i idę pod prysznic, uprzednio biorąc do ręki swoją piżamę, czyli zwykłą bluzkę i krótkie, sportowe spodenki.
Łazienka jest utrzymana w takich samych barwach jak pokój. Podoba mi się to, mimo że nigdy bym takich kolorów nie chciała w swoim domu. W rogu stoi naprawdę duży prysznic, na przeciwko na prawie całej ścianie wisi podświetlane lustro, co bardzo mi się spodobało. Jeśli chodzi o całą resztę to raczej niczym nie różni się od normalnych łazienek.
Po wzięciu długiego, odprężającego prysznica, ubrania piżamy, wysmarowaniu się wszystkimi możliwymi balsamami i olejkami, wychodzę z łazienki. Całkowicie zmęczona kładę się na łóżku i jeszcze raz zerkam na jutrzejszy plan dnia, który mam zapisany na swoim telefonie. Nic szczególnego: rano śniadanie, potem jakieś spotkanie, obiad, szkolenie, kolacja, spotkanie i sen.
Już mam odkładać swój telefon, gdy ten się rozświetla pod wpływem przychodzącego połączenia, marszczę brwi, widząc, że to Will dzwoni.
- Co jest?- pytam na wstępie
- Twój Malik jest- wzdycha, jego głos nie brzmi zbyt dobrze, więc od razu stwierdzam, że jest po alkoholu. Poniósł porażkę, zawsze wtedy pije. Temat Malika sprawia, że od razu staje się ciekawa i aż się prostuję, bo to może być ciekawe.
- Co z nim nie tak?
- Jest popierdolony, wątpię, że jest niewinny- wyznaje, przez co ja się spinam, bo kurwa osobiście z nim rozmawiałam kilka razy, widziałam jego gesty, zachowania i dam sobie odciąć głowę, żeby to udowodnić.
- Rozmawiałam z nim, jestem pewna, że jest niewinny.
- Ale ja nie- tłumaczy, a ja jestem wkurzona jeszcze bardziej, bo to ja jestem uważana za tą lepszą i to mi przydzielili tę sprawę.
- Mówił ci coś? - pytam, kompletnie ignorując jego uwagę, bynajmniej w rozmowie.
-Nie, jedyne co robił to krzyczenie. Czy nerwowe zachowanie nie jest czasami dowodem o winie?- pyta luźno.
- Jest wkurwiony, bo siedzi za nic.
- Czym cie oczarował? Zawsze miałaś słabość do takich facetów.
- Czyli jakich?- pytam, opadając z tego całego wkurwienia na poduszki.
- Niebezpiecznych, popierdolonych kryminalistów.
Wraca do przeszłości, dokładnie wie, jak mnie wkurwić, nie ma prawa o tym wspominać, to było dawno. Skończyłam z tym. Nie jestem tym, kim byłam.
- Zayn nie jest kryminalistą. - odpowiadam twardo- Zajmę się jego sprawą po powrocie, nie próbuj nic z tym robić. Tym akcentem kończę naszą bezsensowną rozmowę.
Postanawiam jeszcze jutro zadzwonić do komisariatu, może uda mi się porozmawiać z Zaynem.
Mam taką kurwa nadzieję.
Na szczęście udaje usnąć mi się względnie szybko, co patrząc na mój wkurw wydaje się niemożliwe.
Napisałam dzisiaj i stwierdziłam, że dodam. Jutro też dostaniecie, jeśli będzie duża aktywność.
CZYTASZ
lawyer 》Zayn Malik
FanfictionOna jest prawnikiem, a on pozwanym o zabójstwo swojej przyjaciółki. #10 in fanfiction -21.07. 2017 r. #8 in fanfiction -28.07.2017 r. #7 in fanfiction - 1.08.2017 r. #6 in fanfiction - 5.08.2017 r. #3 in fanfiction - 6.08. 2017 r.