*16*

182 7 0
                                    

Ważne info na dole!!!

Po jego nie oczekiwanej odpowiedzi zamilkłam i milczałam w totalnym szoku aż doszliśmy do domu.

Co ciekawe ktoś jednak był w domu i napewno nie sam... Kiedy tylko weszłam w próg drzwi wjściowych usłszałam krzyki, chichotanie i inne dosyć głośne dźwięki. Zatrzymałam się w pół kroku tym samym powodojąc, że osoba, która szedła za mną (Leo) wpadła na mnie i w wyniku zaistniałaj sytuacji ja leżałam na plecach na podłodze a on na mnie.

Pech tak chciał, że owym osobom chciało się zbieg po schodach akurat w tym samym czasie kiedy brunet przygniótł mnie swoją masą. Tym osobami byli Hope i jej chłopak. Dziewczyna zmierzyła nas wzrokiem i zrobiła dziwną minę mówiąc:

- Mogliście uprzedzić, że mam nie wracać do domu na noc... - siedemnastolatek wybuchną śmiechem, a ja zaraz za nim. Czy ona naprawdę myślała...?! Nie to jest nie możliwe! Nie mogła przeciesz pomyśleć, że ja i Leo coś... Nie jednak pomyślała...!!! Kurwa!!! Zaznaczy nie chodzi mi o to że ona to Kurwa, apsolitnie... Ugh... Dobra nie ważne.

Po odprawieniu tej szopki Hope wybiegła z Ashtonem (jej chłopakim) z domu i tyle ją widziałam. Gdy już się ogarneliśmy Leondre wstał i przy okazji mi też pomugł wstać. Poszłam do kuchni żeby się napić (od tego śmiania się zaschłao mi w gardle). Nalałam sobie szklankę soku i usiadłam przy stole. Wyciągnęłam telefon żeby sprawdzić czy ktoś czasami do mnie nic nie napisał (kiedy tak leżeliśmy zdawało mi się, że telefon mi wibruje w tylnej kieszeni spodni). Miałam rację. To był... TATA?! Czego on ode mnie chce?! Otwożyłam wiadomość i przeczytałam.

Od: Tata

Cześć córuś! Uciekłem z więzienia i chcę się zatrzymać u ciebie Ale nie wiem gdzie mieszkasz... Podaj mi proszę adres!
                                                Tata

Zamóriwało mnie! Dosłownie! Mój tata uciekł?! Nie no jasne przeciesz że nie podam mu tego piprzonego adresu... I nie będę mu pogała!

- O ja!!! Co za mina!!! - zaśmiał się Leo siadając naprzeciwko mnie przy stole. Ja tylko przewróciłam oczami.

- A tak na poważnie... Co się stał, że taką szneke walłaś?

- Nic, nic... - powiedziałam szybko. Przeciesz nie będę mu się zwierzała...

Witam! Dzisiaj troszkę krócej, ale myślę, że się spodoba... Oczywiście przepraszam za możliwe błędy... Ach i postanowiłam zmienić taktykę... A mianowicie: zdecydowała, że kolejne rozdziały będą się pojawiać kiedy zostanie spełoniana pewna ilość gwiazdek... A więc na początek 5 🌠 i natępny...

Żegnam!

Fucking Bastard [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz