opowieść z harcerstwa

745 87 6
                                    

Byliśmy na wyjeździe w jakiejś szkole. Moja drużyna sama sobie zrobiła świeczkowisko. (Takie ognisko ze świeczek). Gadaliśmy sobie, i taki druh Kuba zaczął opowiadać straszną historię. 

Nie chce mi się jej tu przytaczać. Ale kiedy w tej historii taksówkarz zapytał pewnej kobiety, czy ona je ludzi. Kuba głośno krzyknął TAK! Wszystkie w pisk i pod śpiwory. (Wzięłyśmy je ze sobą).

Później poszłyśmy do jednej z klas, bo tam spałyśmy. Jedna z moich koleżanek poszła do łazienki. Położyłyśmy się. (Było zapalone światło). Ta moja koleżanka przyszła, zgasiła światło. Myślała, że było zgaszone. A my w krzyk. I ta koleżanka miała taką minę jak z horrorów. Tak wrzasnęłyśmy, że wpadła kadra nas uciszać.

Bardzo dobrze wspominam ten wyjazd.

Wattpad wyznajeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz