*13*

154 5 2
                                    

Niedługo potem byłam pod budynkiem nazywanym szkołą tańca (do której niedługo zacznę uczęszczać). Weszłam spokojnie do pierwszego korytarza i skręciłam  w lewo gdzie ujrzałam wielki drzwi prowadzące prawdopodobnie do sali tanecznej. Weszłam do nich i zobaczyłam... Niebieskookiego blondyna siedzącego na trybunach i wpatrzonego w telefon.

- Hej... - podeszłam do niego nieśmiało. Chyba go wystraszyłam, bo się wzdrygną... Uniósł powoli wzrok na mnie uśmiechając się przy tym. - Ty jesteś Charlie, tak? - podałam mu rękę. On kiwnął głową i powiedział:

- A ty pewnie jesteś Jessika, prawda? - ja również kiwnęłam głową. - Wow! Jak cię widziałem na zdjęciach i na filmikach to wyglądałaś mega...! Ale na żywo to naprawdę... BOMBA! - na te słowa się automatycznie zarumieniłam.

- Dzięki... - starałam się mówić tak cicho, aby tego nie usłyszał... No ale...

- Proszę bardzo! - prawie to wykrzyczał! - Słuchaj..., już od pięciu minut powinien być tu mój przyjaciel, ale jak widać jeszcze go nie ma więc...

- Możemy na niego poczekać...  - przerwałam osiemnastolatkowi w pół zdania. No, ale to ja! Tego nie ogarniesz!

- Nie no... Zaczynaj! Jego strata! - uśmiechnął się, a ja chciałam ruszyć już do szatni, ale zatrzymałam się w pół kroku i odwróciłam do Charlie'go .

- A właśnie... do jakiej piosenki zatańczysz? - spytał za nim ja zdążyłam cokolwiek powiedzieć.

- Do Lean On...

- Spoko!

*Leo*

Ja pierdole! Spóźniłem się! Byłem tak zagapiony w telefon, że w ogóle nie kontrolowałem godziny... No cóż... Trzeba się zbierać... Wstałem opornie z łóżka i skierowałem się do biurka po słuchawki. Gdy byłem przy tym biurku  dostałem niespodziewanego  SMS-a i zrezygnowałem z wzięcia słuchawek akurat w tym momencie  i zwróciłem się w stronę rozlegającego się wcześniej dźwięku. To był Charls.

Od Charls:

Gdzie ty do jasnej cholery jesteś?! Wiesz jaka jest super laska...?! Wbijaj jak najszybciej, bo jest na co popatrzeć...

Mimowolnie uśmiechnąłem się czytając tą wiadomość. Od razu nabrałem chęci do ruszenia w drogę. Więc zbiegłem  na dół tak szybko jak tylko potrafiłem, ubrałem kurtkę i buty i wylazłem z domu.

Cześć wam! Coś mi się wydaję, że będzie wam się podobał... Ale... Sami oceńcie! Proszę gwiazdkować i komentować... Do następnego!

Żegnam!

Fucking Bastard [L.D]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz