*5*

251 7 0
                                    

Pocieszała mnie jeszcze z dwie godziny, potem włączyłyśmy na laptopie jakąś słabą komedie i jakoś tak cały wieczór minął. Jakoś o 00:48 poszłam spać. Wstałam około 11 (tak uwielbiam spać), poszłam na dół do kuchni gdzie już wszyscy siedzieli przy stole i zajadali śniadanie.

- Ooo... Widzę, że nasza śpiąca księżniczka w końcu postanowiła nas uraczyć swoją obecnością! - usłyszałam głos tego dupka za sobą, kiedy stanęłam przy lodówce w zamiarze napicia się zimnego mleka.

- Brawo za spostrzegawczość...! Chcesz Nobla?! - oczywiście nie obyło by się bez moich i jego chamskich docinek.

- A żebyś wiedziała... Tylko zależy w jakiej postaci? - posłał mi swój zboczony uśmieszek... Ugh...!! Jak ja go nienawidzę! Wzięłam butelkę wcześniej wspomnianego mleka i pobiegłam do góry przy tym krzyczą:

- Smacznego! - i pobiegłam do łazienki w celu wykonania porannego nawyku. Kiedy już zrobiłam codzienny makijaż składający się z tuszu do rzęs i ładnego odcieniu cieni do oczu. potem poszłam do garderoby po dzisiejszy zestaw ubrań:

Wybrałam go z racji tego, że jest zimno (tak jest jesień i jest zimno)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wybrałam go z racji tego, że jest zimno (tak jest jesień i jest zimno). Zeszłam ponownie na dół i gdy widziałam latającą od kąta do kąta Hope zapytałam:

- Gdzie się tak śpieszysz?

- Wiesz może gdzie zostawiłam moje słuchawki?

- Yyy... Chyba są w pokoju na górze przy laptopie je zostawiłaś, ale... - nie pozwoliła mi dokończyć i tylko rzuciła krótkie "Dzięki" i tyle ją widziałam. Odwróciłam się w stronę gdzie siedziała moja babcia i Devries.

- Co jej...? - zapytałam idąc w ich stronę.

- A co ja wróżka?! - kurwa i ten sarkazm z jego strony.

- Nie wiem... Czy ja wyglądam na Wikipedię?! - no jasne przecież nie byłabym sobą gdybym nie odwzajemniła tego sarkazmu.

- Nie wiem jak wygląda Wikipedia... Ale jeśli wygląda tak jak... - przerwał znacząc, ale ja się nie dam i będę ciągła dalej.

- Jak co?!

- Dobrze dzieciaczki... Nie krzyczeć mi tu! Idźcie na górę sprawdzić czy was tak czasami nie ma! - wtrąciła się babcia. Byłam tak zajęta odgryzaniem się temu debilowi, że nie zauważyłam, gdy zaczęłam podnosić nieświadomie głos.

Zrobiliśmy tak jak ma babcia powiedziałam i popędziliśmy na górę (oczywiście każdy do swojego pokoju). Kiedy pchaliśmy się nawazajem na schodach przy ostatnim schodku ten dupek prawie zrzucił mnie ze schodów...! Boże, co za arogancje!!! Ale żeby tak potraktować dziewczynę?!?! Co za bezczelny typ!!

Po tym zdarzeniu wbiegłam zdenerwowana do pokoju i gdy spojrzałam na zegarek... Kuźwa, już ta godzina?! Za godzinę jestem umówiona na z tym całym... Jak on ma...? Charlie...? Tak, Charlie. Powiedział, że będzie na mnie czekał na sali tanecznej w szkole tańca (swoją drogą w drugim semestrze będę tam uczęszczać na zajęcia). Powiedział też, że jego przyjaciel dołączy do nas później. Nie dopytywałam dlaczego, co mnie to interesuje... Ogółem słyszałam, że ten cały Charlie jest bardzo miły i dość przystojny i że jest podobno tym całym Melody, a ten drugi jest zabójczo przystojny i jest (tak zwanym) Bars'em. Jestem strasznie ciekawa jak naprawdę wyglądają ci chłopcy..., ale dość nad rozmyślaniem jacy oni mogą być... Trzeba się spakować...

*Leo*

Prawie zepchnąłem ze schodów tą całą Jessikę! Ha, ha! Może nawet i ładna ona jest, ale nie dam jej tej satysfakcji i nie będę do niej podbijać... Rozmawiałem wczoraj z Charls'em i dowiedziałem się, że załatwił jakąś nową tancerkę do naszego teledysku i podobno jest z polski i nawet (jego zdaniem) ładna!!! Boże, jaki jestem ciekawy tej laski...! Ok, muszę się przestać tak jarać nią i skupić się nad tym jak tu delikatnie zerwać z Letty (moja dziewczyna). Szczerze mówiąc to trochę mi się znudziła... Jak ta nowa tancerka będzie rzeczywiście tak ładna to chętnie się nią zajmę... W końcu Charlie ma dziewczynę, a ja (już nie długo) nie.

Fucking Bastard [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz