Głosy Harley.
Pov. Harley.
Właśnie ogladałam telewizję. Włączyłam na kanał informacyjny. To co tam usłyszałam zaparło mi dech w piersiach:
- Dziś został zniszczony budynek piętrowy. Był to budynek szanowanej firmy. Został on w godzinach południowych zestrzelony z bomb. Budynek uległ całkowitemu zniszczeniu. Jako iż była to wczesna pora zginęło bardzo wiele ludzi. Niestety nie udało się nikogo uratować. Wiemy jednak że jedną z martwych osób jest sławna przestępczyni Poison Ivy. Nazwy resztych osób zostaną wymienione za kilka minut.
Gdy to usłyszałam rozpłakałam się. Ivy była moją przyjaciółką. Często u niej nocowałam gdy Joker się na mnie wyżywał. Kochałam ją jak siostre.
Najbardziej jednak smuci a zarazem rozwściecza mnie to że wiem kto to zrobił. Moja siostra. Uderzyła w mój czuły punkt. Czyli mówiła prawdę. Wie o mnie wszystko. Moje srece krwawi. Moja własna siostra sprawiła iż cierpie jak nigdy. Muszę dać jej nauczkę tylko jaką? Zabij ją. Nie mogę. Nie zrobie jej tego. Nie mogę też dopuścić by zabiła inne mi bliskie osoby. Co jak zrobi coś mojemu Pączusiowi? Nie bądź głupia. Zamknij ją w Arkham zanim Batman zamknie tam nas. Masz rację. Na pewno się z tamtąd nie wydostanie! Już nie będziemy cierpieć. Ale to moja siostra. Nie jestem zbyt drastyczna? Chyba nie powinnam. Nie wydurniaj się! Zabiła Ivy! A co jeśli zrobi coś naszemu Pączusiowi?! Twojemu Pączusiowi! Nie ona nic mu nie zrobi! Musimy ją zamknąć! A co jeśli ona już mu coś zrobiła?!
Z tą myślą rozpłakałam się jeszcze bardziej. Po chwili usłyszałam kroki. Szybko pobiegłam w ich stronę.
- Pączusiu!- krzyknęła widząc sens mojego życia.
- Co znowu? Czemu płaczesz? - odparł przytulając mnie niechętnie? Nie na pewno mi się zdawało.
- Emily... ona... Ona zabiła Ivy! Bałam się że tobie też coś zrobiła!- zaszlochałam.
Gdy to usłyszał cały się spiął.
- Kiedy to zrobiła kochanie?- spytał sadzając mnie sobie na kolanach.
- Dziś po południu wysadziła budynek w którym akurat miała się spotkać z jakimś znajomym.
- Czemu to zrobiła?- spytał wyraźnie zainteresowany.
- Ostrzegała mnie. Że bede cierpieć. Że mnie zniszczy. Nie sądziłam że mówiła poważnie. Myślałam że chciała mnie przestraszyć. A ona..ona ją zabiła! - ponownie zaszlochałam w jego ramię.
- Jak mogłaś zignorować takie cose Harley?! Jesteś aż tak głupia?! - nakrzyczał na mnie.
- Zawsze była zła. Ale nigymdy nie zabiła! Nigdy by tego nie zrobiła. Nie wiedziałam że tak się zmieniła! Przepraszam skarbeńku!- przytuliłam się do niego bardziej.
Ten już miał odpowiedzieć gdy nagle do salonu wleciał kamień który rozbiła szybę w oknie.
Szybko do niego podbiegłam. Ujrzałam przy nim kartkę. Odwinęłam ją i zaczęłam czytać.
I jak siostrzyczko? Podobała ci się niespodzianka! Była super nieprawdaż?! Zastanawiam się czy jeszcze nie zrobić ci takiej lecz wykorzystam śmierć innych. Słyszałam że bardzo kochasz swojego pączusia. Obserwowałam go. Jest nieco inny niż twój wymarzony mężczyzna z młodości. A to przezwisko Pączuś? Pewnie czuje się bardzo męsko słysząc coś takiego. Według mnie to żenada. Ale wracając. Nie wierzyłas że coś ci zrobie. Czy śmierć najlepszej przyjaciółki jest tego dowodem? Myślę że tak... Jeszcze się spotkamy. Niedługo.
Do zobaczenia
Emily.
Oddałam kartkę Jokerowi. Czytał ją w ogromnym skupieniu. Zauważyłam że jeden z jego kącików lekko się uniósł.
Widzisz? Musimy ją zamknąć! Jest niebezpieczna! Posłuchaj mnie! Masz racje. Zamkniemy ją. Nigdy się z stamtąd nie wydostanie. Nie doceniasz jej. Daj spokój. To że wysadziła budynek nie oznacza że jest jakaś niezwykła. Pożałujesz swych słów Harley. Już niedługo.
Gwiazdkujcie i komentujcie.
CZYTASZ
Siostra Harley Quinn
FanfictionMało kto wiedział cokolwiek o rodzinie Harley. A co gdyby najbardziej skrywana tajemnica wyszła na jaw? Prawda o jej siostrze?