*2*

271 8 1
                                    

Jestem właśnie w samolocie i lecę do mojej babci! Jezuniu jak jak się ciesze!! Przed chwilą jakiś mężczyzna dał komunikat że za chwile lądujemy. Wysłałam do babci SMS że zachwile lądujemy i czy mogła by po mnie przyjechać na lotnisko. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź:
Od Babcia:
Tak kochanie już jestem i czekam na ciebie przy wyjściu z budynku pośpiesz się.
Bogu dzięki za taką babunie! Mogę się złożyć, że mam najleprzą babcię pod słońcem... A wracając do rzeczywistości... Wyszłam z samolotu i kierowałam się do do wyjścia z budynku. Nagle ktoś na mnie wpadł...
- Uważaj jak chodzisz łamago! - usłuszałam głos za mną i się odwruciłam aby powiedziać mu coś:
- Słuchaj popierdoleńcu po 1 to ty na mnie wpadłeś i powinieneś mnie chciasz przeprosić. Co mamusia nie wychowała?! A po 2 pierdol się! - chciałam mu jeszcze trochę po nawtykać ale jak spojrzałam na jego śliczne brązowe oczy to myślałam że za chwile odpłyne ale długo to nie trwało i czat prysł:
- Kurwa Mać! Powiedziałbym że z tobą zawsze ale jak tak na ciebie patrzę to mi się zwraca rosół z komuni... A teraz zejdź mi z oczy bo mi się one za chwile wypalą! - kuźwa bo nie wyrobie, czy ja jestem taka brzydka?! O nie, nie popuszcze mu tego... Acha i zapomniałam wspominać że jak to mówił to ja się już odwruciłam. Mam pomysł! A mianowicie wyjebałam mu z pół obrotu z taką siełą że się prawie przewrucił. Ja tylko posłałam mu głupawy uśmiech i odwruciłam się na pięcie z myślą oddalenia się i tylko ukratkiem spojrzałam za siebie i zabaczyłam jak chwyta się za bolące miejsce i wrzeszczy na całe lotnisko:
- Pożałujesz tego ździro! - no chyba mu się coś pomyliło, odwruciłam się i tylko się zaśmiałam.
- Taa, jasne już się boję! - czy on naprawdę myśleli że sie jeszcze spotkamy, bo ja nie. Oki jeszcze pokaże mu fakieta i dam spokuj. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Super widzę już babcię, która stoi pod drzwiami... Wyszłam i zawołałam a ta się natychmiast odwruciła z bananem na twarzy.
- Cześć słonko, jak tam ci minęła podróż...? - spytała troskliwie moja babunia, kurde naprawdę muszę odpowiadać?! Uśmiechnełam się krzywo i powiedziałam:
- Dobrze... Możemy już jechać, jestem bardzo zmęczona... - taa bardzo zmęczona (wyczujcie ten sarkazm), podeszłam do auta i otwarłam bagarznik w celu włożenia tam moich bagaży. Potem kazała mi usiąść z tyłu i grzecznie siedzieć (tak cały czas traktuje mnie jak bym miała 5lat). Zrobiłam to o co mnie prosiła chociaż powiem wam, że dziwnie sie poczułam bo ona usiadła za kierownicą i czekałyśmu, czekałyśmy i nagle nie wierzę kto wsiadł do auta...

Polsacik!
Ha nie spodziewaliście się tego nie...?! A widzicie jeszcze umiem zaskoczyć :). Oki to gwiazdkujcie jak się wam podobało na i komentójcie...
Żegnam papa <3

Fucking Bastard [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz