Leżeliśmy wspólnie w sypialni, pod ciepłą pościelą. Było już późno, a ja nie potrafiłem zasnąć, więc Jimin śpiewał pod nosem piosenki, które przychodziły mu do głowy, czasami fałszując, bądź zmieniając tekst, bo go zapomniał. Nie mieliśmy na sobie ubrań, pod wpływem tych wszystkich emocji zrobiliśmy to ponownie tutaj, a teraz odpoczywaliśmy przytuleni do siebie. Czułem się jedynie mniej zestresowany, dając dwukrotnie upust emocjom, jednak nie potrafiłem wyzbyć się miliona innych negatywnych emocji.
Dalej byłem wewnątrz martwy.
- Coś Cię trapi, że nie możesz spać? - Starszy wyrwał mnie z zamyśleń, kładąc dłoń na moim policzku, przez co spojrzałem na niego.
- Nie wiem.
I tak bym nie powiedział, nawet gdybym wiedział. W końcu wtuliłem się bardziej w nagi tors rudowłosego i przymknąłem oczy. Chłopak cicho westchnął, kontynuując śpiewanie, przerzucając się tym razem na kołysanki. W ten sposób naprawdę szybko zasnąłem.
***
Przebudziłem się samemu niebardzo wiedząc o której, na dodatek w pidżamie, którą prawdopodobnie założył mi starszy. Okna były zasłonięte, a druga strona łóżka pusta. Park z pewnością był już w pracy, o której w sumie też nie miałem pojęcia. Obróciłem się na drugi bok i podniosłem do siadu, dopiero wtedy dostrzegając postać na krześle.
- Taehyung?
Ciemnowłosy uśmiechnął się, na co ja wstałem od razu i zmniejszyłem dzielącą nas odległość. Chłopak złapał mnie za biodra i wciągnął na swoje kolana, nie zmieniając wyrazu twarzy.
- Wyglądasz lepiej. - Kim przeczesał moje włosy, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Chcąc nie chcąc zarumieniłem się i odwróciłem głowę.
W końcu wstałem, czując się trochę dziwnie w takiej bliskości z nim i poprawiłem swoją koszulkę. Wyższy trochę posmutniał, łapiąc moją dłoń i ciągnąc do wyjścia z sypialni jakby nigdy nic. W ciągu chwili znaleźliśmy się w łazience. Zająłem miejsce na umywalce, obserwując, jak mężczyzna przygotowuje kąpiel. Nalał do wanny płynów, które zaczęły przyjemnie pachnieć. Lustro zaparowało przez wyższą temperaturę spowodowaną ciepłą wodą, a ja czułem się prawie jak w saunie.
- Gotowe, wskakuj. - Taehyung obdarował mnie ciepłym uśmiechem, siadając przy wannie.
Skinąłem głową, schodząc z umywalki i zdjąłem szybko pidżamę z siebie. Zanurzyłem się powoli w gorącej wodzie, opierając plecy o wannę i zmrużyłem zadowolony oczy. Było przyjemnie, przez co nie reagowałem już nawet na to, że starszy zaczął obmywać moje ciało i włosy. Brakowało mi przez trzy dni takiej przyjemnej kąpieli, jakie miałem od przyjścia tutaj.
W końcu wyszedłem, wycierając się i ubierając z pomocą ciemnowłosego. Następnie zostałem zaprowadzony do kuchni, w której Seokjin przygotował już tosty i kakao. Prawdopodobnie spodziewał się mnie nieco później, na skutek czego zastałem go siedzącego na blacie, wraz z Namjoonem między jego nogami. Na ich i moje szczęście byli w miarę ubrani, jednak na nasz widok odskoczyli od siebie jak oparzeni i zaczęli poprawiać swoją odzież. Zielownowłosy uśmiechnął się do nas zakłopotany, wychodząc szybko z pomieszczenia.
- Dzień dobry, Yoongi. - Blondyn uśmiechnął się pod nosem, stając na równych nocach. Przeczesał palcami swoje włosy, doprowadzając je do większego nieładu.
Zająłem miejsce przy stole, od razu zaczynając wpychać w siebie śniadanie i popijać. Ciemnowłosy usiadł tuż obok, kładąc dłoń na moim udzie i delikatnie je gładząc.
- Jak zjesz wszystko, dostaniesz nagrodę. - Mruknął wprost do mojego ucha, sunąc po chwili nosem wzdłuż policzka i wyprostował się z powrotem.
Przeszły mnie delikatne ciarki i spojrzałem kątem oka na Jina, który kręcił głową z politowaniem, jakby Tae robił coś źle i opuścił kuchnię. Ja w tym czasie cudem dokończyłem cały posiłek, czując jakbym pękał od środka i oparłem się o krzesło, ciężko wzdychając.
- Brawo, maluszku.
Wyższy posprzątał po mnie, łapiąc ponownie moją dłoń i wróciliśmy do sypialni. Wspólnie odsłoniliśmy wszystkie okna, aby wpuścić do środka światła i otworzyliśmy okno aby trochę się wywietrzyło. Chwilę po tym wylądowałem na łóżku przez starszego, który ujął moją twarz w dłonie. Przez dłuższą chwilę patrzyłem mu pytająco w oczy, a on, jakby w ramach odpowiedzi, przywarł swoimi ciepłymi wargamj do tych moich. Rozszerzyłem oczy, zaskoczony niebardzo wiedząc jak zareagować.
Pogubiłem się.
Jego zimne dłonie powędrowały pod moją koszulkę, gładząc powoli nimi moje odstające żebra. Taehyung przedarł się językiem do moich ust, zahaczając nim o mój na co odpowiedziałem cichym jękiem. Nie wiedziałem jak się zachowywać, czy to dobre, bądź złe.
Przecież kochałem się wczoraj z Jiminem, a dzisiaj osoba, której zaufałem rozpoczynała ze mną grę wstępną.
***
Ciche jęki oraz sapania roznosiły się po sypialni. Chłopak nie zaprzestawał swoich ruchów, nadając im najszybsze tempo jakie potrafił, pogłębiając je jednocześnie. Biodra młodszego były podrapane i oznaczone malinkami. Nie potrafili przestać mimo, że było to złe i nieodpowiednie. Nagle ich pozycje zostały zmienione, chłopak teraz leżał na plecach, a ciemnowłosy unosił jego biodra w górę aby mieć lepszy dostęp.
- Co tu się dzieje?
————
Co o tym myślicie?
CZYTASZ
Stockholm Syndrome {Yoonmin}
FanfictionYou're my way out You're my way through And I can't, I can't Be without you You're my way out