Prolog

5.9K 285 38
                                    

Blondwłosa kobieta patrzyła z szokiem na postać stojącą przed nią. Nie wierzyła w to co się dzieje.

- Siostro... Emily, to ty? - spytała ze łzami w oczach.

- Siostro? - prychnęła z wściekłości. - Nie jestem nią od momentu wypadku. Zostawiłaś mnie. Samą. Nawet nie próbowałaś mi pomóc - mówiła wściekła.

- C-co? Myślałam że nie żyjesz - powiedziała zaskoczona.

- Nie udawaj. Pewnie cała ulica slyszała moje krzyki bólu. Nawet nie wiesz co przeszłam.

- A-ale to niemożliwe, Emily. Budynek on...

- Tak, cały spłonął - przerwała jej kobieta. - Zostawiłaś mnie samą na pastwę losu. Samą w płonącym budynku. Stałam się potworem - powiedziała i ściągnęła płaszcz.

Harley zakryła twarz dłonią. Skóra dziewczyn była blada niczym śnieg. Włosy były szare. Na dłoniach zauważyła kilka blizn.

- Widzisz jak wyglądam?! Wszystko twoja wina! - krzyczała wściekle.

- Myślałam, że nie żyjesz! Przysięgam! Jakim cudem udało ci się przeżyć? - spytała nie powstrzymując łez.

- Nie wiem. Po tym zdarzeniu znaleźli mnie jacyś naukowcy, którzy też chcieli się dowiedzieć jakim cudem przeżyłam. Byłam ich króliczkiem doświadczalnym.

- Przykro mi. Może zaczniemy od nowa? - spytała z nadzieją. Szarowłosa zaśmiała się z pogardą.

- Słyszysz siebie? Od nowa? Śmieszne. Przez te lata szukałam cię. Obserwowałam matkę. Patrzyłam jak cierpiała.

- Co?! Ktoś jej coś zrobił?! - spytała zdenerwowana

- Tak. Ty. Gdy dowiedziała się, że jej kochana córeczka stała się psychopatką nie mogła w to uwierzyć. Pewnego dnia z rozpaczy podcięła sobię żyły - dokończyła.

- O mój boże - zaszlochała.

- O tak, Harleen albo raczej Harley. Wróciłam. Wróciłam by się zemścić na tobie. W tej chwili mogłabym cię zabić, ale pomyślałam sobie, po co mam to robić. Wolę wykańczać cię powoli. Będę niszczyła ciebie i twoją psychikę. Będziesz cierpiała tak jak ja przez te wszystkie lata... Siostrzyczko - dokończyła i się psychopatycznie uśmiechnęła.

- Co?! Nie możesz tego zrobić! Jesteśmy siostrami! Nie pamiętasz naszego układu! - krzyknęła.

- Oh, oczywiście, że pamiętam! Układ który ty złamałaś zostawiając mnie samą! - krzyknęła i podeszła do siostry. - Zmieniłam się Harley. Już nie jestem tą samą Emily co dawniej - szepnęła bawiąc się jej kosmykiem włosów.

- Błagam cię - chlipiała żałośnie

- Yhhh, nie bądź żałosna! Ten proces jest nieunikniony! Planowałam ten dzień przez tyle lat - zacmokała puszczając włosy Harley. - Ty również się zmieniłaś. Nie jesteś już taka sztywna jak dawniej. Podobno masz chłopaka. Jake? John?

- Joker - przerwała jej.

- Ah, tak Joker. Pozdrów go kochanie i wykorzystaj ostatnie chwile życia ponieważ z przyjemnością zamienię je w piekło.

- Nie zrobisz tego. Nie możesz! Jesteś normalna nikogo byś nie zabiła! Jesteśmy siostrami! - krzyczała.

- Och, Harley ja wszystko moge. Już nie jestem człowiekiem. Jestem potworem. Jestem definicją słowa zemsta.

- Błagam Cię! Ja naprawdę nie wiedziałam! Strażacy mówili, że nie miałaś szans na przeżycie! - szlochała.

- Przykro mi Harley. Nawet nie wiesz jak bardzo -wyszeptała.

- Czyli... to koniec. Niema już szans? - spytała blondynka

Emily przytuliła siostre i wyszeptała jej do ucha:

- Do zobaczenia niebawem. A, i powiedz swojemu kochasiowi, że nie lubię jak ktoś podsłuchuje rozmowy - powiedziała i wyszła ze starego magazynu.

Zszokowana i rozpaczona blondynka otarła łzy i postanowiła wrócić do domu do swojego pączusia.

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania. Mam nadzieje że prolog się podobał.

Siostra Harley QuinnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz