alimenty/usługi?

3.6K 663 59
                                    

Wraz z moją przyjaciółką... no... jesteśmy znane z chamstwa.
W ostatnim tygodniu nasza wspólna koleżanka, która nie zdaje sobie sprawy z jaj jakie z niej robimy, przez pokojem nauczycielskim prowadziła pogawędkę z księdzem. No klecha trzymał w dłoniach otwarty portfel i przytakiwał głową na słowa tej koleżanki.

Ja, niewiele myśląc, wybuchnęłam śmiechem, bo wyglądało to tak, jakby żebrała o kasę, wtedy też odezwała się moja przyjaciółka:

— Czyżby alimenty?

Tu już nie wytrzymałyśmy i ledwo weszłyśmy po schodach na piętro szkoły.

Wieczorem opowiedziałam całą historię tacie, który rozwalił system jeszcze bardziej.

— Tato, a wtedy (nie napiszę imienia) powiedziała „Czyżby alimenty?”.

Na co mój rodziciel, po którym mam charakter, rąbnął:

— Albo płacił jej za jakieś usługi...

Mama zaczęła bić go z krzykiem:

— DEMORALIZUJESZ JĄ, DO CHOLERY!!!

Wattpad wyznajeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz