"- Taa... Mieszkam z nią... - wyjaśniłem spokojnie."
- CO?! To ty mieszkasz z taką dupą, a ja nic o tym nie wiem?! - próbował udawać obrażonego, ale coś u nie wychodziło...
*Jessi*
- Ekhem... - chciałam dać znak, że jeszcze żyję i jestem tu... Nie wiem czemu, ale czuje się nieswojo kiedy ktoś nazywa mnie "dupą" itp.
- Yyy... Chyba się zapomniałeś... - zwrócił uwagę Charlie'mu Leo, przy czym wskazał krótkim ruchem głowy na mnie. Blondyn lekko zbladł, gdy zobaczył w jakim jestem stanie. Uśmiechnął się i z powrotem zwrócił się do bruneta.
- Nie no, stary powinienem się na serio obrazić... - szczerze to polubiłam Charls'a... Jest taki zabawny...
- Noo... - próbowałam się jakoś wtrącić w tą dość zabawną duskusję tych dwojga dotyczącą tego czy Charlie powinien się obrazić na Leo, czy też nie, ale jednak nie dopuszczali mnie do głosu, więc musiałam zadziałać.
Stałam sobie tam jeszcze z dobre 5 sekund na maxa poirytowana, aż w końcu wyszłam z sali. Planowałam iść do łazienki i tak też zrobiłam. Po dosłownie 10 sekundach po całej szkole rozległy się krzyki chłopaków.
- Jessika!!! - szczerze mówiąc to na to właśnie czekałam. Postanowiłam, że niech się trochę pomęczą... Nie chcieli mnie dopiścić do głosu to nie...
- Cholera Leo nie mogłeś dopuścić jej do tego głosu?! Terza prze ciebie nam tancerka zwiał!!! - wywarł się osiemnastolatek na biednego Devriesa... Dobra koniec z tą zabawą...
Wychodzę z łazienki i kieruję się w stronę szatni. Ale nagle drogę zastawiają mi dwaj krzykacze (oczywiście mam na myśli Devriesa i Lenehana) i co najciekawsze cali zduszeni.
- Gdzieś ty się spodziewał? - zaczął blondyn.
- Byłam w toalecie... - próbowałam się jakoś usprawiedliwić, zrobiłam nawet najsłodszą minę jaką tylko umiałam...
- Dobra... - zrezygnowała z tego kłamstewka i postawiłam sprawę jasno. - Więc... Jak wam się podobało? - spytałam prosto z mostu.
- Było ekstra!!! - "obudził się" Leo. - Zaczarujesz... Yyy... Zatańczysz jeszcze raz? - zapytał z nadzieją.
- Nie trzeba! - wyleciał Charlie. -Mi się mego podobało, więc...
- Zatańczysz w naszych teledyskach! - przerwał Charlie'mu brunet.
- Jeeeeej! - wydarłam się podskakując przy tym. Nie, żeby coś, ale sytuacja wygląda bardzo śmiesznie... Stoimy na środku korytarza do szatnie damskiej, dyskutujemy, a ja w pewnym momencie się zaczynam drzeć "Jeeeeej" jak jakaś idiotka. - Dobra... To ja już będę zmykać...
- Niee... Zostań... Charlie jest tu tylko jeden dzień i wraca do domu...
- Czekaj... Jak to? On nie mieszka w Port Talbot? - byłam co najmniej zaskoczona.
- Nie, więc dlatego chodź z nami na lody!!! - jejku Leo zachowuje się jak dziecko... W pewnym stopniu jest to nawet słodkie...
- Późną jesienią na lody?! - nie dowierzam własnym uszom. - Nie wiem czy to dobry pomysł...
- Nie gadaj tylko chodź... - zaczął ciągnąć mnie za rękę. N to zimno wyciągną mnie w takim stroju:
Jezu... Zabije go!!! w pewnym momencie zaczęłam się dość mocno trząść. Chyba Leo to poczuł i odwrócił się w moją stronę. Gdy mnie zobaczył zaczął się nieopanowanie śmiać.
- Co c-cie t-tak b-bawi?! - jąkam się jak małe dziecko... No ale to jego wina...!
- Leo puść ją... Niech się przebierze... Bo na jeszcze tu zamarznie... - ja tylko się do niego uśmiechnęłam (w ten bardzo wredny sposób) i pobiegłam do mojej szatni...
3 godziny później...
Byliśmy w kawiarni... Ja sobie zamówiłam Cappuccino, a chłopcy gorącą czekoladę. Ogółem to nie można się z nimi nudzić... Cały czas śmialiśmy się i wygłupialiśmy się... Cała kawiarnia patrzyła się na nas jak na upośledzonych umysłowo... Wracaj do teraźniejszości... Idę właśnie do domu zgadnij cie z kim...? Oczywiście, że z Leo. Większość nastolatek szalała by z radości... No, ale one to nie ja, prawda? Cały czas pieprzy mi coś o tym jaka ja to nie jestem wspaniała jak tańczę... Dosyć tego!
- Słuchaj... Jak tak ci się podoba en taniec to może się zapisz na zajęcia z twerking'u, co? - wtrąciłam mu się w zdanie. Brunet chwilę się zastaniawiał.
- Wspaniały pomysł! - okay? Każdej odpowiedzi się spodziewałam, ale nie takiej...
CZYTASZ
Fucking Bastard [L.D]
FanfictionOboje są bardzo do siebie podobnie z charakteru: Ona wrendna i niegrzeczba... On wredny i niegrzeczny... Ona robi karierę jako tancerka... On robi karierę jako raper... Jak poradzą sobie w nowej sytuacji...??