20

402 41 21
                                    

- Bardzo zabawne Jonas - zaśmiałam się, starając zignorować to jaką przyjemność mi sprawiał. Nasza relacja, była dziwna - cholernie dziwna. Jego usta, były kojące, nie ogolił się przez co jego lekki zarost jednocześnie drażnił przyjemnie moją skórę.

- Wiesz...zawsze zamiast na imprezę, możemy udać się do twojego pokoju - mruknął mi do ucha, zjeżdżając jedną ręką w dół kręgosłupa, aż znalazł się na pośladku.

- Kuszące, ale nie - opanowałam nieco emocje, przeszłam obok niego idąc przodem do motoru, którym przyjechał.

- Kurwa Lovato, twój tyłek w tych spodniach - powiedział podchodząc do mnie. Wplótł swoją rękę w moje włosy jednocześnie lekko za nie szarpiąc. Przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku. Posadził mnie na motorze, a sam stanął między moimi nogami. Ciągle trzymał dłoń w moich włosach, przez co uniemożliwiał mi oderwanie się od niego. To było coś niesamowitego.

- Gdyby nie ta rozmowa wziąłbym Cię chociażby na tym motorze - wyszeptał wprost do moich ust, puszczając włosy. Uśmiechnęłam się lekko i zeszłam z motoru.

- Ciągle tylko obiecujesz - słowa wyleciały z moich ust, zanim zdążyłam je do końca przemyśleć.

- Przestań - wsiadł i klepnął miejsce za sobą, żebym już wsiadła. Zrobiłam tak jak kazał, po czym ścisnęłam go w pasie tak, żeby nie spaść. Położyłam głowę na jego plecach i zamknęłam oczy. Joe jeździł jak wariat, więc wolałam nie widzieć tego jak mija samochody w zawrotnej prędkości, jak nie zatrzymuje się na światłach, generalnie jak łamie prawo.

- Możesz mnie już puścić - usłyszałam jego głos i jak na zawołanie otworzyłam oczy puszczając go.

- Wybacz - chrypnęłam i zeskoczyłam z motoru. Przez to, że założyłam płaskie buty, byłam sporo od niego niższa, a on miał z tego niezły ubaw.

- Nie śmiej się - walnęłam go w ramię. Złapał się i zaczął pocierać, robią przy tym zabawną minę.

- Boli - wydął wargi. Zaśmiałam się tym razem ja, wzruszyłam ramionami i rozejrzałam się po okolicy. No tak znowu plaża, ta sama plaża. Tym razem, byłam dużo pewniejsza niż ostatnio. Zostawiłam Joe kawałek za sobą.

- Demi - uśmiechnęłam się, gdy dziewczyna pomachała do mnie, tym samym przywołując mnie, żebym podeszła. Szłam w jej stronę, gdy Joe dogonił mnie i pociągnął za rękę tak, że musiałam się zatrzymać. Zadarłam głowę do góry, tak żebym mogła spojrzeć mu w oczy.

- Idę z Johnem, zostań dopóki nie wrócę - cmoknął mnie i poszedł. Doskonale wiedziałam co będzie robił, to było takie oczywiste. Poszli nawciągać się tego gówna. Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, kiedy odszedł. Podeszłam do Hope, która stała już z otwartym dla mnie piwem.

- Dzięki - napiłam się. Nawet nie wiem kiedy, a straciłam trochę kontrolę nad tym ile piłam i znów z siostrą mojego kolegi popłynęłam. Jeden z chłopaków włączył muzykę, a ja wyciągnęłam Hope bliżej ogniska do tańca. Wiem, że taniec wychodzi mi lepiej, niż dobrze. Odkąd pamiętam kochałam tańczyć, byłam dość artystyczną duszą, ale z czasem coraz bardziej to porzucałam. Z głośników poleciała piosenka Rihanny i Drake'a. Gdy zaczął się refren zaczęłam tweerkować do słów Rihanny "work, work, work... "

- Gdzie Ty się tego nauczyłaś - Hope stała obok mnie starając się powtarzać moje ruchy, wychodziło jej to zabawnie, jednak jak na pierwszy raz nie najgorzej.

- Chodziłam kiedyś na taniec nowoczesny - zaśmiałam się dalej tańcząc. Bawiłam się świetnie, to była typowa impreza. Z czasem przestało przeszkadzać mi to, że wszyscy którzy się tu znajdowali byli tak zwanym marginesem społecznym. Ledwo zdawali do kolejnej klasy, połowa była uzależniona od alkoholu czy narkotyków, już w tak młodym wieku. Jednak mimo tych wszystkich uchybień, byli świetnymi ludźmi, można było na nich liczyć i co najważniejsze byli szczerzy i nie czepiali się za to, że użyjesz złego słowa, bądź zadasz się z nieodpowiednią osobą. Nawet nie wiem kiedy, a piosenka zmieniła się i z głośników zaczęły lecieć pierwsze dźwięki zmysłowej piosenki crazy in love...

Who's That Boy/Did You Forget ||D.LovatoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz