Po szkole poszłam do skateparku, pojeździć na longboardzie. I oprócz wymijanej bachorni na rolkach, był tam też taki typowy cropp chłopak na BMX. Jeździłam już ze zmęczenia w koło, zmieniając muzykę w słuchawkach, a on centralnie wrąbał mi się pod koła. Skutkiem była moja przewrotka, ale szybko się ogarnęłam. Mocniejsze kraksy miałam. On pomógł mi wstać, uroczo heh, i przeprosił. Nie powiem, zdziwiłam się. Później zagadywał, kiedy podnosiłam obtłuczoną deskę, i jak zobaczyłam wybitego"zęba" - to jest, uszczerbek w przedniej części deski, który wygląda jakby został wyrwany ząb i jest taka pusta przerwa - nakrzyczałam na niego. Śmiał się, że wybił mojemu dziecku zęba.
Skończyło się na tym, że teraz wozimy się po parku jako para.
CZYTASZ
Wattpad wyznaje
RandomWattpadowa wersja „wyznajemy" oraz „anonimowe". Publikujemy śmieszne i nieśmieszne wpadki z życia codziennego.