*6*

236 7 0
                                    

*Jessi*

Spakowałam w torbę mój ulubiony zestaw dresowy do tańczenia składający się z czarnych leginsów i szarego, luźnego crop tap'a z dużym, białym napisem "Girl". Zgarnęłam szybko słuchawki i zbiegłam szybko po schodach krzycząc:

- Wychodzę i nie mam pojęcia kiedy wrócę! - i nie czekając na odpowiedź wyszłam z domy.

Spoko, zostało jeszcze pół godziny, a do szkoły tańca jest jakieś 20 min drogi spacerkiem, więc nie ma co się spieszyć... Oki..., to może puścimy sobie "My way" (media), nie wiem dlaczego, ale uwielbiam tą piosenkę... Kurcze za szybko idę...! Jestem już w parku, a zaraz za nim jest ten budynek, do którego zmierzam. O, ławeczka! Usiadłam sobie na nią, wyprostowałam nogi i sięgnęłam po mój telefon. Jakaś wiadomość. Od... Charlie?! Co on ode mnie chce...?! Przecież jeszcze mam czas!

Od: Charlie

Cześć! Zmiana planów... Możesz przyjść jutro o 16? Po prostu wyleciało mi z głowy że muszę się spotkać z producentem... Wybacz!

Serio?! Ale też szybko mu się przypomniało...! No dobra, to ja się zbieram, bo nie będę tak tu siedzieć jak totalna idiotka. Już wystarczy, że każdy przechodzień się na mnie gapi...

Do: Charlie

Wybaczam.... :D Spoko, pasuje mi o tej godzinie... Do zobaczenia!

Byłam już przed domem, gdy przypomniało mi się, że planowałam skoczyć jeszcze do sklepu po coś do jedzenia na wieczór. No to się trzeba wrócić... Kupie sobie paczkę Lay'sów i Pepsi. Aha i jeszcze może kubełek lodów... Tak to dobry pomysł...

Jak postanowiłam tak zrobiłam. Reszta dnia spędziłam sama w swoim pokoju. Nadszedł wieczór... Jakoś nie mam zbytnio ochoty na Lay'sy, więc zjem je jutro. Tylko jaki by tu film sobie włączyć...? Kiedy tak rozmyślałam do pokoju wpadł zdyszany Leo:

- A ty co tu robisz? - odezwałam się pierwsza, oczywiście z zadziornym sarkazmem.

- Szukam Hope... Wiesz może gdzie jest? - o proszę, jak chce to potrafi się normalnie do człowieka odezwać... W sumie jak on jest dla mnie "normalny" to dlaczego ja taka nie mam być...?

- Nie wiem... Ostatni raz widziałam ją jak rano mało się nie przewróciła wybiegając z domu... - na same przypomnienie sobie tej scenki mimowolnie się zaśmiałam, ale coś mi tu nie pasuje dlaczego on też się zaśmiał... Niby nic takiego, ale zrobił to jakoś inaczej... Normalnie? Tak, to dobre określenie, "Normalnie". Swoją drogą jak tak "normalnie" się uśmiecha to nawet ma ładny ten uśmiech... Taki szczery... JEZU! CO JA NAJLEPSZEGO OPOWIADAM...?! PRZECIEŻ JEST CHAMEM! No ale z drugiej strony teraz jest nawet do wytrzymania... - Słuchaj, mam pytanie...

- Dawaj

- Znasz może jakiś fajny film? Bo mi sie cholernie nudzi, a zakres filmów, których znam się totalnie wyczerpał...

- Możeeee... "Szybcy i Wściekli"?

- Sorry, ale oglądałam to chyba z milion razy i to wszystkie części. Jednym słowem one są ŚWIETNE! - ostatni wyraz specjalnie podkreśliłam w powietrzu, bo one są naprawdę super.

- Nomm... To ja nie wiem... Dobra muszę spadać. Nara - i wyszedł...

Skoro nie ma żadnego sensownego filmu to poczytam sobie jakieś romansidło... Ogółem to zastanawia mnie to gdzie jest nasza droga Hope...

***

Rano otworzyłam swoje piękne oczka (tak wiem ta skromność...) i ujrzałam... HOPE I JAKIEGOŚ CHŁOPAKA SIEDZĄCEGO NA JEJ ŁÓŻKU?!

Cześć ludu! Na początku chcę przeprosić za możliwe błędy! Jak wam sie podobał rozdział to bardzo mile byłyby widziane gwiazdki i komentarze....! To wszystko, do następnego...

Fucking Bastard [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz