- Cześć Zayn- mówię, gdy wchodzę do pokoju, w którym zazwyczaj są widzenia. Uśmiecham się do niego promiennie i siadam dokładnie na przeciwko niego. Chłopak przygląda mi się ze zmarszczonymi brwiami.
- Znowu masz dobry humor- stwierdza- Czyżby randka z panem idealnym się udała?- pyta, a ja mogę zobaczyć cień jego złośliwego uśmiechu.
- Nie udała się- odpowiadam, a on jedynie parska śmiechem- był strasznie nudny.
- Czy prawników nie kręci nuda?- pyta ironicznie i lekko odchyla się na krześle.
-Cóż nie mnie.
- To zdradź mi, co wprawiło cię w tak dobry humor.
- Mam dla ciebie dobrą wiadomość- tłumaczę, uśmiechając się przy tym. Zayn wyraźnie staje się zaciekawiony, prostuje się na krześle i zaczyna mi się przyglądać z jeszcze większą ciekawością niż wcześniej.
- Niesamowite, jaką?- pyta.
- Znalazłam dowód- wyjaśniam, a on patrzy na mnie niezrozumiale- nagranie z kamer.
- I to pomoże?- pyta, jego humor poprawił się nawet. Teraz jest bardziej szczęśliwy. W końcu wychodzi.
- Jest niepodważalny. Wyjdziesz jeszcze dzisiaj- uśmiecham się do niego po raz kolejny.
- W końcu kurwa- odchyla głowę do tyłu i uśmiecha się leniwie- Jak ci się udało?
- Nie było to zbyt proste, siedziałam po godzinach i wymyślałam, co muszę zrobić, aby tobie pomóc- Wyjaśniam, a on się uśmiecha.
- Czyli zależało ci na tym, abym wyszedł?- Unosi swoje brwi
chyba po raz setny dzisiaj. Jego słowa sprawiają, że nawet lekko się rumienię, bo naprawdę mi na tym w jakis dziwny sposób zależy.- Jesteś moim klientem, to normalne, że mi zależy.
- Za tak dobrą pracę, zapraszam cię na kawę, więc lepiej dam ci numer, bo na razie nie mam tutaj telefonu- oznajmia, a ja postanawiam się zgodzić, bo naprawdę chcę się z nim spotkać tak poza pracą. Wydaje się być miły i dobry, mimo tej całej otoczki złego chłopca, którą robi wokół siebie.
- To mi daj- odpowiadam i wyciągam swój telefon.
- Wpiszę ci, daj mi- wyciąga rękę po moją komórkę, a ja mu ją niepewnie daję. Chłopak wpisuje coś na telefonie i oddaje mi go po jakiejś chwili. Ciekawość tego, jak siebie zapisał zwycięża i sprawdzam to szybko w kontaktach. Prawie parskam śmiechem, gdy widzę nazwę nowego kontaktu.
- Serio nazwałeś siebie najprzystojniejszy facet na świecie? - unoszę brwi i zaczynam się śmiać. Tak prawdziwie i szczerze.
- To sama prawda, ty też byś tak napisała- mruga do mnie i uśmiecha się promiennie.
- Mimo wszystko zapisałabym ciebie po prostu Zayn- odpowiadam i chowam swój telefon do torebki.
- Czyli uważasz, że jestem seksowny?- dopytuje i nachyla się blisko mnie, bardzo blisko. Swoim zachowaniem zwraca uwagę strażnika, który teraz zbliża się do nas i zaczyna uważnie przyglądać. Mam ochotę pokazać mu środkowy palec.
- Cóż niewątpliwie jesteś przystojny.
- Podwyższasz poziom mojego ego- stwierdza z pewnością. Przez dobrą chwilę patrzy prosto w moje oczy, a jego noga delikatnie ociera się o moją kilka razy. Idiota robi to specjalnie, wie, że zaraz się zarumienię.
- Myślę, że wyższe być nie może- przechylam lekko głowę w lewo i uważnie mu się przypatruję.
- Będzie wyższe, jak w końcu będę z tobą w łóżku. - prawie dławię się powietrzem przez jego słowa, jest zbyt pewny siebie, ale myślę, że właśnie to mnie w nim pociąga.
- Ty i ja razem w łóżku to się nigdy nie wydarzy.
- Więc preferujesz inne miejsca do uprawiania seksu- stwierdza i leniwie oblizuje swoją wargę.
- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- Kiedyś się dowiem- odpowiada pewnie. A ja mam jakieś przeczucie, że to jest prawda.
Kto jest zaskoczony rozdziałem?
Jutro dodam next, więc czekajcie.
CZYTASZ
lawyer 》Zayn Malik
FanfictionOna jest prawnikiem, a on pozwanym o zabójstwo swojej przyjaciółki. #10 in fanfiction -21.07. 2017 r. #8 in fanfiction -28.07.2017 r. #7 in fanfiction - 1.08.2017 r. #6 in fanfiction - 5.08.2017 r. #3 in fanfiction - 6.08. 2017 r.