Ja i moja klasa mamy (a raczej mieliśmy) koszmarnego nauczyciela religii. Gość opowiadał nam historię o tym jak uderzyła go prostytutka, wmawiał nam, że jesteśmy idiotami, tragedia. W końcu postanowiliśmy zainterweniować i zgłosiliśmy go do naszej wychowawczyni, później zaczęły zgłaszać go inne klasy, do tego miał problemy w parafii, wszystko to doprowadziło do tego, że gość się zwolnił (dzięki Bogu).Na ostatniej lekcji z nim, ja i moja koleżanka siedziałyśmy i rozmawiałyśmy, a on do nas podszedł i powiedział:
- Jak tam dziewczynki? - Ja milczałam, natomiast moja towarzyszka odparła, uśmiechając się złośliwie:
- A bardzo dobrze proszę pana.
- Cieszycie się, że to ostatnia lekcja ze mną? Bo ja się bardzo cieszę.
- My także się cieszymy, proszę pana. - Musiałam odwrócić głowę, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Ale teraz będziecie mieli ponoć jakiegoś dobrego katechetę - kontynuował rozmowę mężczyzna. Moja koleżanka roześmiała się i rzuciła:
- Ostatnio też tak mówili. - Nie wytrzymałem. Roześmiałam się na cały głos, koleżanka razem ze mną, a nauczyciel stał w miejscu, nie wiedząc, co powiedzieć. Uratował go jednak dzwonek na przerwę.
CZYTASZ
Wattpad wyznaje
RandomWattpadowa wersja „wyznajemy" oraz „anonimowe". Publikujemy śmieszne i nieśmieszne wpadki z życia codziennego.