Rozdział 1

8.7K 307 8
                                    

Po dziesięciogodzinnej podróży samolotem jesteśmy na miejscu. Moi rodzice większość czasu się całowali..Haha. Dobrze, że Emily spała i tego nie widziała.

Gdzieś w połowie lotu padł mi telefon, a ten pieprzony powerbank jest na dnie walizki. Nawet młodej nie mogłam wkurzać, bo spała idiotka.
Ogólnie przeprowadzamy się do Nowego Jorku i jedziemy już do nowego domu. Podobno w jakiejś bogatej dzielnicy.
~~~~~~~~~

- O kurwa.
- Jane! Słownictwo !
Eee dobra, sory - odparłam
Dom jest zajebisty. Ogromny. O wiele większy niż ten stary. Jest cały biały, posiada duże okna i kilka tarasów. Rozejrzałam się stojąc na trawie i dostrzegałam to, o oczym zawsze marzyłam..basen. Był cudowny i taki piękny.
-Jane pomóż siostrze zanieść walizki do salonu.
Jakby to małe dziecko nie mogło sobie same wnieść..a dobra nie będę taka i jej pomogę Haha.
Weszłam z rodziną do pomieszczenia. Cudownie się tu czuje. Położyłam walizki na środku salonu, bo zauważyłam tabliczkę z moim imieniem na jednych drzwiach.

Weszłam i zaniemówiłam. Jedyne co, to wydusiłam ciche Wow.
Ściany były koloru  pudrowego różu, podłoga drewniana, a na niej puchate białe dywaniki. Na środku pokoju przy ścianie było łóżko, białe z dodatkiem jasnego  różu. Obok stały szafki nocne, a nad nimi ładne lampy. Po prawej stronie widziałam białą szafę, a obok niej ogromne lustro. Po drugiej stronie parę kwiatków, ozdób i drzwi prowadzące na balkon. Na przeciwko łóżka stoi biurko koloru białego, a na nim kilka dodatków.
Zauważyłam także kolejne drzwi. Otworzyłam i ujrzałam luksusową łazienkę. Moją własną.. W końcu.
Może nie będzie tu tak źle jak myślałam..oby.

Eva

- Alan..nasza córka jest straszna. Nie chce tak o niej mowić, ale ona nie słucha, robi co chce.. Dlaczego? - spytałam zaniepokojona
-Kochanie..nie pieprz mi tu o Jane tylko pocałuj mnie.
-Ale ty szczery. Emi może zobaczyć. Chyba tego nie chcesz co ?
-Kurwa..
Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo zostałam popchnięta na szafki kuchenne. Zaczął mnie namiętnie całować. Kurwa.. Jak mój mąż bosko całuje.
- Ee mama daj kasę, bo lecę na mias...dobra ja nie przeszkadzam przyjdę później- powiedziała lekko zawstydzona Jane
-Kochanie czekaj! Masz tu 300 zł i kup sobie co tam chcesz -powiedziałam radośnie, lecz lekko skrępowana sytuacją- jakby Cię to interesowało, to książki do szkoły są w szafce obok biurka.
- Dobra, to ja lecę i nie przeszkadzam! Będę za 2 godziny Pa!

Gdy Jane wyszła, Alan znów zaczął mnie całować. Udaliśmy się od razu do sypialni, ale musiała nam przerwać Emily.
-Mamusiu, a zrobisz mi kolacyjkę?
-Córeczko mama jest teraz zajęta i zrobi Ci później.
-Alan będę za 20 minut.
Wyszłam z Emi, ale jeszcze się obudziłam i puściłam oczko mężowi.

No  to jest 1 rozdział . Nie wiem czy to jest fajne, więc  dajcie  gwiazdki i piszcie jak wam się podoba .😇

Kocham Cię skarbieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz