Rozdział 3

2.3K 255 31
                                    

Na każdej lekcji siedziałam z Helenem. Każda dziewczyna w klasie świdrowała mnie spojrzeniem za każdyn razem gdy siedziałam, stałam, rozmawiałam i oprowadzałam chłopaka po szkole. Helen nie zwracał na nikogo uwagi tylko ze mną rozmawiał.

-Jakie masz hobby?-zapytał kiedy siedzieliśmy na stołówce jedząc lunch
-Ehh trochę to głupie...
-No śmiało mów i tak nikt by się nie dowiedział.-uśmiechnął się lekko
-Jestem malarką....lubię rysować itp.-schowałam twarz w dłonie
-To nie jest głupie, wręcz nawet ciekawe. Nigdy nie spotkałem dziewczyny, która maluje. Według mnie to fajne.-uśmiechnął się
-A ty jakie masz?
-Też maluję. Wolnymi chwilami coś tworzę.

Po lekcjach Helen zaproponował odprowadzenie mnie. Bardzo go polubiłam, znamy się ledwie dzień a czuje się jakby to były lata. Świetnie siebie rozumiemy. Wierzę, że będziemy przyjaciółmi na długo.
Przy bramie szkolnej stał Mathew ze swoją ekipą koło parkingu. Helen chwycił mnie za rękę mając obojętny wyraz twarzy i jakby nic ruszył przed siebie ciągnąc mnie za sobą.

-Ejj suko dokąd uciekasz z tym kundlem. Pieprzyć się w opuszczonym domu?!-krzyknął i wszyscy wybuchnęli śmiechem

Spojrzałam na Helena na jego twarzy panował opanowany spokój. Ścisnął bardziej moją rękę szepcząc, żebym nie zwracała uwagi bo to prowokuje ich. Zrobiłam jak polecił i szłam blisko niego.

-Powiedziałem coś kurwa!-krzyknął i podbiegli do nas gdy byliśmy niedaleko muru z cegieł w okolicy ciemnej uliczki
-Chowaj się za mną.-mruknął beznamiętnie
-Ups ślepa uliczka pieski. Co kundel nie ma języka w mordzie?!-zaśmiali się podchodząc bliżej. Teraz bałam się bardziej niż kiedykolwiek, jednak ufałam Helenowi.
-Psem to jesteś ty skurwysynie!-odezwał się Helen
-Panowie wywołaliśmy wilka z lasu chyba!-śmiali się dalej wyjmując noże i broń palną
-Helen...-spojrzałam ze łzami na opanowanego chłopaka
-Mówiłem schowaj się!-krzyknął na mnie wkurzony

Jego oczy nie były już tak błękitne jak zawsze. Teraz zrobiły się ciemne a w nih dostrzec można chęć mordu. Po chwili dostrzegłam jak z rekawów kurtki Helena wysunęły się ostrza noży. Chłopak nie musiał patrzeć by wiedzieć, że ostrza ma blisko. Spojrzałam na ekipę Mathew. Wymierzyli w nas bronią, bałam się jak nie wiadomo co. Skuliłam się przestraszona. Wtedy poczułam silne ramiona podnoszące mnie. Nie patrzyłam zbyt bardzo się bałam. Po chwili usłyszałm strzały i przekleństwa. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Helena.

-Uciekliśmy już dobrze.-szepnął nie patrząc na mnie

Spojrzałam za nim, on debil skoczył przez ogrodzenie. Wtuliłam się w niego bardziej. Po chwili zatrzymał się koło lasu.

-Tu musimy się rozdzielić Luno.-postawił mnie na ziemię
-A..ale Helen ja nie mogę tam wrócić do domu...on mnie zabije!-pisnęłam wtulając się w niego
-Nic ci nie grozi...zaufaj mi.-uśmiechnął się łapiąc za moje poliki i pocałował w czoło

Przytaknęłam niepewnie i przytuliłam go na pożegnanie. Chłopak odsunął mnie od siebie i pobiegł szybko w las. Poczułam silne ukłucie w sercu. Bałam się tam wracać. Chwyciłam się tam gdzie powinno być serce i powoli ruszyłam do domu. Gdy dotarłam było już ciemno. Szybko i po cichu weszłam do środka kierując się do mojego pokoju. Zamknęłam go na klucz, przeleciałam szybko wzrokiem po pomieszczeniu zostawiając swoje rzeczy, przebrałam się szybko i udałam na strych zamykając klapę od mojej strony. Było ciemno bardzo, podeszłam orientacyjnie do stolika gdzie miałam zapałki oraz świece. Zapaliłam jedną i odetchnęłam z ulgą. Nagle uderzył piorun gdzieś przez co wystraszyłam się, po czym rozpadało się na dobre. Zamknęłam okno i rozpaliłam kolejne świece w pomieszczeniu. Było tu źródło prądu ale nie chce ryzykować wybuchem żarówki. Gdy skończyłam przysiadłam na kanapie. Narzuciłam na siebie koc i ogrzewałam dłonie płomykami ze świec. Wtedy mój wzrok padł na kartkę którą ktoś tu zostawił. Przypatrzyłam się rysunkowi. Byłam pod wrażeniem jak ten ktoś odzwierciedlił mój wygląd podczas snu. Mimowolnie zarumieniłam się. Postanowiłam się zdrzemnąć na chwilę. Okryłam się szczelnie kocem i skuliłam tak aby było mi cieplej.

******
Kohani zadziwiacie mnie mile dziękuję wam za tyle gwiazdek. No skoro tak to może dobijecie do 10 gwiazdek wierze w was moi mili.
Normalnie juz was kocham za takie spamy heheh.

Namaluj Mi Uśmiech [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz