To, co zobaczyła, przerosło moje oczekiwania. Za drzwiami stał uśmiechnięty od ucha do ucha Alex. Miał blond włosy postawione na żelu i błysk w jego brązowych teczkach. W sumie dopiero teraz zwróciłam uwagę na jego wygląd. Był wysoki i dobrze zbudowany. Jego jeansy idealnie opinały jego zgrabne nogi, a błękitna koszula lekko podkreślała jego tors. Moje rozmyślania przerwał głos chłopaka.
- Może zrób zdjęcie. Zostanie na dłużej.
- Nie schlebiaj sobie.
- Twoja otwarta buzia i wpatrzone oczy wystarczą.
- Och cicho bądź.Szliśmy w kierunku parku rozmawiając na luźne tematy.
- Wakacje już się kończą, planujesz iść do jakiejś szkoły?
- Musiałabym chyba.
- A wiesz do jakiej szkoły?
- Z tego co wiem to Ash obiecał, ze złoży papiery do szkoły, do której wcześniej chodził.
- Ash?
- To mój brat. Mieszkam z nim.
- Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję go poznać.
- Pożyjemy, zobaczymy.Dalej rozmowa zeszła ba mniej zobowiązujące tematy.
Czas płynął nam razem bardzo szybko . Nim się obejrzałam, staliśmy już pod moim domem żegnając się.
- No to Elizko, do zobaczenia.
- Do zobaczenia. - Odwróciłam się, ale chłopak chwycił mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę. Polecialam na jego tors, a on wykorzystując okazję, zamknął mnie w szczelnym uścisku. Gdzy udało mi się uwolnić z jego silnych ramion , dostałam jeszcze buziaka w policzek na 'do widzenia'. Czułam jak rumieńce oblewają moje policzki, więc czym prędzej weszłam do domu i zamknęłam za sobą drzwi.Ruszyłam do mojego pokoju, biorąc po drodze jabłko.
Przebrałam sie I poszłam do salonu, gdzie miała nadzieję znaleźć chłopaków.
Miałam cudowne wejście smoka, bo będąc na ostatnim schodzie poczułam wibracje telefonu i runełam jak długa . Ale to nie był koniec moich niepowodzeń, bo moja twarz wpadła centralnie na środek pizzy chłopaków. Tym podpisem zasłużyłam na salwe głośnego śmiechu i gromkie brawa, którym towarzyszyły prośby o powtórzenie wyczynu. To był właśnie z tych momentów, kiedy chciałabym się zapaść pod ziemię. A dzień zaczął się tak idealnie...
CZYTASZ
Little Sister
FanficDlaczego akurat teraz? Wszystko się układało to musiało się coś stać. Dlaczego zawsze ja? 1 list, 1 kartka. Tyle wystarczylo, żeby zmienić moje życie o 180°. Co w tym takiego dziwnego? Przecież każdy dostaje listy. Ale nie każdy list zmienia czyjeś...