Nie będzie to raczej historia rodzaju żartobliwego, ale pokazującego, jak okropna jest dzisiejsza młodzież. We wrześniu 2017 roku zaczęłam uczęszczać do drugiej klasy gimnazjum. Właśnie podczas tamtych wakacji założyłam konto na Wattpadzie wraz z koleżanką, z którą chodziłam do podstawówki. Nazwijmy ją Anią.
Tak więc naszą znajomość odświeżyło obustronne zainteresowanie Creepypastami; wynikło z tego opowiadanie, w którym umieszczałyśmy różne one-shoty z tymi postaciami. Tak nam minęły wakacje i zaczęła się szkoła. (Ania chodzi do innej szkoły).
Wtedy podczas jednej z przerwie ktoś podszedł do mnie i pokazał mi screen shota jakiegoś fragmentu, był to one shot z postacią zwaną Bloody Painter. Wszystko było by ok, gdyby nie kilka faktów; był to one shot z naszej książki, nie ustaliłyśmy, że go opublikujemy i nie miałam zielonego pojęcia, że Ania to napisała. Najgorsze było to, że rozdział zawierał tandetnie opisane sceny seksu. W tym czasie konto było połączone z moim profilem na Facebooku, więc wszyscy byli zdania, że to mojego autorstwa. Zaczęli głośno cytować fragmenty tego shota kiedykolwiek przechodziłam przez korytarz i zadawali uszczypliwe pytania: "Skąd te doświadczenia?". Oczywiście dowiedzieli się nauczyciele i sprawa trafiła do dyrektora, dostałam obniżone zachowanie, a Ania się odcięła, udając, że nie istnieje. Usunęłam więc opowiadanie i przestałam korzystać z profilu. Dopiero teraz, w marcu, zdobyłam odwagę na ponowne uruchomienie Wattpada, zmianę hasła i wznowienie pisania. Tym razem na temat fanficów z Harry'ego Pottera. Sprawa już ucichła i we wrześniu ponownie wracam do tego okropnego środowiska. Wiem, że nigdy nie będę miała normalnego życia ucznia w tej szkole.
CZYTASZ
Wattpad wyznaje
RandomWattpadowa wersja „wyznajemy" oraz „anonimowe". Publikujemy śmieszne i nieśmieszne wpadki z życia codziennego.